reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Gosiek, znaczy ze ten caly burdel w lecznictwie jest wina hiszpanskich kolonizatorow :) Ja wiem, ze nastepne szczepienie za dwa miesiace, tylko dlatego, ze sie zapytalam, z wlasnej inicjatywy nic by mi nie powiedzieli. Jutro i tak dopytam sie lekarza, a pozniej znajde dobrego pediatre, ktory powinien byc obeznany w temacie.
 
reklama
Ba, no nie zazdroszczę takiej wizyty... myślę, że jeśli mała Vanesska będzie miała regularne przerwy między karmieniami, wtedy jej organizm będzie łatwiej wchłaniał i trawił pokarm... może też być tak, że mała jest uczulone na mleko krowie i przydałby się preparat mlekozastępczy... poza tym chyba pisałaś, że ostatnio zmieniałaś mieszankę:confused:

swoją drogą nawet nie wiedziałam, że dziecko na mleku modyfikowanym nie powinno tak szybko przybierać na wadze
:confused2:

Zielona, jeśli mała źle się dosysa do piersi, to karmienie sprawia Ci ból... dlatego powinnaś ją "odczepić" i znowu spróbować, żeby dobrze się przyssała... sprawdź czy Kostka leży na wysokości piersi, przytulona przodem swojego ciała do Ciebie (kolanka, brzuszek, klatka piersiowa, broda nos powinny być przytulone do maminego ciała), czy czubek nosa jest dokładnie na wprost brodawki tuż przed przystawieniem do piersi
i czy brodawka ma kierunek do podniebienia, nie do gardła.
 
No takich cudów to jeszcze nie było, żebym była pierwsza

magda w jakim szpitalu bedziesz rodziła?

W praskim, tak jak Olę.
U mnie niestety też zero oznak, żeby coś się miało w najbliższych dniach ruszyć. Dziś KTG, na nic się nie nastawiam

Telefony od rodzinki i znajomych już mnie dobijają jak tylko odbieram to pierwsze co mówię to "jeszcze nie urodziłam" wiem że wszyscy się martwią i interesują ale mnie to już irytuje ile razy można powtarzać to samo... :eek:

Moja rodzinka i znajomi jacyś bardziej wytresowani, nikt nie wydzwania i nie wypytuje, albo jest dla nich logiczne, że sami damy znać co i jak albo mają mnie w d....:-p
 
Witam się i ja:tak:

Widać, że rozpakowujemy się powoli, ale konkretnie:-D

Filonka, 3mam mocno kciuki:-)
Aniash, zazdroszczę takiej szybkiej akcji porodowej i gratuluję chłopa na schwał;-)
Agnieszka, świetnie, że powoli rozwija się więź między braćmi... oby tak było cały czas:tak:

W pierwszej ciąży akcja zaczęła się w nocy, w związku z tym teraz też mam takie nastawienie. Co wieczór, jak kładę się spać, zastanawiam się czy to będzie "dziś/jutro??"

Dokładnie tak samo mam... :laugh2: czekam na odejście wód:-p

Bardzo się cieszę, że już nie trzeba tyle nadrabiać i można być na bieżąco;-) nie zazdroszczę telefonów od rodziny... na szczęście mnie to omija:tak:

Ciekawe co tam u Marlenki... pewnie została już w szpitalu i wróci do nas z dobrymi wieściami:-)
 
Melduję, że jestem, nadal 2w1;-)
Noc miałam taką pół na pół, do 1:00 pakowałam szpitalną torbę, później długo nie mogłam się wcale ułożyć i brzuch cały czas pobolewał. Na szczęście padłam chyba z przemęczenia, a jak wstałam w trakcie spania na siusiu to brzuszek już nic a nic nie bolał i ostatecznie pospałam do 8:30.
Chyba się cała akcja uspokoiła, ufff.. Całe szczęście, bo M. właśnie wyjechał i sama jestem:-(
Mam wydany rozkaz nicnierobienia i aby spokojnie wytrzymać do kontroli chyba się dostosuję:-)
Miłego dnia Kwietnióweczki!!
 
Witam was kochane!
Ja tylko na chwilę, widzę,że Barbarka się nie odzywała, a byłyśmy w tej samej sytuacji. Kurcze nie wiem co robić chyba pojadę na IP bo czop cały czas odchodzi z brunatną krwią. Skurczy nie mam, ale wczoraj w nocy myślałam,że mała zaraw wyskoczy tak mocno główką napierała. Dziś jest spokojna, czyżby coś przeczuwała?
3majcie się, jak coś to dam znać.
 
Matki karmiace, znacie jakis dobry sposob na ¨zahartowanie¨ brodawek? Jak Kostka sie do mnie dosysa, to ja az wyje z bolu. Przez caly czas trwania karmienia sutki mnie bola, ale poczatek jest koszmarny.

mnie 2 tygodnie bardzo bolaly i pekaly, potem samo przeszlo :tak:
jak bolaly i pekaly to smarowalam grubo bepanthenem, zaslanialam zaluzje i biegalam toples po domu :-D wietrzenie bardzo pomaga, a brodawki musza sie zahartowac i trzeba na to troche czasu. potem bol byl coraz mniejszy a teraz po miesiacu to juz prawie przyjemnosc:-)
 
elvie dobrze że minęły ci te bóle i możesz spokojnie oczekiwać na kontrolę

co do tych telefonów to myślę że jest to spowodowane tym że w rodzinie od 17 lat nie urodziło się żadne dziecko i wszyscy są podekscytowani i spragnieni takiego brzdąca

dzisiaj wypada mój termin z USG i nie wiem czy to siła podświadomości czy coś innego, ale od 5:30 mam skurcze co prawda nie są regularne ale od tego czasu cały czas coś się dzieje to boli to napina to kłuje, poczekamy zobaczymy po 14 mam wizytę w poradni
 
reklama
Do góry