reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Katik - moja koleżanka kochała się z mężem już 2 tygodnie po CC, bo podobno czuła się świetnie i z raną wszystko było ok, więc zaczeli.. 5 miesięcy po porodzie jakieś zrosty jej ropieć zaczęły, musieli ją czyścić i to podobno wina wczesnego szaleństwa, więc ja na Twoim miejscu bym jednak uważała i te 6 tygodni radziła sobie na inne sposoby;-)
 
reklama
A ja się jeszcze na chwilkę melduję.
Ja już po długiej kąpieli w której mąż spisał się na medal - wygolił mnie na zero od góry do dołu:-):-):-):-) Ale się uśmialiśmy przy tym:-D Rszta rzeczy dopakowanych i można iść rodzić:-) A strach taki że głowa boli. Na pewno mam nockę nie przespaną:-(

Dobra teraz to już się naprawdę żegnam z wami:-)

Pa kochane
 
Mnie gin do 6. tygodnia zabronił też brać kąpiele (tylko prysznic) ze względu na zagrożenie łatwiejszego zarażenia się czymś.
Co do antykoncepcji - ja prawdopodobnie zdecyduję się na jakąś wkładkę albo spiralę hormonalną - po cholestazie nigdy już nie będę mogła brać tabletek ani plastrów.

A czemu tak ze względu na wątrobe?

A moze masz za cieplo w domu/za mala wilgotnosc i malej sie po prostu chce pic?



A tak w ogole kiedy powinien odpasc kikut? Po odpadnieciu tez tym sie psika?

nie wiem do ilu dni nie pamietam ale chyba po 3 tyg jakby nie odpadł trzeba mu pomóc u lekarza. psika się dopóki nie odpadnie a jak już odpanie to często jest jeszcze mały strupek i to też się psika jak pępek się robi normalny przestajesz
 
Hej dziewczyny!!
Ja cały dzień w łóżeczku i piżamce. Mam cel - rodzić bez żadnego choróbska więc porządnie się wygrzewam :-)
Widzę, że nasze świeżo upieczone mamusie wróciły :-) Super! czekamy na relację.
Wesoła...a więc jutro Twój dzień! Bardzo cierpliwa byłaś
 
Wesoła kciuki mocno zaciśnięte i obyś mogła już jutro przytulić Nikole:-)

Ilonko super że się odzywasz. Na pewno szybko zapomnisz o bólu i Gabryś Ci to wynagrodzi:tak:

A u nas bez zmian, skurcze jak były tak są i nic, nawet poskakałam trochę na piłce a rano w końcu swojego M namówiłam na przytulanki ale też to nic nie dało. Muszę się przyznać że po tak długiej przerwie oboje bylismy zestresowani. Jutro zobaczymy co na ktg wyjdzie a wieczorem wizyta u gina...
 
A ja się jeszcze na chwilkę melduję.
Ja już po długiej kąpieli w której mąż spisał się na medal - wygolił mnie na zero od góry do dołu:-):-):-):-) Ale się uśmialiśmy przy tym:-D Rszta rzeczy dopakowanych i można iść rodzić:-) A strach taki że głowa boli. Na pewno mam nockę nie przespaną:-(

Dobra teraz to już się naprawdę żegnam z wami:-)

Pa kochane
Wesoła - kciuki mocno zaciśnięte!! Powodzenia życzę;-)
 
Nareszcie laktacja dziala w pelni i juz nie musze Kostki dokarmiac. Sutki bola mnie jak diabli, mimo nakladek (ktorych nie nosze dla ochrony, ale dla stworzenia brodawki, moim przeklenstwem sa plaskie placki w miejscu pieknie wybudowanych brodawek, ale wierze ze z czasem sie to zmieni), ale uwielbiam trzymac Zeberke w ramionach, czuc jej mieciutki cieplo i patrzec, jak z fascynacja ciagnie cyca. Moja kochana pijawka... ;)
 
ba życzę zdrówka przede wszystkim... wiem co mówię, sama też choruję ale bezgorączkowo... no i jak widać z rana spać nie mogę...

niestety mam problem ze spaniem i oddychaniem przez buzię. Jeśli mam zatkaną jedną dziurkę w nosie, a druga nie do końca jest drożna to niestety ze snu nici, bo choćbym nie wiem jak była zmęczona to po 10 minutach oddychania przez buzię budzę się bo się duszę... niestety mój organizm nie umie we śnie oddychać przez usta... dlatego u mnie katar to największa tragedia dla organizmu...

mój małż wziął dzisiaj wolne, żeby mnie zawieść do szpitala na ktg... kochany jest... czekam, aż się obudzi... dobrze, że przynajmniej on umie smacznie spać...
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej laseczki

Wronka super żejuż jestescie w domku

Wesoła powodzenia, mam nadzieję ze szybko pojdzie!!

Ilonka nic się nie martw, na pewno super sobie radzisz, fajnie że do nas zajrzałaś

ba zdrówka!!

elvie
gratuluję osiągnięć:-)

kici
powodzenia na ktg, też dziś mykam:-)

ismena
witaj!!

u mnie bez zmian- 2w1 i nic się nie szykuje tzn odczopowałam się, ale bezbarwnie wiec jeszcze sobie poczekam, dziś przegląd w szpitalu, ciekawa jestem czy coś się powoli tam rusza... moja mamuśka stwierdziła ze skoro tak celuję w tego byka, to pewnie mały urodzi się 3 dni przed bykiem (Jerz urodził się 3 dni już w blizniaku...)

miłego dnia!!
 
Do góry