reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Czesc dziewczyny
Daga,wesola,kwiatuszku,Agnieszka trzymam mocno kciuki za was i za wasze maluszki,aby w koncu zdecydowaly sie wyjsc:tak:

Ja wlasnie powiesilam dzieciowe wyprane ciuszki,niestety tylko polowe,bo nie mam wiecej miejsca na sznurkach,wiec mam nadzieje,ze wiekszosc rzeczy przez noc wyschnie,a reszte wywiesze rano:-) Specjalnie to odwlekalam,aby miec co robic przez najblizsze pare dni,tym bardziej ze cos czuje,ze nie urodze przed terminem....

Ciesze sie z kolejnych maluszkow,a studiujaca mama sprawilam nam prawdziwa wielkanocna kinderniespodzianke:-D super !!!!
 
reklama
Ja po pierwszej ciazy,wrocilam do formy dosc szybko.Najdziwniejsze byly dla mnie pierwsze dwa tygodnie i ta pustka odczuwana w brzuchu

Dziewczyny maja racje,ze cialo potrzebuje czasu aby wrocic do dawnej formy.Warto masowac brzuch ( tym bardziej jesli brzuch w ciazy byl duzy a skora mocno rozciagnieta ) np pod prysznicem,i jesli mama nie karmi piersia,po pologu moze zaczac preparaty wyszczuplajace,i cwiczyc ale dopiero po pologu i po konsultacji z lekarzem
Ja po dwoch miesiacach po urodzeniu mam zamiar uzywac walka recznego z wypustkami,aby skora szybciej sie zregenerowala
 
Ja zmiast kremów i cudów zaczełam chodzić dośc szybko na basen i pływac i to mi pomogło . Do tego sauna i jakoś człiwiek inaczej wygladał w miare szybko . Pominę już fakt czasu spędzonego samemu ze sobą a nie w domu z dzieckiem - bezcenne :) chodziłam wieczorem jak mąz był już w domu a mały spał po wieczornej kapieli .
 
Ja wlasnie zaliczylam ponad godzinny placz Malej. Pupa czysta, najedzona, i dalej plakala. Na rekach zle, w kolysce zle, przytulona do piersi co uwielbia - i tez zle. Placz na calego. Juz i mi sie ryczec chcialo.
Ale cale szczescie po podaniu smoka zassala i zasnela.
Straszne sa takie momenty gdy nie wiadomo co poczac........

Kiedyś czytałam książkę jezyk niemowlat czy jakoś tak ( kurde skleroza ) ale mniejsza o to . No i tam zapamiętałam jedną rzecz i w su,mie stosowałam przy takim mega płaczu . Otulałam małego brałam na ręce lub przyttulałam do siebie leząc jak tam wam wygodnie i szumiałam mu do ucha . Dosłownie takie szszzzzz mu robiłam . I na niego to działało . Ludzie stosuja różne suszarki i inne cuda a na niego takie szumienie moje działało :) zwykle jakieś kilka minut to trwało i była cisza .

Pauli Trzymamy kciuki
Daga ja też jutro do szpitala :-) może urodzimy razem w trójkę??


Studiująca jeeeeeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjj aleś nas zaskoczyła!!! Dzięki tatusiu za informacje!! A chłop jak się patrzy :-)


U mnie torba do szpitala dopakowana rzeczami na patologię. rozmowa z synkiem przeprowadzona...aż się popłakałam bo od zajączka dostał zestaw małego lekarza i stwierdził że on mnie zbada i nie będe musiała jechać do szpitala...

Ale słodziak :) . Ja nie wiem nadal jak ja małego zostawie bbuu ...

studiujacamama - ale info super śliczny chłopak :)
 
Witam. Średnio dyngusowo było, miałam taka nadzieję że w ten lany poniedziałek moja Zosia sprawi że wody popłyną a tu nic choć na dziś był termin...wg om, jednak wg usg do 20 mam jeszcze czas. Ech, miałam nadzieję że dziś będzie po wszystkim bo już mnie zaczyna dobijać ta ciąża, ledwo się ruszam, chodzę jak kaczuszka i brzuszek boli ale objawów porodu nie widać:)
 
Agnieszka- czekamy na wieści szpitalne :tak: I życzę krótkiego pobytu z krótkim porodem w tle :-) Mój Kuba dzisiaj usłyszał rozmowę między mną i mężem pt. JA NIE CHCĘ IŚĆ DO SZPITALA i stwierdził, że on pójdzie z mamą... hm... ciekawe co na to personel...

Studiująca- no chłop jak dąb!!! Gratulacje!!!

Aniam- stopery by nie pomogły :-( Kuba odkrywszy, że mamusia nie reaguje na pytania (on na etapie co to jest i dlaczego) na pewno by je znalazł i wydłubał mi z uszu... Zresztą sama wiesz jakie te dzisiejsze dzieciaki sprytne :-D

Generalnie dzień byłby baaardzooo udany, gdyby nie ten paskudny ból głowy- dopiero teraz trochę odpuścił... aż się boję jutra.
 
Kwiatuszku, Aniam toteż ja się poryczałam przy tej rozmowie jeszcze zanim mi to powiedział. Najpierw mnie uspokajał "No już dobrze już nie płacz, Jan jest przy tobie" a potem mnie badał ... no a ja jeszcze bardziej w ryk :-p Najgorsze jest to że nie wiem kiedy wróce do domu. Ale obiecałam mu przed pójściem spać że jak będe wracać z dzidziusiem do domu to zadzwonie do NIEGO i że on ma wziąć tatusia i przyjechać po nas. Powiedziałam żeby pilnował tatę żeby nie było mu smutno i żeby nie zapomniał potem zabrać torby z ubraniami i nosidełka... O dziwo... jeszcze przed 20 był w łóżku i grzecznie na mnie czekał... szczęka mi opadła normalnie...

No nic dziewczyny ja powoli znikam. Mam nadzieję że jutro pośle wam smsa ze rodzimy...
 
[
Agnieszka- czekamy na wieści szpitalne :tak: I życzę krótkiego pobytu z krótkim porodem w tle :-) Mój Kuba dzisiaj usłyszał rozmowę między mną i mężem pt. JA NIE CHCĘ IŚĆ DO SZPITALA i stwierdził, że on pójdzie z mamą... hm... ciekawe co na to personel...

Studiująca- no chłop jak dąb!!! Gratulacje!!!

Aniam- stopery by nie pomogły :-( Kuba odkrywszy, że mamusia nie reaguje na pytania (on na etapie co to jest i dlaczego) na pewno by je znalazł i wydłubał mi z uszu... Zresztą sama wiesz jakie te dzisiejsze dzieciaki sprytne :-D

Generalnie dzień byłby baaardzooo udany, gdyby nie ten paskudny ból głowy- dopiero teraz trochę odpuścił... aż się boję jutra.

he he mój jeszcze nie gada ale już sobie wyobrażam co bedzie jak zacznie . narazie dużo pokazuje nam co chce i zmuszam go do pokazywania

Kwiatuszku, Aniam toteż ja się poryczałam przy tej rozmowie jeszcze zanim mi to powiedział. Najpierw mnie uspokajał "No już dobrze już nie płacz, Jan jest przy tobie" a potem mnie badał ... no a ja jeszcze bardziej w ryk :-p Najgorsze jest to że nie wiem kiedy wróce do domu. Ale obiecałam mu przed pójściem spać że jak będe wracać z dzidziusiem do domu to zadzwonie do NIEGO i że on ma wziąć tatusia i przyjechać po nas. Powiedziałam żeby pilnował tatę żeby nie było mu smutno i żeby nie zapomniał potem zabrać torby z ubraniami i nosidełka... O dziwo... jeszcze przed 20 był w łóżku i grzecznie na mnie czekał... szczęka mi opadła normalnie...

No nic dziewczyny ja powoli znikam. Mam nadzieję że jutro pośle wam smsa ze rodzimy...

Fajnie że możesz mu tak to wytłumaczyć . Mój na to jeszcze jest za mały :( Widze ze on wie że coś się dzieje bo zrobił się strasznie mamusiowaty i nie odpuszcza mnie prawie na krok ale takiemu maluchowi cięzko wytłumaczyć że ide na kilka dni i jeszcze z dzidzią wróce .. eehhh. jakoś musimy przez to przejść . Dobrze ze będzie z nim babcia bo ona potrafi go zawsze zająć czymś innym :)
 
reklama
:-)witam poświątecznie-obolała i straszliwie spuchnięta...nogi dosłownie dwa razy większe niż tydzień temu...dobrze,że jutro wizyta...idka od wczoraj strasznie kopie-może jej tam źle?może coś się dzieje???
z każdym dniem jestem coraz bardziej przerażona...boję się operacji wszelakich....................:-(

serdecznie gratuluję nowym mamusiom...:-)i kciuki trzymam za pozostałe!!!!!!!!!!!!!!!
 
Do góry