Jestem okropna....kupiłam dziś w cukierni babkę kakaową - bo od wczoraj miałam na nią ochotę a piec się nie chce....Pierwsze dwa kawałki ukroiłam kulturalnie na talerzyk i zjadłam do herbatki, kolejne dwa ukroiłam i zjadłam nad foremką....no i na tym miałam zakończyć bo wypadałoby coś ukochanemu zostawić....nie wytrzymałam właśnie zjadłam resztę babki z foremki nawet jej nie krojąc....teraz muszę ukryć dowody ze wogóle takowa była dziś na stanie....
ja na prawde chciałam sie podzielić
hehe mój mężul też już kilka razy pytał się czy dobre były np. draże albo jakieś wafelki itp. więc ostatnio też juz chomikuje dowody zbrodni na dno śmietnika:-)