reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama


Gosienko, tak jak pisalam, nie mam juz do niego sily. Czy on jest dzieckiem, ze sam nie rozumie co powinno byc teraz priorytetem i zebym to ja mu musiala wszystko tlumaczyc? Szkoda mi nerwow, po prostu rece mi opadaja i nie wiem jak to bedzie po porodzie, skoro juz teraz jestem tak nim psychicznie wykonczona i zawiedziona na calej linii... Dzisiaj jeszcze sie dowiedzialam kolejnej rzeczy, ktora mnie dobila, naprawde brak mi slow i checi do czegokolwiek
:-(

Ola a może jak nie prośbą to groźbą ? Może masz mozliwość np. po porodzie jesli będzie tak samo wynieść się na kilka dni do mamy np. czy kogoś z rodziny . Postrasz rozstaniem i zapowiedz że ma iść do lekarza. Nie wmawiam tu mu jakiegoś alkoholizmu ale może jakaś terapia by mu się przydała żeby przejżał na oczy zanim będzie na to za późno . Współczuje że musisz się tym jeszcze martwić . A o karetki zadzwoń i spytaj .
A on pije wieczorem i normalnie rano do pracy idzie ?
 
Kwiatku to dobrze, że tata przyjedzie,
to nie będziesz zestresowana, rozluźnisz się i może Tymus zdecyduje sie wyjść :-D czego życzę.

Mój T. też już wie że ma zakaz pic bo szpital 30km i trzeba będzie jechać. Jak ma ochote na piwko to sie pyta czy może, jak się czuję itp. Wczoraj to mu mówiłam że sobie odbije na pępkowym, to sie zdziwił, że ja mu takie rzeczy proponuje, że będzie mógł się uchlac do upadłego :-D i tak pewnie skończy się na lekkiej imprezce i tyle bo on ostatnio jakiś nie wódkowy się zrobił, chyba musiał się przepić po którejś imprezie:-)
 
olapolap ja też mam przeprawy z moim mężem.. ale tłumaczę to sobie zazdrością o dziecko. No, ale dosłownie 15 min temu dzwoniłam do niego i nie zdążyłam ust otworzyć a on mi w słuchawkę "nie mam czasu! nara!" sie rozłączył i wyłączył kom.! Ale się zagotowałam! a jakby wody mi odeszły!? Już sobie wiązankę układałam, co by mu wygarnąć jak wróci, ale chyba czytał mi w myślach. Oddzwonil przed chwila i pytał czy u mnie ok. I tak powiedziałam co myślę,żeby następnym razem najpierw się zorientowal czy wszystko gra a potem rozłączał

No to faktycznie sie ten Twoj popisal :-( Moze rzeczywiscie chodzi o zazdrosc o dziecko, ale przez takie zachowanie przeciez faceci tylko traca w naszych oczach, a nic tym nie ugraja :-(
 
z tym piciem to jest tak ze nie chodzi tylko o zawiezienie do szpitala ale również o udział w porodzie
my planujemy rodzić razem i gdyby mój mąż by był po piwku to nawet jakby mnie zawiózł kto inny to jego nei wpuścili by na porodówkę
a oboje chcemy byc razem

My bedziemy mieli cc w prywatnej klinice, wiec nikt mojego M nie bedzie badac alkomatem... ale moze dobrze by bylo, moze jakby mial chlop nauczke, to by wreszcie dotarlo, ze cos z nim jest nie tak
:-(

Ola a może jak nie prośbą to groźbą ? Może masz mozliwość np. po porodzie jesli będzie tak samo wynieść się na kilka dni do mamy np. czy kogoś z rodziny . Postrasz rozstaniem i zapowiedz że ma iść do lekarza. Nie wmawiam tu mu jakiegoś alkoholizmu ale może jakaś terapia by mu się przydała żeby przejżał na oczy zanim będzie na to za późno . Współczuje że musisz się tym jeszcze martwić . A o karetki zadzwoń i spytaj .
A on pije wieczorem i normalnie rano do pracy idzie ?

Nigdy mu nie grozilam, ale jesli po porodzie bedzie pic, to wtedy mu zagroze - niech wie, ze ja nie zartuje. Teraz nie mam juz sily na takie rozmowy z nim, szczegolnie jeszcze po dzisiejszej 'nowinie' tymbardziej rece mi opadaja i niech sie dzieje co chce
:sorry2: On nie widzi u siebie zadnego problemu z alkoholem - w koncu jego mama tez codziennie popija(la) piwo, a w lecie przy kazdej pracy fizycznej alkohol jest nieodzownym elementem. To ja jestem przewrazliwiona, bo przeciez on nie jest alkoholikiem, bo gdyby chcial to by mogl przestac pic, ale z alkoholem latwiej zabic nude i czas szybciej leci (bo co tu robic wieczorem jak nie pic alkoholu i gapic sie w tv?) :baffled::wściekła/y::no:

Mój T. też już wie że ma zakaz pic bo szpital 30km i trzeba będzie jechać. Jak ma ochote na piwko to sie pyta czy może, jak się czuję itp. Wczoraj to mu mówiłam że sobie odbije na pępkowym, to sie zdziwił, że ja mu takie rzeczy proponuje, że będzie mógł się uchlac do upadłego :-D i tak pewnie skończy się na lekkiej imprezce i tyle bo on ostatnio jakiś nie wódkowy się zrobił, chyba musiał się przepić po którejś imprezie:-)

U nas nie bedzie pepkowego, nie pozwole na to. Juz za duzo tego alkoholu, a jak sie chlop nie umie bez niego bawic, to niech sie w ogole nie bawi :wściekła/y:
 
Dzień dobry

Ja tez dzis od 6 nie spie. Rano do przychodni na badania musialam jechac(stwierdzilma ze zadzwonie czy moge wejsc bez kolejki ze wzgledu na moj stan-odp: przyjmujemy wiele kobiet w ciazy i wszystkie stoja w kolejkach.... ehhh ja tez przez cala ciaze stalam i nie marudzilam ale teraz nie moge, no nic...) pojechalam z moim M-zadzwonil do pracy i musial sie usprawiedliwiac na szczescie ma wyrozumialego szefa.... on stal w kolejce(jedyne 1,5h) a ja na lawce cala trzesaca sie juz nie moglam wytrzymac(niestety moj organizm zle przyswaja leki i caly czas czuje sie do d...)... jaka ulga jak pomysle ze to ostatnie badania
Poza tym wczoraj przed snem wlaczyly mi sie jakies schizy ze to juz to... skurcze bolaly jakos inaczej i slabo mi bylo, wieczorem przeczyscilo i wogole jakas taka niespokojna bylam i zaczelam plakac ze sie boje juz psychika tez powoli mi siada. Naszczescie moj jeszcze potrafi mnie uspokoic.
Wiec ogolnie wszystko jest teraz na NIE.
Pomarudzilam sobie i odrazu troche mi lepiej. Ide lezec dalej.... jeszcze tylko do czwartku;-)

Milego dnia dziewczyny i przede wszytkim wytrwalosci...
 
U nas nie bedzie pepkowego, nie pozwole na to. Juz za duzo tego alkoholu, a jak sie chlop nie umie bez niego bawic, to niech sie w ogole nie bawi :wściekła/y:[/COLOR]

u nas na szczescie moj M wogole nie pije, silownia itp wiec sobie calkowiecie odpuszcza. Jedynie czasami w wakacje wieczorem jak gdzies wyjdziemy zdaza sie mu piwko wypic ale raczej u nas zazwyczaj sa "klotnie" jak gdzies wyjdziemy kto sie dzis piwa napije a nie na odwrot jak u wiekszosci znajomych hehe. A co do pepkowego to ja wrecz swojemy kazalam, ze raz w zyciu ma porzadnie sie napic- w koncu corka mu sie urodzi tylko ma to zrobic jak ja bede jeszcze w szpitalu. U jego znajomych panuje taki zwyczaj ze pepkowe to tylko w meskim gronie i to ok 30osob hehe w wynajetym lokalu(smieje sie ze to raczej spelunka na popijawe). A po powrocie moim ze szpitala tatus juz "wybawiony" gotowy do pomocy przy malenstwu :)
 
Czesc dziewczynki,, ja sie melduje znow..neta u sdiebie nie bede miala niestsety bo musialabym wziac na roczna umowe a mi sie zwykle nieOpyla..!!!!!
Dzis juz uwaga zaczelam 40 tydzien!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
CALUSKI DLA WSZYSTKICH!!!

 
Elma co do diety... ja już nic oprócz ryżu i gotowanego mięsa jeść nie mogłam a było tylko gorzej, no i bez kropel to się nie obyło. Tym bardziej że mój Janek kolkował do ukończenia 1 roku!! I pediatra sama kazała podawać najpierw saba a jak to nie pomogło to kazała eksperymentować... Mam nadzieję że tym razem będzie lepiej

Łoooo matko!!! :szok:
Biedna kobieto! Dobrze ze chociaż wam te kropelki pomagały, nam pomagały dopiero powyżej miesiąca jak ja coś nie teges zjadłam. Tak to mogłam jeść prawie wszystko tylko niektóre produkty powodowały kolki np. moje ukochane pomidory:dry: Mam nadzieję ze nas tym razem ominą kolki i za ciebie też trzymam kciuki:tak:
 
reklama
Elma dzięki za kciukasy, sama też się modle żeby tym razem nas ominęło.. .dość się wszyscy troje namęczyliśmy przez ten pierwszy rok życia Janka.
 
Do góry