reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Cześć dziewczyny:-):-):-)
Wypadało wstać :szok: ta pogoda wykańcza dajcie trochę słoneczka:tak:

Jeśli chodzi o zwierzaki w domu to my teraz nie mamy już nic z wyjatkiem chomika bo niestety inne odeszły:-(Powiem tak jest róznica w zachowaniu samca i samicy.My mielismy przygarnietą sunię owczarka niemieckiego i to już starszą i jak się urodził Emil to ona zaakceptowała go całkowicie i mógł robić z nią wszystko( oczywiscie na początku wszystko było pod pełną kontrolą)
Tak samo było z kotami, generalnie koty uwielbiają niemowlaki.Moje były takie ze jak tylko Emilka kładlismy do łózeczka czy na tapczan to one już były koło niego i nigdy nie zrobiły mu krzywdy.
Ale nasłuchałam się od tzw. dobrych ludzi że powinnam sie ich pozbyć bo mogą mu coś zrobić:wściekła/y:
Jesi chodzi o samce to nasi znajomi mają samca i tez był problem kiedy dzieciątko się pojawiło bo trudno mu było zaakceptowac nowego domownika i też traktował go bardziej jak rywala.Skończyło sie na kastracji i pies sie wyciszył bo hormony juz tak nie wariowały więc myslę ze to dobry sposób.

Co do swiąt to u nas jak zwykle rodzinnie, przyjeżdża siostra M z mężem i 3 dzieciaczków wiec bedzie wesoło.My uwielbiamy swieta ale moi goscie to tacy wyszkoleni;-)przywożą ze sobą jedzonko, resztę przygotujemy na miejscu.Oczywiscie mi nie pozwolą nic robić tylko jeść aby trochę waga skoczyła do góry:-D

Miłego dnia kobietki, trzymam kciuki za te które mają już dosyć oczekiwania.
Helenka zaczęła wariować więc czas coś zjeść:-D zmykam do kuchni:tak:
 
reklama
a co do kilicha to moj tez juz od miesiaca jest non stop trzezwy i w ciagle w pogotowiu
nawet browar nei wchodzi w gre

Jakby moj M sam z siebie przestal pic, to by bylo dobrze - ja juz nie mam sily z nim na ten temat dyskutowac, zabraniac mu czegokolwiek i tlumaczyc jak malemu dziecku, bo potem i tak jak znikne z pola widzenia, to zrobi co bedzie chcial... Ale co sie na nim zawiodlam, to moje...


o to tez Cie przeczyszcza?
ciekawe czy to ta slynna naturalna lewatywa
ja wczoraj mialam nadzieje ale skurczy nie bylo
mam tez od kilku dni wydzielina przezroczysta czasem biala ale za rzadka jak na czop

Mnie tez troche tak jakby przeczyszczalo, ale moze zjadlam cos zlego - ciezko powiedziec. Wczoraj mialam strraaaaaszliwe klucia w pupie, tylko ze nie wiem czy to moze byc oznaka czegokolwiek poza uciskiem dziecka na nerwy.
 
olapolap wez mu nagadaj do glowy,zeby nie pil.Moj juz od tygodnia ma zabronione.Powiedzialam mu ze jak napije sie chocby piwo to go zabije:wściekła/y:.Do szpitala mam prawie 60 km.wiec jest problem.


Gosienko, tak jak pisalam, nie mam juz do niego sily. Czy on jest dzieckiem, ze sam nie rozumie co powinno byc teraz priorytetem i zebym to ja mu musiala wszystko tlumaczyc? Szkoda mi nerwow, po prostu rece mi opadaja i nie wiem jak to bedzie po porodzie, skoro juz teraz jestem tak nim psychicznie wykonczona i zawiedziona na calej linii... Dzisiaj jeszcze sie dowiedzialam kolejnej rzeczy, ktora mnie dobila, naprawde brak mi slow i checi do czegokolwiek
:-(
 
o to tez Cie przeczyszcza?
ciekawe czy to ta slynna naturalna lewatywa
ja wczoraj mialam nadzieje ale skurczy nie bylo
mam tez od kilku dni wydzielina przezroczysta czasem biala ale za rzadka jak na czop

A ja właśnie zauważylam przedwczoraj galaretkowata substancję ale było jej mało, wczoraj już więcej i dzisiaj znowu ale przeźroczysta gęsta... nie wiem zobaczymy...
Zresztą mnei już tak wszystko boli że chyba nawet bóli porodowych tym razem nie rozpoznam bo wszystko ignoruje... tylko stękam :-p
W pierwszej ciązy to było coś :-p nic mnie nie bolało, zadne skórcze przepowiadających nic. W dzień porodu o 7 od razu bóle co 7 minut i coraz częściej do tego takie że mnie az do podłogi zginało, przy 5 minutowych odstępach dostałam krzyzowych...o 10.10 młody się urodził. :-) a teraz?? Kurde ja już nie wiem...
 
hehehe,olapolap u mnie też wieczorki z piwem częste...nie,żeby się opijał,ale jak przyjdzie co do czego to samochodem do szpitala nie pojedziemy na pewno...
 
zęby to też wkońcu genetyka jakby nie było .
I podobno dobrze pić ze słomki picia bo nie maja zeby styczności wtedy z tym płynem tak mi moja znajoma denstystka powiedziała .
Szymek sobie sam ząbki myje dość ładnie ale jak robi to sam to nie daje mu pasty a razem jak myjemy to wtedy z odrobinką pasty
 
hehehe,olapolap u mnie też wieczorki z piwem częste...nie,żeby się opijał,ale jak przyjdzie co do czego to samochodem do szpitala nie pojedziemy na pewno...

Moj tez sie nie opija, ale przeciez nawet po polowie piwka nie bedzie mnie wiozl do kliniki, bo ja nie wsiadam do samochodu z nieodpowiedzialnym kierowca! Mysle, ze cierpliwosci zostalo mi juz tak niewiele, ze jak moj sie sprobuje napic po porodzie, to wtedy sie na niego wydre, nagadam mu i jak tylko wezmie cos do ust, to wywale go za drzwi. Zreszta juz mu zapowiadalam, ze po porodzie, to ja bede pic, a on bedzie mial abstynencje - oczywiscie nie chce sie facet zgodzic, ale jestem wkurzona i nabuzowana i lepiej zeby mi pozniej nie podskakiwal.
 
olapolap.....współczuje Ci ze musisz się jeszcze tym denerwowć:no:zatłukłabym dziada
u nas święta wędrówkowe....śniadanko zjemy sami w domku a potem trzeba bedzie rozplanować dwa dni świąt u moich rodziców i teściów....
Następne święta mamy zamiar spędzić w domku nie tułając się po rodzinie- bo przecież będziemy mieli już swoją:):-)
właśnie robię sobie liste zakupów- w środe jak ukochany dostanie wypłate trzeba pojechać do jakiegoś auchuana albo coś bo wszystko się pokończyło....a warto porobic sobie jakies zapasy niektórych artykułów bo jak się mały urodzi to nie bedzie czasu ganiania po centrach....a puszczenie mojego Piotera samego na zakupy to za duże ryzyko....:cool2:chłopak nawet mając liste nie ogarnia i tak kupi co innego, albo wybierze to najdroższe ...
 
kwiatuszek Ty napewno urodzisz na świeta to problem z gośćmi sam się rozwiąże
olapolap ja też mam przeprawy z moim mężem.. ale tłumaczę to sobie zazdrością o dziecko. No, ale dosłownie 15 min temu dzwoniłam do niego i nie zdążyłam ust otworzyć a on mi w słuchawkę "nie mam czasu! nara!" sie rozłączył i wyłączył kom.! Ale się zagotowałam! a jakby wody mi odeszły!? Już sobie wiązankę układałam, co by mu wygarnąć jak wróci, ale chyba czytał mi w myślach. Oddzwonil przed chwila i pytał czy u mnie ok. I tak powiedziałam co myślę,żeby następnym razem najpierw się zorientowal czy wszystko gra a potem rozłączał
 
reklama
z tym piciem to jest tak ze nie chodzi tylko o zawiezienie do szpitala ale również o udział w porodzie
my planujemy rodzić razem i gdyby mój mąż by był po piwku to nawet jakby mnie zawiózł kto inny to jego nei wpuścili by na porodówkę
a oboje chcemy byc razem
 
Do góry