reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

pochodziłam po tych schodach
zespalam się ale czy to coś da?
mąż jedzie w poniedziałek to nie odwołalne, wraca we wtorek wieczorem
dzwoniłam do lekarza i umówiłam się ze zadzwonię w środę zamiast w poniedziałek
i on mnie wtedy "obejrzy" i zobaczy co dalej
 
reklama
pochodziłam po tych schodach
zespalam się ale czy to coś da?
mąż jedzie w poniedziałek to nie odwołalne, wraca we wtorek wieczorem
dzwoniłam do lekarza i umówiłam się ze zadzwonię w środę zamiast w poniedziałek
i on mnie wtedy "obejrzy" i zobaczy co dalej
No to trzymam kciuki żeby to coś pomogło:-) i żebyś już nie dotarła na tą wizytę:-). Ja już straciłam nadzieję że cokolwiek może mi pomóc, czego tom ja już nie próbowałam:-D.
 
Dzisiaj usłyszałam,że nie tyle chodzenie po schodach, co samo schodzenie pomaga. Czyli najlepiej znaleźć blok z windą, wjeżdżać na samą górę, a potem tup tup na dół i tak aż do skutku :-D
 
hej dziewczynki

witam się tylko, dziś taki aktywny dzionek zaliczyłam ze padam i chyba się zaraz położę... miłego wieczoru!!
 
ja po schodach dzis wchodzilam i z chodzilam
bylam u szwagierki na 4 piętrze bez windy
a u siebie mimo ze mam winde to z 5 schodzilam i na gore to samo

tych liści malin nie ma w aptece
musialabym jakiegos zielarskiego poszukac
kiedys 13x13 pisala cos o lykaniu wiesiołka ale nie wim co o tym sadzic

hmm a co tam u Dagsilki ze sie nie pojawia?
moze w meza sie wtula jak to zwykle w weekend
 
Moj Ukochany zakomunikowal mi, ze w pracy poproszono go by 3, 4 i moze 5 kwietnia byl na zawodach 200km od domu. Chyba ich tam niezle po****lo. Nie wyobrazam sobie, ze zostaje sama przed lub po porodzie. Im sie, qwa, wydaje, ze mam tu zastep nianiek. Niech sobie sami jada, najlepiej na nzawody do Polski i zobaczymy jak im tam, na obczyznie przyjemnie bedzie. Wrrrr
 
Też łykam- już drugie opakowanie ;-)
Dzięki dziewczyny...może faktycznie może spróbujemy strzykawką albo co...zobaczymy...
Poza tym herbatki hippa, a cyce cisne gniote masuję, odciągam (ale laktator wyciąga zaledwie parę kropel- no nawet 2ml nie są :no:) no i oczywiście małą pijawkę przystawiam ile razy się budzi.. czyli co 2h... padam bez sił, ale próbujemy...może wreszcie zaskoczy..:confused:

Ella - równie dobrze może być tak że masz mleko nie mówie że jakies mega ilości ale masz a laktatorem ściągnąc nie możesz . Już i o takich przypadklach czytałam nawet tu na forum że tak dziecko potrafiło wyssać a z laktatorem nie dało rady .
 
reklama
POMÓŻCIE!!! ;)

Po cesarce mam mało pokarmu, robię co mogę-- herbatki, laktator, mała do piersi ile wlezie i ciągle mało!!! Dokarmiam butelką i zaczynają się problemy bo ona robi sie co raz bardziej leniwa do cyca tzn woli butlębo łatwiej! Chwyta pięknie pierś tylko nie chce jej się ssać i wypluwa i płacze!
Macie jakieś rady bo to już 5 doba a u mnie lipa ciągle z tą laktacją :(((

(pewnie o tym było, ale przepraszam strasznie- nie mam kiedy nadrobić jeszcze tego co napisałyście wcześniej)


Ella, mam dokładnie to samo. U mnie Adaś już na świecie dwa tygodnie i dalej w kółko macieja przystawianie dziecka do piersi, on łapie, dwa razy pociągnie, zaraz się nudzi, wypluwa cycka i szuka flaszki. To jest ta lepsza wersja. Zwykle irytuje się znikomą ilością mleka w piersi i zaraz płacze, bo mu się ssać nie chce. Ze smoczka wiadomo lepiej ;/.
Nic Ci niestety nie poradzę, bo sama poległam na całej lini w tej kwestii. Nie mam serca męczyć małego cycem, bo on zwyczajnie woli sztuczy pokarm :(.
Mi radzili żeby przystawiać dziecko praktycznie co chwile do piersi i jak najmniej butki. Ale nie dałam rady, bo dziecko po cycku ciągle głodne i poirytowane było :(.
 
Do góry