reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Doczłapałam się ze sklepu i teraz znowu odpoczynek. Zaraz się załamie, moje jedyne buty już ledwo wchodzą na nogę :shocked2::-:)-:)-:)-:)-( Nie wiem w czym będę chodzić wkrótce.
A już na święta od kościoła to chyba pójdę w plastikowych japonkach :-:)shocked2:

Dzwoniłam do mamy mówiąc jej, że właśnie zaczęłam 9 miesiąc. A ona na to, że jeszcze musze miesiąc wytrzymać i ma nadzieję, że urodzę w jej urodziny 26 kwietnia. Teściowa też ma nadzieję, ale mniejszą, że w jej się uda 3 maja. Powariowały. Ja mam dość. Mogę urodzić 8 kwietnia, jak już coś, w naszą rocznicę ślubu. Termin mam na 18 kwietnia, ale najgorsze, że nic mnie nie bierze, żadnych skurczy przepowiadających, żadnych bóli brzucha. Boję się, że jeszcze przenoszę i faktycznie urodzę w urodziny jednej z mam.
 
reklama
Maonka, jakby w święta upały były, to japonki w sam raz :-) mnie by też pasowało, bo się we wszystkie kurtki już prawie nie dopinam, strach pomyśleć co będzie, jak przypadkiem mróz wróci. Moja teściowa ma urodziny 12.04, ja 27.04, w żadną z dat nie mam zamiaru trafiać, Młoda ma mieć swoją niepowtarzalną w skali rodzinnej.
 
A dziewczyny, miałam juz dawno sie Was zapytac. Czy wy tez macie wiecznie zimne nogi, tzn, cale uda i łydki?? Obojetnie czy mam spodnie czy leże pod kocem, generalnie mi goraco a kończyny mam lodowate. Do tego takie ubite, chyba wody tyle maja i nie wiem czy to normalne czy krążenie coś szwankuje?

to na pewno coś z krążeniem
leżakuj z nóżkami w górze

mi tak jak Agnieszce jest bardzo gorąco
ale to normalka bo po pierwsze ma nas co grzać :)
a po drugie mamy rozszerzone naczynia krwionośne

Doczłapałam się ze sklepu i teraz znowu odpoczynek. Zaraz się załamie, moje jedyne buty już ledwo wchodzą na nogę :shocked2::-:)-:)-:)-:)-( Nie wiem w czym będę chodzić wkrótce.
A już na święta od kościoła to chyba pójdę w plastikowych japonkach :-:)shocked2:

Dzwoniłam do mamy mówiąc jej, że właśnie zaczęłam 9 miesiąc. A ona na to, że jeszcze musze miesiąc wytrzymać i ma nadzieję, że urodzę w jej urodziny 26 kwietnia. Teściowa też ma nadzieję, ale mniejszą, że w jej się uda 3 maja. Powariowały. Ja mam dość. Mogę urodzić 8 kwietnia, jak już coś, w naszą rocznicę ślubu. Termin mam na 18 kwietnia, ale najgorsze, że nic mnie nie bierze, żadnych skurczy przepowiadających, żadnych bóli brzucha. Boję się, że jeszcze przenoszę i faktycznie urodzę w urodziny jednej z mam.

wszyscy wariuja z tymi datami
moja mama ma urodziny w tą niedzielę 28 marca i też liczy na "prezent"
obawiam się że to nawet całkiem możliwa opcja...
ech wolalabym wczesniej
 
...
Dzwoniłam do mamy mówiąc jej, że właśnie zaczęłam 9 miesiąc. A ona na to, że jeszcze musze miesiąc wytrzymać i ma nadzieję, że urodzę w jej urodziny 26 kwietnia. Teściowa też ma nadzieję, ale mniejszą, że w jej się uda 3 maja. Powariowały. Ja mam dość. Mogę urodzić 8 kwietnia, jak już coś, w naszą rocznicę ślubu. Termin mam na 18 kwietnia, ale najgorsze, że nic mnie nie bierze, żadnych skurczy przepowiadających, żadnych bóli brzucha. Boję się, że jeszcze przenoszę i faktycznie urodzę w urodziny jednej z mam.

z dwojga złego, jak już, to chyba lepiej w stronę mamy :-D:-D:-D

a swoją drogą to strasznie dużo tych teściowych z tego okresu, moja też z 6-ego kwietnia i też by chciała prezent w ten dzień...ojjjjj będę nogi zaciskać....:sorry2:
 
witajcie drogie kobitki

my na szybko ze szpitalnego kompa.
Jest cudownie!!!! mam wspanialego Skarba, ktory tylko cycusia i spi. A ja na kazde jej mrukniecie czy glebszy oddech staje sie czujna jak nigdy... Niesamowity jest instynkt maciezynski...

Wszystkim Wam dziekujemy za mile smsy, zyczenia i cieple mysli. by kazda z Was jak najszybciej doswiadczyla takiego blogostanu jaki mam ja od wczoraj....

Buziam....

bosz jak super czytać takie posty. :-) OPTYMIZM, RADOŚĆ I SZCZĘŚCIE aż wyskakuje z monitora. :-)

powiedz cos tej mojej Margolce, zeby juz wylazila, bo matki to dziecko sie nie słucha;-)

Daga kurde to co będzie później jak ta Margola juz w brzusiu się nie słucha... ? :-D;-)
MARGOLA WYŁAŹ!!! Bo twoja mamcia zwariuje i tatuś w depresję wpadnie.
No to ja trzymam kciuki by ten sen Wronki jednak się spełnił.
A może wronka każdej tak wyśni....:-D i zostanie naszą etatową wróżką!!!:-D

Ba wszystkiego dobrego, samych szczęśliwych lat życia z okazji rocznicy.

U mnie noc w miarę dzisiaj spokojna.
Miałam tylko sen... ŻE URODZIŁAM!!! poród był bardzo szybki 2 godzinki i Olinka na świecie była, a mężuś nie zdąrzył dojechać. i po porodzie przechodziło się na salę oczekiwań na dziecko, tzn. było tam mnóstow ludzi i pani położna co jakis czas wyczytywała kogoś i dawała dziecko już umyte, ubrane, poważone i zbadane. A na tej sali były tłumy, zwłaszcza tatusiowie którzy chodzili jak pawie tacy dumni i zniecierpliwieni kiedy zobaczą swoje potomstwo.... :-) no i spotkałam tam mnóstwo znajomych. A najgorsze, że mi tego dziecia mego nie przynosili i nie przynosili i w końcu obudziłam się na siusiu i zaczęłam opowiadać T. sen ten zaczął się śmiać bo moje sny to zawsze jakieś dziwaczne i na koniec mówię mu że idę spać bo czekam w kolejce na dziecko ... :-D bosz jaka durnota ze mnie w nocy jak jestem taka senna.

pogoda jakaś taka nie wiadomo jaka. wczoraj strasznie lało. A dzisiaj w głowie coś szumi, ćmi, gorąco mi jak cholercia i jakoś tak słabo. najchętniej poszlabym spać, a przecież wstałam przed 10. ja nie wiem jak noworodek, zjeść i spać to byłoby dla mnie chyba najlepsze:-D

idziemy dzisiaj na Kabaret Młodych Panów. Mam nadzieję, że dam radę wysiedzieć, i że od chichania się nie dostanę bóli żadnych.

a wczoraj w nocy idąc pękłam jeszcze listwę progową!!! bosz taka ciężka jestem :szok: mężul to się tak śmiał
 
czesc Dziewczyny, witam sie dzis nieco pozniej, bo wstac mi sie nie chcialo, w koncu na macierzysnkim jestem:-D
na szczescie dzis samopoczucie super, nie ma juz znaku po klopotach oddechowych. Spalam jak dziecko, alebo jeszcze lepiej:-) Snilo mi sie, ze Sebek sie urodzil, ale malutki byl bidulek - 2,100 kg:szok: nie wiem, czy to znak, ze juz sie przygotowuje do wyjscia, czy wrecz przeciwnie... pozyjemy, zobaczymy:-)
Zaraz musze sie za sprzatanie wziac, bo caly weekend nie ruszylam nawet palcem w tej kwestii:zawstydzona/y: dobrze, ze slonko swieci, bo az chce sie zyc:-D
Justa to chyba pisala, ze popoludniu ma miec cesarke, nie? to w sumie juz jest popoludnia. Ciekawe, kiedy sie odezwie i jak duza w koncy jej Aaliah bedzie.
 
Justa miala miec cesarke z samego rana o 8, wiec jesli wszystko dobrze poszlo (a na pewno tak bylo), to jej dzidzia juz jest po drugiej stronie brzuszka :-D
 
Aga z tego co pamiętm Justa miała mieć cesarkę z samego rana...:tak:ale pewności nie mam
a ja dalej dogorywam...nie wiem co się dzieje ale nie mam siły. Jak stanełam nad zlewem żeby zmyć naczynia zaczely mi tak drżeć nogi że postanowiłam jednak pójśc do łózka....głowa nie przestaje bolec....ooj dawno się tak okropnie nie czułam...a za oknem takie slonce
 
reklama
Z tymi datami to faktycznie wszystkie mamki bardzo blisko i każda ma nadzieję na prezent. A my im na złość, zaciśniemy nogi i nic z tego. :-D

Justa pewnie już tuli małą. Oby było wszystko dobrze. Trzymam kciuki.

Coś dziś nas dużo śniło poród :-)
 
Do góry