Ilona1985
Fanka BB :)
Coyote powodzonka, kciukaski zacisniete
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
forget-me-not ja tez bralam progesteron, ale wlasnie przestalam, moja gina mowi ze do 10 tygodnia maksymalnie, pozniej juz nie powinno sie...nie wiem o co chodzi, moze po prostu o to ze nie widzi potrzeby zebym nadal to brala, dlaczego ty to bierzesz? jest jakies zagrozenie u ciebie? a z tym zeby nic nie brac bez konsultacji z lekarzem to masz racje
Cześć Dziewczynki! Ja dziś jestem po wizycie u ginekologa i usg- Maleństwo żyje, rośnie, bije mu serduszko!!! Największe zagrożenie minęło! Mogę zacząć chodzić, bo w badaniu gin. nie ma już podkrwawiania, które było jeszcze tydzień temu. Poprzednio też nie było widać w usg zarodka , co mnie także niepokoiło. Ostatnie tygodnie to był dla mnie ogromny stres, byłam kłębkiem nerwów, dopiero teraz mogę zacząć cieszyć się ciążą i w ogóle życiem.
mój gin jest anty jakimkolwiek lekom i nawet nadmiarowi witamin. Dla niego kwas foliowy i feminal do 12 tc wystarczy. A jest cudownym człowiekiem i świetnym specjalistom, Prędzej by mi kołysanki śpiewał niż dał hydroxyzynę:-):-)
ja póki co byłam 1 raz od kiedy jestem w ciąży u lekarza (wcześniej chodziłam kontrolnie) a mnie nie zważył nie mierzył ciśnienia i na żadne badania nie dał skierowania.... wogóle ile razy u niego bylam piersi mi nie badał także nie wiem sama
mam doła i dość w dupie mam i nie idę jutro do szpitala ani do lekarza jeszcze mąż i rodzice mnie wkurzają mam dosyć serdeczenie
Gratuluję prawidłowego rozwoju Maluszka i bardzo zazdroszczę wszystkim Wam, które słyszałyście już serduszko. Ja byłam na razie na "państwowym" usg i jedynie dowiedziałam się, ze ono jest, bo dojrzeć go zbytnio nie mogłam, a usłyszeć to już w ogóle można zapomnieć, bo kto miałby do tego sprzęt w NFZ ZOZ??
Na szczęście jeszcze 2 tygodnei i w 12 idę prywatnie na USG z perawdziwego zdarzenia. Będę wszystko widzieć, wiedzieć i słyszeć doplacę sobie jeszcze, żeby zrobili dzidzi badanie przepływu krwi Dopplerem