Zacznę od najważniejszgo czyli wizyty u ginki. Było super! Zrobiła usg i widziałam moją fasolinkę, ma 16 mm i jest to 8 tydzień, serducho waliło jak szalone bo 170 ud/min. Bosz normalnie aż łza mi pociekła z radości jak usłyszałam serducho.
bardzo, bardzo sie ciesze razem z Toba
Cześć Dziewczynki! Ja dziś jestem po wizycie u ginekologa i usg- Maleństwo żyje, rośnie, bije mu serduszko!!! Największe zagrożenie minęło!
super wiadomosc, pozdrowienia cieplutkie
Katik..a bierzesz Luteine z Polski...bo mnie tez bolalo podbrzuze i krzyz łupał..bralam Duphaston potem Luteine i przeszlo...naprawde...
Ale nie martw sie Katik...kobiety rozne bole miewaja...!!!!!!!!!!!!
Spokojnie nie plakaj bo dzidziulka bedzie smutna...
nie biore kurcze, bo nie sadzilam ze powinnam... ale juz zlozylam zamowienie, i maja mi doslac
Katik a nospę próbowałaś? tylko nie forte? ja też mam bóle brzucha i mimo wizyty u lekarza nic innego nie słyszałam
i to prawda nie ma krwawienia to nic się nie odkleja a boli bo rośnie i macica i jlita -bo zmienił się metabolizm i inaczej pracują. Nie płacz bo będziesz miała płaczliwe dziecko a musi być przecież spokojne
spróbuj wziąść nospę -mnie nie boli jak chodzę bo się wszystko ładnie ćwiczy i przesuwa może spróbuj krótki spacer z mężem zamiast leżenia?
juz jest lepiej... i nawet z humorem lepiej... od wczoraj znow mam niekontrolowane napady smiechu. W markecie wybieralam banany... i wokol tej polki stalo moze z 6 osob i przebieralo. Tak mnie to rozsmieszylo, ze wybuchlam smiechem jak jakas nienormalna. Po 3 sekundach wokol mnie nie bylo juz nikogo
Raczej nie powinnaś się martwić.
W naszych organizmach zachodzą duże zmiany, i o ile to nie są takie "skurcze" to raczej macica się rozciąga, mięsnie zaczynają inaczej działać.
Pamiętam, ze tak 3-4 miesiąc, to chodziłam jak kaleka tak mnie łupało. a brzucha nie było jeszcze widać. potem przeszło i wróciło na koniec
Jeszcze wiele takich "atrakcji" przed nami.
no mam naprawde nadzieje, ze to tylko z tego powodu te brzucholki nas bola...
moja tesciowa jako kolejna swiecie przekonana , ze bedzie to synus wczoraj wyslala mi sms: wiesz Kochanie, te bole to pewnie z tego, ze maly zaczyna sie moscic....
a ja stale upieram sie, ze to corunia
No i kolejny weekend w kratke. Wczoraj dzien dobry, nic mi nie bylo, i wszystko smakowalo. A dzis jedyne co zjadlam ze smakiem to rosolek, a potem juz awersja do wszystkiego.....
dziewczyny, jeszcze dlugie 2 tygodnie i dopiero zobacze moje malenstwo... pozatym po tym co obserwuje ze swoim brzuchem jak on rosnie i rosnie zaczynam sie zastanawiac, czy te geny rodzinne u mnie sie nie wykazaly i czy blizniaki tam nie siedza