dziewczyny zmienie temat
czuje sie taka ciezka i sloniowata, nie wstaje z łóżka tylko sie wygrzebuje
zmieniam bok co chwila i za kazdym razem jest to nie lada wysilek
siusiam co chwile no i pije co chwile
wszedzie mnie cos kuje gniecie i przeszkadza
do tego Hanusia chcialaby caly czas sie bawic a ja nie mam sily jej towarzyszyc i malutka sie ostatnio taka bardziej samodzielna zrobila az mi jej czasem szkoda
w ogole mnie wzruszyla bo rozdrabnialam marchew w szatkownicy elektrycznej do tego ryzu i jak rozkrecalam maszynke to mi sie na podloge te wiórki wysypaly i mowie do Hani: "widzisz jaka mama niezdara, balagan zrobila"
a Hanusia na to: "nie śkodzi, nie płać mama, hania pomozie zbielać" i autentycznie padła na kolana zeby to zbierac
aż mi sie ryczec chcialo bo ja to teraz z tych wzruszajacych
robie sobie takie wielkie nadzieje na dzisiejszą wizytę u gina
ze a nuż cos tam juz sie powoli zaczyna
doświadczenei jednak mówi mi co innego
cóż o 20 zderzenie nadzieje kontra rzeczywistosc