reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

13x13
dzięki za odpowiedź. wiesz taka mała rzecz a zastanawiała. bardzo możliwe, że termin ostatniej @ wcale nie jest obligatoryjny. no ale to się okaże.
13.09 mam kolejną wizytę, zobaczymy czy będą mi robić usg. chciałabym wiedzieć czy wszystko w pożądku.
 
reklama
Siedze, patrze w monitor i czuje sie jakby ktos mi w leb przywalil. Jakos tak ciezko mi przychodzi godzenie sie z niesprawiedliwoscia losu. Czasem probuje sobie wytlumaczyc dlaczego jest tak a nie inaczej. Dlaczego ludzie, ktorzy wypatruja dzieci z wielka determinacja, dzieci te niespodziewanie traca, a ci - ktorzy nie zasluguja na bycie rodzicami, maja ich cale mnostwo. Jedyna odpowiedzia dla mnie jest to, ze NATURA wie co robi, ze w koncu jakby na to nie patrzec, lepiej jest zeby go nie bylo, niz zeby mialo byc bez mozgu na ten przyklad. Moze sie myle, niewazne.

Ja dzis mialam wizyte u lekarza. 10 dni temu donosilam, ze juz widzielismy serducho naszej Zeberki. Byl to 6 tydzien i 3 dzien ciazy. Zrobiono mi wowczas USG dopochwowe. Dzis moja doktor na USG przez powloki brzuszne nie widziala absolutnie nic.:no: Zaczela tlumaczyc, ze to ze wzgledu na to, ze moja macica jest ulozona niestandardowo (odchylona do tylu) i wyslala mnie na badanie dopochwowe. Mam nadzieje, ze uda mi sie je przeprowadzic jutro. Chce wierzyc, ze wszystko jest w porzadku. Przed badaniem rozmawialysmy o prawdopodobnym wieku ciazy. To 8 tygodni, ktore pokazuje mi sie na suwaczku, pojawilo sie tam po USG, kiedy to zmierzono Zeberke i wywnioskowano. Z OM wynika ze ciaza jest o tydzien starsza. Doszlysmy z doktor do wniosku, ze skoro zapaczkowalam w trakcie podrozy przez Meksyk (z tym zwiazane byly zmiany klimatyczne, z wysokosci 0 m.n.p.m przenioslam sie na 2 tygodnie na 4600 m.n.p.m., zmienilam strefy czasowe...) wiec pewnie owulacja przesunela mi sie o kilka dni i Kropek ma tak naprawde pomiedzy 8 a 9 tygodniami, a na badaniu byl troche mniejszy i juz. Czekam na jutrzejsze badanie. Nie ma nic gorszego niz niewiedza, wzglednie niepewnosc.:confused2:

kochana, 3mam kciuki za to aby badania okazały się pozytywne. mogę się tylko domyśleć jak się czujesz i nie zazdroszczę, ale myślami Cię wspieram.
 
Aneczka, współczuje, nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego co czujesz tym bardziej, że widziałaś na własne oczy swoje maleństwo, napewno jest Ci bardzo ciężko, trzymaj się mocno kochana i nie poddawaj się, jeszcze będzie dobrze i napewno będzie Wam dane cieszyć się dzieckiem.
 
Ja piszę dzisiaj aby się z Wami pożegnać :-( Niestety nasza trwająca miesiąc radość właśnie się skończyła. Dzisiaj straciliśmy nasze maleństwo :-:)-:)-(
W nocy zaczęło się krwawienie, które ja zuważyłam ok. 5 rano. Spanikowana obudziłam męża, który chciał mnie zaraz wieźć do szpitala. Zadzwoniliśmy jednak najpierw do kliniki, do której się wybierałam. Tam lekarz z którym rozmawiałam powiedział abym poczekała do 8 rano kiedy to otworzą klinikę i wtedy zadzwoniła do nich aby zapisali mnie na wizytę na dzisiaj rano. Wizytę miałam o 9. Zrobiono mi dopochwowe USG i już od razu kobieta, która je robiła powiedziała mi, że to jest poronienie. Dzidziuś jeszcze tam był. Wg USG ciąża miała 7 tygodni i 3 dni, co oznacza, że do niedawna wszystko się rozwijało normalnie a potem nagle przestało :-( Po USG spotkaliśmy się z lekarzem (z mężem, bo on cały czas był ze mną). Lekarz starał się nas pocieszyć. Powiedział, że nie da się ustalić dlaczego straciliśmy nasze dziecko. Podobno tak się zdarza i jest to po prostu pech. Coś się nie rozwinęło prawidłowo. Zapewniał nas, że na pewno wina tego nie leży po naszej stronie.
Mieliśmy do wyboru, że albo oni zrobią zabieg i wyssą wszystko co trzeba ze mnie, albo mogę wrócić do domu i poronić naturalnie. Wybrałam tę drugą opcję, gdyż nie mogłam sobie wyobrazić, że to nasze dzieciątko będzie wysysane jakimś odkurzaczem. Wtedy zresztą jeszcze nic mnie nie bolało. Miałam jedynie lekki ból brzucha jak przy @.
Wróciliśmy zatem do domu gdzie pogrążyliśmy się w rozpaczy nasz naszą stratą. Straszny atak płaczu dopadł mnie kiedy zobaczyłam nasze maleństwo... Ono było takie malutkie, ale miało już oczka, malutkie rączki i zaczątki nóżek... Potem zaczął się ból fizyczny. 2 tabletki ibuprofenu, który polecał lekarz nie zdziałały nic. Miałam też wrażenie, że za chwilę zwymiotuję. Mój przerażony mąż zadzwonił do lekarza co może zrobić. Ten przepisał mi jakiś silny środek przeciwbólowy i coś przeciw wymiotom i mąż odebrał to w aptece. Środek pomógł, bo teraz nie czuję żadnego fizycznego bólu.
Mam wrażenie, że wypłakałam już wszystkie łzy, chociaż nieraz pewnie jeszcze łezka się pojawi na wspomnienie tego co się stało. Nie pozostaje nam nic innego jak czekać do czasu kiedy będziemy mogli się starać ponownie o dziecko i modlić się aby tym razem wszystko potoczyło się szczęśliwie.
Wam dziewczęta życzę aby żadna z Was nie miała okazji doświadczyć tego co ja właśnie przeżywam. Trzymam za Was kciuki aby Wasze maleństwa rozwijały się zdrowo do szczęśliwego rozwiązania w kwietniu.

Aneczka, bardzo współczuję, wiem, że żadne słowa nie ukoją teraz Twojego bólu. To naprawdę straszne co Cię spotkało. Mam nadzieję, że za jakiś czas wyjdziecie z tego z mężem mocniejsi psychicznie. wasze maleństwo nazawsze pozostanie w waszych sercach. 3maj się ciepło i przede wszystkim zdrowo.
 
Aneczka bardzo mi przykro i nie ma słów na opisanie Twojej tragedii... jestem z Tobą bądź dzielna choć wiem że nie jest to łatwe....

Coyote porozmawiaj z maluchem może przez te miesiące je przekonasz żeby wyskoczyło wcześniej -może nawet datę wynegocjujesz:-) a obżarstwo -cóż ja wczoraj wciągnęłam hektolitry zupy i też umierałam a co mi sie lżej robiło to dobijałam następną porcją:-)

Ilonka jest nas dużo. Czekam na wieści i wyniki a co do usg musisz zdecydować sama:tak:

Mycha zwolnij bo jak dziecko się przyzwyczai to nie nadążysz za szkrabem jak zacznie raczkować:-) tylko się nie przemęczaj za bardzo:wściekła/y:

Katik to świetnie ze opieka jest taka dobra. Ja za salę do rodzinnego muszę zapłacić ale zapłacę bo choć w chwili porodu chcę być sama bo nie wiem jakie zwierzęce instynkty się obudzą;-)

Ella1
dookoła jest tyle tragedii, nie mozemy myśleć negatywnie bo to nie jest dobre ani dla nas ani dla maluszków. mi wczoraj na mdłości naprawdę ta cola pomogła -w krytycznych momentach dwa małe łyczki brałam i przechodziło -ale oczywiscie nie na pusty żołądek -jem często a malutko -nawet co godzinę kawałek bułki:tak: wczoraj było lżej

Zielona maupa nie ma odpowiedzi na to pytanie. Choć z drugiej strony patrząc jak silne musi być to maleństwo żeby w zatrutym narkotykami abo alkoholem organiźmie przeżyć? nie wiemy i nie dowiemy się -jedyne co mozemy zrobić to badać się żeby wykluczyć zagrozenie. Za wcześnie na usg przez powłoki -nie dziwię się ze nic nie wiać

Studiującamama masz rację -Ty na dodatek masz stresy związane ze studiami, nauką i egzaminami, pisaneim pracy, obroną, terminami i nie ma co jeszcze sobie zawracać głowy upiorem którym jest nasz strach:tak:piękny stan którym musimy sie cieszyć. Trzymam kciuki za sudia

Forget me not nie smuc sie już...

Aniez brawo:-D:-D:-D hahaha niech wie jak to w domu jest i samo się wszystko nie robi:tak: mój S też staje na rzęsach i już wie że jedzenie samo się nie robi a pranie samo nie pierze i składa:-)

Toola
witaj:tak:

Justys dobrze to ujęłaś -żadne słowa nie pomogą i nie ukoją bólu. Swoją załobę trzeba przeżyć i nie oszczędzać łez:-( a wiara jest najważniejsza

Kici
żden termin nie jest pewny i stuprocentowy:tak: nie wolno sie martwic a lekarze zazwyczaj nie myślą co mówią i nie uspokajają choć powinni -wszystko jest dobrze -weź skierowania na badania bo to już czas zrobić wszystkie i mieć z głowy

Uciekam dziewczynki
 
Witam Kochane, pociągnę jeszcze temat tego becikowego. Zastanawiam się, czy prawo może działać wstecz i czy nei będziemy traktowane jeszcze po starych zasadach, jako ciężarne sprzed nwoej ustawy :/ co o tym myślicie?

malena 81
:
gratuluję i cieszę się razem z Tobą

akaata: ja tez nie najlepszą mam tę ginkę, tylko tyle, że darmową i na razie się jej trzymam, ale w którymś momencie zrezygnuję, a co do męża, to nie daj się!!! mamy teraz specjalne uprawnienia ;-) :)

justys84: naprawdę nie pozwalaj sobei an tyle stresu, zawsze trzeba byc myśli, że będzie ok, pozytywne myślenei to podstawa, po pierwsze polepsza Tobie i Dzidzi samopoczucie

13x13: ciesze się, że Twój Dzidziuś nadrobił, jest to dla mnei bardzo krzepiące, bo mój też jest podobno za mały :( mam nadzieję, że urośnie i wyrówna tak jak Twój, jem tak dużo, że chyba witaminek mu nie brakuje :)

Aneczka_77: brak mi słów do opisania tego, jak wstrząsnął mną Twój wpis, jak mi przykro i jak Ci współczuję :( (*)(*)(*) światełko dla Waszego Aniołeczka
Bądź silna
Głęboko wierzę, że następnym razem wszystko będzie dobrze

zielona małpa: z tego co pamiętam w Polsce robi się badanie dopochwowe do 20 tygodnia ciąży, bo jest o wiel dokadniejsze, a przez brzuszek jeszcze słabo widać, dopiero potem przez powloki, więc raczej mnie nie dziwi, że Twój gin nic nie zobczył i Ty też się tym nei przejmuj, zobaczysz, że dopochwowo będzie ok
 
Aneczka 77 bardzo Ci współczuję żadne słowa nie wyrażą twojego bulu i cierpienia :((( Tulam cię mocno bądź dzielna.

Ja jestem już na ciążowym chorobowym z tego względu,że mam ciężką fizyczną stresującą pracę na 3zmiany.Jutro mam usg nie mogę się doczekać.Mam nadzieje,że wszystko będzie dobrze
 
Aneczko!!!!!
Tak bardzo Ci wspoczluje.....!!!!
Wiem, przez co przechodzisz..Potzrebujesz teraz czasu na swoja rozpacz i bol!!!
Wiem jak bardzo cierpisz!!!
Panie Boze dlaczego???
Aneczko oto wierszyk dla Ciebie i Twojego aniołka:

03.09.2008r. los wydarł mi z rąk część mojego życia ,część mnie samej:
Nie płacz kochana Mamo
ja patrzę na Ciebie co rano.
Jak tylko oczka otworzę
i skrzydła anielskie rozłożę
to zaraz lecę do Ciebie
pomimo, że jestem tu- w Niebie

Lecę, by Ciebie utulić,
do serca mego przytulić
głaskać Twe włosy rozwiane
i skleić serce złamane.

I znajdziesz mnie w listku na drzewie
I wiatru ciepłym powiewie
I w jasnym słońca promieniu
I w ptaku co siadł na ramieniu.

W tatrach i szumie morza
W tęczy łuku, barwnym jak zorza
W tatusia czułym uścisku
Bo jestem tak bardzo blisko...

I śpiewam Ci liści szelestem
I kocham - przy Tobie jestem
W zachodzie i wschodzie słońca
Ja będę z Tobą do końca...
A tu jeszcze jeden o aniolkowych mamusiach

PO SZKLISTYCH OCZACH JA POZNASZ
PO CHWIEJNYM GLOSIE
PO MARZENIACH W PYL OBROCONYCH
SERCU NA POL ZALAMANYM
I RAMIONACH ROZPACZLIWIE PUSTYCH
PO KOLYSANKACH NIGDY NIE WYSPIEWANYCH
I LZACH W UKRYCIU WYLANYCH
PO TYM POZNASZ ANIOLKOWE MAMY

trzymaj sie |Aniu....mam nadzieje, ze niedlugo doolaczysz do jakiego pieknego miesiac 2010iw szystko bedzie dobrze ...
 
reklama
Aneczka bardzo Ci współczuję, trzymam kciuki byś szybko doszła do siebie i żebyś zaniedługo znów mogła cieszyć się z 2 kresek na teście. MUSI BYĆ DOBRZE.

Zielona małpko
ja tam za bardzo się jeszcze nie znam (bo to moja pierwsza ciąża) ale też mi się wydaje że może być za wcześnie żeby widać było przez powłoki brzuszne dzidzię. USG dopochwowe jest o wiele bardziej wyraźne, z tego co mi gina powiedziała.

No właśnie dzisiaj moja wizyta. Trochę mam stracha, no ale to jak przed każdą wizytą... mam nadzieję, że zrobi mi usg bo chce zobaczyć czy serducho bije! śmiałam się wczoraj do mojego T. że zaprę się rękami i nogami i nie wyjdę dopóki mi nie zrobi usg :-)
 
Do góry