reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

czesc dziewczyny,
szybko sie tylko melduje, nie bylo mnie wczoraj bo pelna chata byla i sie dzialo:szok: moi rodzice przyjechali i jest wesolo, mamcia wlasnie prasuje ciuszki a ja jade na male zakupki z tatem...
paulka90 - i jak? przeszlo?
 
reklama
Witam się i ja- noc kiepska bo się wierciłam jak mucha w smole ale jakoś się wyspałam do tej 10.:-DDziecie moje bryka od 6 więc chyba czas na sznadanko. Wstawiłam pranko, potem czeka mnie lepienie pierogów i jak zdąże to pójdę na małe zakupy.Wczoraj byliśmy w Ikei i powiem Wam że to już moja ostatnia wizyta w ciąży była- bo ja już nie mam sił łazić ...ciężko mi i nie mogę się skupić na tym czego szukam tylko lecę do wyjścia i pzysiadam na każdym łózku:zawstydzona/y:
 
Melduję, że przeżyłam pobieranie krwi, choć przyjemne to nie było:no:
Przeczytałam mojej teściowej dwie historie o Waszych teściówkach i się obie uśmiałyśmy, choć wiem, że często takie upierdliwe gadanie nie jest do śmiechu:no:
Na szczęście moja jest jak najbardziej normalna i fajowa, więc nie oddam;-)
 
Dagsila, no podlosc ludzka nie zna granic - zeby sie ciezarnej nie dac wyladowac to juz szczyt wszystkiego!!:-D

I jakaś nie wyspana jestem...:sorry:- czy Was też bolą kości biodrowe od ciągłego spania lub leżenia na boku???:eek::eek: ja już nie mogę sobie pozycji znaleźć na dłuższą metę :confused2:
ja mam tak samo. Staram sie lezec na tym zalecanym lewym, ale czesto w nocy budze sie ze zdretwialym bokiem, albo bolacym. jakies odlezyny mi sie chyba niedlugo porobia. musze sie wiec przkrecac na prawy i wtedy mam wyrzuty sumienia, ze powinnam na lewym, bo to lepiej dla Mlodego:zawstydzona/y:

e.salamandra, opowiesc o tesciowej mnie rozwalila. Ale jestem pewna, ze kobieta chce dobrze, bo czy to jej wina, ze dziecko ma za duzy nos:laugh2: a tak serio, to wspolczuje takiej osoby w otoczeniu. mam nadz,ze u mnie nikt nie wykaze sie takimi cechami:szok:

ja dopiero sie z lozeczka podnosze, bo jakos nie mam natchniania na wstanie. Za godz mam USG, dorze ze do szpitala blisko (jakies 4 min piechotka, nawet przy moim tempie chodzenia:tak:) to nie powinnam sie spoznic:-)
milego dzionka, do napisania pozniej:-D
 
Aga czekamy na wieści jak po USG
Dziewczyny-napisałam do Paulki smsa- bo się nie odzywa od wczoraj a nawet nie wiemy czy pojechała do lekarza. Jak coś dam znaka:tak:

Jessus, ale się najadłam- zjadłam dwie kanapki z szyneczką, dwie ze swoiskim smalczykiem ze skwareczkami, deser waniliowy i Lu Petitki kakakowe z ziarnami zbóż:-D:-D
Ciekawe jak zniesie to moja waga- przekonam się w piątek. Już odliczam godziny do wizyty i USG:-)w końcu zobaczę moje słoneczko ukochane
 
hej dziewczyny :-)

czy wy tez jestescie przerazone zblizajacym sie porodem...im blizej tym bardziej ogarnia mnie strach, jeszcze jak sie naczytam, ze porody trwaja po 10,14 godz. i jest taj ciezko to spac nie moge:-(Sama w domu jestem , bo maz pracuje do 18 i tak sie zastanawiam jak to bedzie jak sie zacznie, keidy sie zacznie , a ile bedzie trwalo ,ile bede w szpitalu...:(

Mam nadzieje, ze to normalne odczucia


pozdrawiam was :-)
 
ja myśle o porodzie od dawna, a wczoraj przekonalam sie ze moj maz tez zaczyna o tym myslec, rozpoczal bowiem rozmowe o tym jakie plany awaryjne w zwiazku z Hania jak zaczne rodzic, tzn. kto sie nia zaopiekuje w zaleznosci od tego jaka to bedzie pora dnia czy nocy, no i co zrobie jakby meza akurat nie bylo bo delegacja albo daleka trasa w pracy
tak wiec pojawiaja sie pierwsze strategie
do daty porodu w koncu tylko 42 dni
 
ja tez nie potrafie znalezc dobrej pozycji do spania, budze sie czesto, cale cialo zdretwiale..biodra mnie bola... ale pomimo wszystko wyspana jestem:sorry:
 
reklama
ja jestem przerazona , bo jestem do wieczora sama w domu i rozmyslam jak to bedzie , a moj maz tez widze zaczyna sie martwic ,a czas nam teraz tak szybko uplywa ...:szok:

mam nadzieje, ze wszystko bedzie oki
 
Do góry