reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Ja chce miec cc... szczegolnie jak tutaj czytam, ze po nacieciu krocza i tak czlowiek przez dwa tygodnie pamieta, ze rodzil - wiec ja moge przez dwa-trzy tygodnie pamietac, ze mialam cc i na jedno wyjdzie...
moja znajoma miala w czwartek cc, w piatek juz mogla chodzi, a do domu w poniedzialek juz wyszla, w srode byla u mnie - czyli 6 dni po cc, czula sie super i strasznie mnie namawia zebym tez zrobila cc, bardzo zadowolona byla, i tez w tym szpitalu co ja chce, takze sie na serio zastanawiam
 
reklama
martyna33 - o kurde, to sie narobilo! ale dzidzia teraz najwazniejsza, lez kochana i odpoczywaj bo to nie ma co, zagladaj nieraz do nas i zapytaj to ci napiszemy w skrocie czy cos sie wydarzylo, to nie bedziesz musiala tego wszystkiego nadrabiac, trzymam kciuki zeby wszystko bylo oki:tak:
 
moja znajoma miala w czwartek cc, w piatek juz mogla chodzi, a do domu w poniedzialek juz wyszla, w srode byla u mnie - czyli 6 dni po cc, czula sie super i strasznie mnie namawia zebym tez zrobila cc, bardzo zadowolona byla, i tez w tym szpitalu co ja chce, takze sie na serio zastanawiam

Moja znajoma tez bardzo sobie chwalila cc. Wiadomo, ze przy pierwszym wstawaniu bol jest straszny, ale w czasie porodu sn tez przeciez boli ;-) A po cc czlowiek nie jest zostawiony sam sobie tylko podawane sa srodki przeciwbolowe, wiec podobno daje sie przezyc. Mniej sie boje cc niz sn, bo przy cc przynajmniej wszystko jest z gory okreslone i wiadomo co po kolei bedzie sie dzialo, a sn jest jak dla mnie zbyt nieprzewidywalne i to mi dodklada dodatkowego stresa
:-(
 
lepiej nie rozpętywać od nowa dyskusji co lepsze cc czy sn
bo kazdy ma swoje zdanie i przy swoim zostanie
ja jestem za sn
powiem tylko jedno ze warto sie przed wyborem zastanowic ile sie planuje dzieci bo podobno góra dwie cc mozna miec
znajoma np chciala miec 3 i mieli jej robic drugie cc, bo byly wskazania to panikowala, bo potem macica jest przecieta dwa razy i jak ma 3 ciaze dzwigac to moze byc ciezko
ja tez bym chciala 3 dzieciaczkow ale mnie to nie dotyczy bo jeden juz porod mialam sn
 
hehe a ja o sn sie modle.... u nas i tak jest, ze nie ma cc na zyczenie tylko w razie koniecznosci, wiec wybóru dokonuje moje dziecko, a ja sie dostosuje... a jakby nie patrzec nasza fizjologia stworzona jest do rodzenia dzieci, a cc to mimo wszytko dosc powazny zabieg, bo tna wszystko by dostac sie do bąbla...
jednak jak trzeba to trzeba:tak: a jesli dla kogos cc jest lepszym rozwiazaniem i ma wybór to dlaczego nie skozystac
 
No to i ja się dopisuję do ciężkich nocek. Raz, że na wieczór zjadłam smażoną rybkę, jakaś tłusta była i przez całą noc czułam ją w żołądku, po drugie zapomniałam na noc wziąć no-spę, no i niestety w nocy strasznie mnie brzusio rozbolał. Wstałam, wypiłam miętę na niestrawność, wzięłam nospę i na szczęście przeszło.

Kwiatuszku menu robi wrażenie, nie wiem kto i dla kogo takie durnoty wymyśla.
Zdrówka dla Hani, jak dalej będzie miała gorączkę to zadzwoń do lekarza, bo antybiotyk to raczej powinien już zadziałać, a szkoda dziecko faszerować czymś nieskutecznym.

Co do wspólnego porodu to nie wyobrażam sobie, żeby P przy mnie nie było. Po urodzeniu Oli wprawdzie się zarzekał, że więcej ze mną rodzić nie idzie, bo byłam niemiła, ale na kimś się tam muszę wyżywać:-p

Dochodzenie do siebie po porodzie sn czy cc rzecz indywidualna. To że koleżanka po cc szybko czuła się dobrze nie znaczy, że i z nami tak będzie i odwrotnie. Ja połóg zniosłam dobrze, przez 2 dni chodziłam okrakiem i siadałam na trzech poduszkach, ale potem już ok. Wszystko jest do przeżycia, najważniejsze, żeby dzidzia była zdrowa.
 
No i mamy debatę o wyższości świąt Bożego narodzenia nad Wielkanocą :-D Te, co są za SN nie dadzą się przekonać do CC i odwrotnie :-D

Ponieważ pierwsze dziecko urodziłam naturalnie, drugie też chcę. Przemawia do mnie zdanie lekarza, że dziecko przechodząc przez kanał rodny jest lepiej przygotowane do tego, co na zewnątrz. No i CC to jednak operacja, a tego słowa to ja nie lubię :no:

Ale gdyby lekarz upierał się przy CC ze wskazań medycznych, tobym w ogóle nie dyskutowała.

To oczywiście jedynie mój głos w dyskusji :-D:-D:-D
 
Witam dzisiaj:-)
Ja tak na chwilkę bo uciekam się uczyć:-( Dzisiaj mam tą poprawkę o 16.30, trzymajcie kciuki:-)

Ella1 lista rzeczy niezbędnych do szpitala w Ujastku jest jak najbardziej aktualna. Ja tylko zapytałam o ilość pieluch tetrowych - 5-6 wystarczy. A reszta tak jak tam jest wypisane.

UCIEKAM POCHŁANIAĆ WIEDZĘ:-)
 
A mnie na takie przemyślenia naszło dotyczące porodu rodzinnego..
Czy to oby dobry pomysł? Czy nie lepiej by na finiszu mąż już nie był na sali porodowej?
My z Ł juz dawno "ustalilismy" ze bedzie ze mna... A w niedziele juz wieczorem, jak juz powoli mialam dosc, a to raptem tylko skurcze byly- sama do niego wypalilam ze ma jechac do domu i mnie zostawic sama. Nie wiem dlaczego tak wyskoczylam, w kazdym badz razie Ł zostal twardo oswiadczajac, ze jesli zacznie sie porod to nie ma opcji by jego ze mna nie bylo....


Witam
Byłam u lekarza, przepisała mi tabletki do ssania. I kazał wyleżeć to przeziębienie w łóżku. Czuję się trochę lepiej, ale od tego słońca to mi tak łzawią oczy. A w sypialni nie mam jeszcze rolet. Koszmar. Dobrze, że obyło się bez żadnego antybiotyku.
Zdrowka, zdrowka i zdrowka!

dziewczyny widze ze gadka o porodach byla, jak lezalam teraz w szpitalu to sie nasluchalam...jedna dziewczyna tak strasznie plakala i krzyczala jakby ja ze skory obrywali a i tak na koncu cesarke szybko robili...wogole takiego stracha dostalam teraz, i rozmawialam z paroma dziewczynami, i sama teraz sie zastanawiam nad cesarka...
Dla mnie tez to koszmar polezec w szpitalu przed porodem, naskluchac sie i potem myslec i zastanawiac. Kurcze najlepiej jechac z zaskoczenia, i nie wiedziec co nas czeka.

Witajcie dziewczynki, melduję się grzecznie i informuję w razie gdyby któraś z Was za mną zatęskniła, że mam nakaz bezwzględnego leżenia z powodu zagrożenia gestozą (zatrucie ciążowe), będę zaglądała do was jeszcze rzadziej :-:)-( trzymajcie się cieplutko, buziaki!!!!
Trzymajcie sie cieplo, lez i odpoczywaj ! Buziaki!!!!




My tez kiepska noc. Powiem Wam ze juz mi tak strasznie ciezko oddychac , zwlaszcza wieczorem. Przepone mi juz uciska na maxa, mecze sie ogromnie. Do wc kursowalam z 6 razy, dobrze ze jako tako potem szybko zasypiam.
Ale ogolnie juz mi niewygodnie, pozycji znalezc nie moge... W dodatku Corcia po sterydach dostala takiego powera ze mam wrazenie ze wogole nie sypia , a stale broi :sorry::sorry::sorry::sorry:
 
reklama
Do góry