nie wyspalam sie dzisiaj bo z Hania spalam zeby kontrolowac jej główke podawac picie itp. gorączka spadła a od rana robi się znowu ciepła wstała o 5:30
także my od tej na nogach
od czasu do czasu cos odkaszlnie ale to tak jakby sie slina zaksztusila, nie ma tam jakiejsc flegmy'u nas jeszcze wchodzi w gre to ze mala miala odmiedniczkowe zapalaneie nerek jak miaal pól roczku i wtedy objawialao sie to tylko goraczka, bylysmy w szpitalu
podobno infekcje ukladu moczowego lubia nawracac
robilismy jej specjalistyczne badania, jakis kontrast w nerki itp i wyszlo ze nie ma wad genetycznych i choroba nie spowodowala zadnych blizn na nerkach wiec wszystko jest ok i to niby byl epizod
ale jak tylko ma goraczke to sie martwimy
powiem Wam ze dawno nei robilam badan moczu Hani a raz na jakis czas powinnam
u nas akcja MOCZ to nie lada wyzwanie
trzeba przeciez odpowiednio zdezynfekowac jej to co trzeba nakleic woreczek potem czekac az na siusia i modlic sie by sie woreczek nei odkleil, Hania nie ulatwia a utrudnia cala operacje, a troche sily juz ma
a potem jeszcze wielekrotnie wychodzily zle wyniki bo cos tam przy pobraniu nie teges a my sie martwilismy...
teraz poszedl moj ma zarejstrowac ja do lekarza jak wiecie on jest z tych panikuajcych i nie chcial czekac do jutra (zeby najpierw sprawdzic mocz) bede sie starala robic wszystko by nei dopuscic do antybiotyku ale nie znosze tych sytuacji bo zawsze tak jest ze maz przeciw mnie do tego wydzwaniaja tescie i wszyscy na mnie wywoluja presje
powiedzialam mezowi zeby kupil te gaziki leko w aptece i tym zdezynfekyujemy Hanie przed pobraniem, tak mysle ze spirytus odkaża i nie zaszkodzi a to podmywanie przegotowana woda to róznie z tym bywa