reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kwietniowe mamy 2020

Dziewczyny macie wysyp na twarzy? Mnie kilka dni temu wysypalo na czole i brodzie i zastanawiam się czy użyłam czegoś nowego ale nie więc to chyba hormony. Strasznie to wygląda nigdy nie miałam tego problemu a teraz wysyp jak u nastolatki w trakcie dojrzewania

Ja też mam, od samego początku, to był jeden z objawów ciąży :D
 
reklama
A mi się upiekło [emoji23] pojechałam, ale było chyba z 20 osób, więc zrezygnowałam [emoji16] pojadę sobie za godzinę, może będzie lepiej.
Też nie lubię pobierania krwi bo zawsze robi mi się słabo,kilka razy prawie zemdlałam.[emoji45] Już mam stresa bo za niedługo mnie to czeka.
Najgorsze, że czeka nas to pewnie co najmniej raz w miesiącu [emoji24]
 
Cześć dziewczynki, ja dziś w miarę dałam radę się zwlec z łóżka. Na badania krwi jadę w poniedziałek to będzie pobranie do pappa a potem pod koniec miesiąca muszę zrobić cały komplet na wizytę i trochę mnie to martwi bo u nas w laboratorium zawsze pełno ludzi i trzeba się sporo wyczekac. Gratuluję wszystkich wczorajszych wizyt i pięknych maluszków!! :)
 
Dziewczyny macie wysyp na twarzy? Mnie kilka dni temu wysypalo na czole i brodzie i zastanawiam się czy użyłam czegoś nowego ale nie więc to chyba hormony. Strasznie to wygląda nigdy nie miałam tego problemu a teraz wysyp jak u nastolatki w trakcie dojrzewania
No mnie strasznie wysypało.. Ale cóż.. Hormony. Używam kosmetyków tych co zawsze i mam nadzieję, że szybko zniknie.

Eh.. U mnie dalej słabo.. Ciągłe mdłości.. Nawet w nocy się budzę na siusiu i nie mogę potem spać bo mam mdłości :(
 
reklama
Ja stanę w obronie leeleth, statystyka jest niestety nieublagana. Zrozumiałam przesłanie. Trzeba też mieć pewna świadomość...
To nie było tekstem w stylu nie martw się co 3 z nas się nie uda. Ta co 3 stracona ciąża to są również ciaze biochemiczne, puste jaja plodowe, to sa ciąże o których nikt nigdy się nie dowiedział...


Troszke dystansu do tego wszystkiego. :)



Na rozluznienie powiem wam że czekam. Nadal czekam. Byłam tu od 7:30. Przed 8 udało mi się wziąć kartę, usiąść przed gabinetem i czekać. Jakieś 40 minut temu byłam na 7-10 minut w gabinecie i teraz czekam... Nadal kurfa czekam.... Teraz na usg. I znowu mam do gabinetu wrócić... Nie wiem czy na 11 do pracy się wyrobię, haha.
Powiem wam żeby chorować i leczyć się na NFZ to naprawdę trzeba mieć zdrowie... To taka moja refleksja z kolejki... [emoji14]

Co więcej Pani doktor wysłała mnie na usg żeby wiecie... Jak to ładnie określiła.... Sprawdzić czy ciąża jest żywa. Milutko jest tak, że aż ptaszki cwierkaja......

Watpie zeby leeleth miala cos zlego na mysli, ale te bardziej wrazliwe z nas niepotrzebnie zaczna sie zamartwiac i nie widze sensu pisania takich rzeczy. Mysle ze kazda z nas robi wszystko zeby malenstwo mialo sie dobrze. Dbamy o siebie, bierzemy witaminy, chodzimy na regularne wizyty. Nikt nie jest w stanie przewidziec co bedzie , ale pozytywne nastawienie jeszcze nikomu nie zaszkodzilo. Statystyki sa nieublagalne w kazdej dziedZinie. Idac tym tokiem myslenia najlepiej zamknac sie w 4 scianach, bo z kazdego rogu czai sie niebezpieczenstwo.
Ciezko zachowac dystans. Duzo z nas ma za soba ciezkie przezycia zwiazane z poronieniem i nie chce nawet o tym myslec.
Co do lekarki, to gdyby powiedziala mi cos takiego to bym zmienila.
W poprzedniej ciazy trafilam z plamieniami do szpitala I lekarka wyskoczyla z tekstem: 25 % ciaz konczy sie poronieniem. Nigdy nie widzialam mojego meza tak wscieklego ( zeby go wyprowadzic z rownowagi Naprawde trzeba sie mocno postarac) i zazwyczaj broni lekarzy kiedy ja narzekam z racji tego ze sam nim jest.
Na lekarke zlozylismy skarge do ménagementu kliniki. Pod zadnym pozorem nie mowi sie takich rzeczy!!! Gdyby powiedziala prosze sie nie martwic 75% ciaz konczy sie sukcesem odbior wiadomosci bylby zupelnie inny
 
Do góry