reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kwietniowe mamy 2020

Dziewczyny ryczę z bólu już nie mam siły. Odesłał mnie i mam przyjść na 13. Boję się czy te wyrwanie nie zaszkodzi. Aż mi słabo jest od tego zęba...
Za 3 godziny czy w piatek 13?
Jesli dzisiaj to tylko 3 godzinki. Juz cala noc przetrwalas, na pewno dasz rade jeszcze chwile wytrzymac. Wzielas juz paracetamol?
 
reklama
Dziewczyny macie wysyp na twarzy? Mnie kilka dni temu wysypalo na czole i brodzie i zastanawiam się czy użyłam czegoś nowego ale nie więc to chyba hormony. Strasznie to wygląda nigdy nie miałam tego problemu a teraz wysyp jak u nastolatki w trakcie dojrzewania
Ja mam wysyp na brodzie od początku ciąży. Zawsze na @ mi wyskoczy co nieco, ale w ciąży masakra. Obecnie jestem w 11 tygodniu i cały czas pryszcze. Jeden się schowa, wyjdzie kolejny. Nie wiem czy to przez Duphaston. W ciąży z synem tak nie miałam.

Byłam dziś na pobraniu krwi do badań prenatalnych. Boję się pobierania jak nie wiem. Pielęgniarka okropnie wbiła igłę, tak mnie bolało, aż mi się słabo zrobiło. Na dodatek myśleliśmy, że nic nie załatwimy. W laboratorium powiedzieli, że musimy mieć kartkę z poradni ginekologicznej, która jak się okazało, dziś była nieczynna... Chodziliśmy jak głupki w jedną i w drugą stronę, aż mnie brzuch rozbolał. Na szczęście mąż załatwił w rejestracji, i tak musiałam zejść na dół z dowodem osobistym, wystawili odpowiedni kwit. Przy okazji pani stwierdziła, że za późno mam umówiona wizytę na USG! A sama ją wcześniej umawiala, pytając który aktualnie tydzień ciąży. Dziś stwierdziła, że zawsze pytają kiedy przypadnie 12 tydzień. Tak więc z 02.10 mam przyspieszone na 23.09. Dodzwonić się do nich nie szło, 2 dni próbowaliśmy, jeszcze źle zapisali. Jutro wizyta u mojego ginekologa. Jeśli chodzi o czestosc wizyt - druga wizytę miałam 2 tyg po pierwszej, a trzecia mam 3 tyg po drugiej. W między czasie 2 usg w szpitalu
 
Ja stanę w obronie leeleth, statystyka jest niestety nieublagana. Zrozumiałam przesłanie. Trzeba też mieć pewna świadomość...
To nie było tekstem w stylu nie martw się co 3 z nas się nie uda. Ta co 3 stracona ciąża to są również ciaze biochemiczne, puste jaja plodowe, to sa ciąże o których nikt nigdy się nie dowiedział...


Troszke dystansu do tego wszystkiego. :)



Na rozluznienie powiem wam że czekam. Nadal czekam. Byłam tu od 7:30. Przed 8 udało mi się wziąć kartę, usiąść przed gabinetem i czekać. Jakieś 40 minut temu byłam na 7-10 minut w gabinecie i teraz czekam... Nadal kurfa czekam.... Teraz na usg. I znowu mam do gabinetu wrócić... Nie wiem czy na 11 do pracy się wyrobię, haha.
Powiem wam żeby chorować i leczyć się na NFZ to naprawdę trzeba mieć zdrowie... To taka moja refleksja z kolejki... [emoji14]

Co więcej Pani doktor wysłała mnie na usg żeby wiecie... Jak to ładnie określiła.... Sprawdzić czy ciąża jest żywa. Milutko jest tak, że aż ptaszki cwierkaja......
I jak tam ? Doczekałaś się tego USG ? :)
 
Witam wszystkich.
To bardzo często chodźcie do lekarza ja chodziłam w poprzedniej ciąży raz na miesiąc nie wiem jak teraz bo mam innego lekarza ale na razie raz na 3 tyg a później pewnie zrobi raz na 4 tygodnie. W sumie 300zl miesięcznie, jakby chodzić co dwa tyg to dużo a gdzie lekarstwa, badania i inne wydatki na zycie. Pogoda dziś okropna na Maxa odprowadziłam pierwszoklasistke do szkoły i leniuchuje. Wczoraj standardowo od popołudnia mdłości aż do zasniecia ja już jestem na l4 choć bardzo chciałam pracować, nie daje rady funkcjonować, w domu jest ciężko, snuje się jak cień bez życia,a gdzie tam
Ja właśnie na początku co 3 tygodnie, a pod koniec ciąży chyba właśnie co 2 tygodnie chodziłam już nie pamiętam bo to 4 lata temu było [emoji16] wiem, że to dużo kasy liczę się z tym, ale jakoś lekarze na NFZ nie przemawiają do mnie, zrazilam się już parę razy. Więc wolę zapłacić. W poprzedniej ciąży też chodziłam na prywatnie, najbardziej ciągnie na początku te wszystkie badania itp potem już nie jest tak źle :-)
 
Byłam, przeżyłam, ale było ciężko [emoji26] najśmieszniejsze, że zemdlałabym przy rejestracji [emoji23] potem już jak leżałam to w miarę spoko, ale czułam wszystko i wcale szybko nie było [emoji849] oby było ok i spokój na miesiąc [emoji4]
Ja mam wysyp na brodzie od początku ciąży. Zawsze na @ mi wyskoczy co nieco, ale w ciąży masakra. Obecnie jestem w 11 tygodniu i cały czas pryszcze. Jeden się schowa, wyjdzie kolejny. Nie wiem czy to przez Duphaston. W ciąży z synem tak nie miałam.

Byłam dziś na pobraniu krwi do badań prenatalnych. Boję się pobierania jak nie wiem. Pielęgniarka okropnie wbiła igłę, tak mnie bolało, aż mi się słabo zrobiło. Na dodatek myśleliśmy, że nic nie załatwimy. W laboratorium powiedzieli, że musimy mieć kartkę z poradni ginekologicznej, która jak się okazało, dziś była nieczynna... Chodziliśmy jak głupki w jedną i w drugą stronę, aż mnie brzuch rozbolał. Na szczęście mąż załatwił w rejestracji, i tak musiałam zejść na dół z dowodem osobistym, wystawili odpowiedni kwit. Przy okazji pani stwierdziła, że za późno mam umówiona wizytę na USG! A sama ją wcześniej umawiala, pytając który aktualnie tydzień ciąży. Dziś stwierdziła, że zawsze pytają kiedy przypadnie 12 tydzień. Tak więc z 02.10 mam przyspieszone na 23.09. Dodzwonić się do nich nie szło, 2 dni próbowaliśmy, jeszcze źle zapisali. Jutro wizyta u mojego ginekologa. Jeśli chodzi o czestosc wizyt - druga wizytę miałam 2 tyg po pierwszej, a trzecia mam 3 tyg po drugiej. W między czasie 2 usg w szpitalu
No to tak jak ja.. Też ciężko to znoszę.
Zaczęłam się właśnie zastanawiać jak ja poród przeżyję [emoji849]
 
Byłam, przeżyłam, ale było ciężko [emoji26] najśmieszniejsze, że zemdlałabym przy rejestracji [emoji23] potem już jak leżałam to w miarę spoko, ale czułam wszystko i wcale szybko nie było [emoji849] oby było ok i spokój na miesiąc [emoji4]No to tak jak ja.. Też ciężko to znoszę.
Zaczęłam się właśnie zastanawiać jak ja poród przeżyję [emoji849]
Ja się w pierwszej ciąży zastanawiałam jak przeżyję poród skoro każde pobranie krwi, każdy pobyt w szpitalu i wenflon to dla mnie koszmar. Nic się w ciąży nie uodporniłam. Dobrze, że nie miałam planowanej cesarki tylko z zaskoczenia (syn się dusił). W bólach nawet się nie skupiłam na podaniu znieczulenia w kręgosłup. Gdybym była świadoma chyba w pięciu musieliby mnie trzymać, żebym nie drgnęła. W tej ciąży już też się boję porodu... Tym bardziej, że raczej będzie cięcie cesarskie.
 
Ja się w pierwszej ciąży zastanawiałam jak przeżyję poród skoro każde pobranie krwi, każdy pobyt w szpitalu i wenflon to dla mnie koszmar. Nic się w ciąży nie uodporniłam. Dobrze, że nie miałam planowanej cesarki tylko z zaskoczenia (syn się dusił). W bólach nawet się nie skupiłam na podaniu znieczulenia w kręgosłup. Gdybym była świadoma chyba w pięciu musieliby mnie trzymać, żebym nie drgnęła. W tej ciąży już też się boję porodu... Tym bardziej, że raczej będzie cięcie cesarskie.
Ale jesteś dowodem na to, że przeżyć się da [emoji4] mi ten wenflon spędza już sen z powiek [emoji26] nie wiem jak dam radę 3 dni z tym wkłuciem...
 
Sorki że tak wylewam swoje żale co u mnie ale jestem trochę tymi moimi chorobskami od wczoraj dobita. [emoji17] Lece do tego dentysty ciągle mając nadzieję że może da się utrzymać to jakoś do 2 trymestru, może jakiś antybiotyk w miarę bezpieczny na ten ząb, tyle się naczytalam o możliwych krwotokach przy wyrywaniu w 1 trymestrze że się zastanawiam czy wogole wrócę do domu... Wiem. Wiem. Histeryczka ze mnie. Ale nigdy nie mialam wyrywanego zęba i cholernie się boję (również bólu) a tym bardziej w ciąży..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Sorki że tak wylewam swoje żale co u mnie ale jestem trochę tymi moimi chorobskami od wczoraj dobita. [emoji17] Lece do tego dentysty ciągle mając nadzieję że może da się utrzymać to jakoś do 2 trymestru, może jakiś antybiotyk w miarę bezpieczny na ten ząb, tyle się naczytalam o możliwych krwotokach przy wyrywaniu w 1 trymestrze że się zastanawiam czy wogole wrócę do domu... Wiem. Wiem. Histeryczka ze mnie. Ale nigdy nie mialam wyrywanego zęba i cholernie się boję (również bólu) a tym bardziej w ciąży..
Trzymam kciuki. Daj znac jak po wizycie.
 
Do góry