reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kwietniowe mamy 2020

Ja też się najbardziej stresuję mimo wszystko tym jak powiedzieć, o ciąży i od razu o L4 [emoji849] chyba powiem, że chciałam poinformować po wizycie jak będę miała potwierdzone, ale niestety lekarz wysłał mnie od razu na zwolnienie [emoji16] ale to poinformowanie przełożonego to i tak chyba najmniej stresujące w porównaniu do tych wszystkich miesięcy zmian i nowości, które przed nami [emoji16]Tak naprawdę w każdej chwili może pójść coś nie tak, ale mniej prawdopodobne jest to w domu gdy jednak przez większość czasu się odpoczywa [emoji6] więc tym, że będę musiała wracać się nie stresuję, wierzę, że dotrwam do końca [emoji4]
Jak już jestes na l4 ciążowy to pracodawca już wie. Ja tak miałam. Poszlam do lekarza, wystawil mi zwolnienie a na drugi dzień już wszyscy w pracy wiedzieli. Szef pochwalil sie koordynatorce a ona rozmawiała ze wszystkimi. Dostalam smsy z gratulacjami. Także "takemnica lekarska" nie dotyczy długiego ozora mojej szefowej. Powinna zachować tą informację dla siebie.... No cóż....
 
reklama
A w razie jakbym zwolnienia nie dostała od lekarza, bo chodzę na NFZ to czy prywatnie pójdę i dostanę i ewentualnie chodzić tylko po przedłużenie czy trzeba prowadzić ciąże wtedy u prywatnego żeby mieć te zwolnienie. Nie ukrywam że dla mnie koszt prywatnych wizyt jest trochę wysoki..
 
Wszystko zależy od tego gdzie pracujesz. Ja od 5 tc na zwolnieniu. Zrobilam bete i na jej podstawie mam l4. Warunki pracy są czesto przyczyną l4. Ja pracuję w fabryce tam temperatura latem przekracza40' i jest mnustwo zanieczyszczeń. Pozatym tam pracuje ponad 700 osob a chyba 13 jest na l4 w ciąży i chyba z 10 na macierzyńskim. Jak pracujesz w malej firmie to może być problem. Ale dzidzia na pierwszym miejscu. Nie miej skrupułów. Niby ciąża to nie choroba ale zespół chorób. Trzymam kciuki żeby wszystko poszło po twojej myśli[emoji4]
Ja w biurze i nie ma nikogo innego kto robi moja robotę ale mam specyfikę taka, że często muszę biegac po miescie, zalatwiac sprawy, zaopatrzenie firmy, coś poprzenosic. Wszystko często w pośpiechu i nerwach dla mnie. No i do tego dochodzi ciezka atmosfera a szefowa nie raz się wydziera (Nie do mnie), obgaduje innych i zwyczajnie nie mam ochoty tego słuchać bo źle to na mnie wpływa. Przejmuje te nastroje. Poza tym pod koniec roku chyba będę musiała z nią siedzieć bo "zmiany" w pracy... czym się stresowalam już od początku roku. Także że względu na poprzednie poronienie i zajęcia jakie wykonuje mam nadzieję że lekarz mi pomoże tego uniknąć.
 
Jak już jestes na l4 ciążowy to pracodawca już wie. Ja tak miałam. Poszlam do lekarza, wystawil mi zwolnienie a na drugi dzień już wszyscy w pracy wiedzieli. Szef pochwalil sie koordynatorce a ona rozmawiała ze wszystkimi. Dostalam smsy z gratulacjami. Także "takemnica lekarska" nie dotyczy długiego ozora mojej szefowej. Powinna zachować tą informację dla siebie.... No cóż....
No tak niestety to już jest... Ze wszyscy na około wiedzą. Haha no ja gratulacji u mnie to się nawet nie spodziewam. [emoji38]
 
A w razie jakbym zwolnienia nie dostała od lekarza, bo chodzę na NFZ to czy prywatnie pójdę i dostanę i ewentualnie chodzić tylko po przedłużenie czy trzeba prowadzić ciąże wtedy u prywatnego żeby mieć te zwolnienie. Nie ukrywam że dla mnie koszt prywatnych wizyt jest trochę wysoki..
Jak twoj gin Ci nie wystawi to rodzinny może. Nie konoecznoe prywatnie
 
Oby wyszło po twojej myśli. Twoje samopoczucie to teraz Wasze samopoczucie[emoji1]
Ja w biurze i nie ma nikogo innego kto robi moja robotę ale mam specyfikę taka, że często muszę biegac po miescie, zalatwiac sprawy, zaopatrzenie firmy, coś poprzenosic. Wszystko często w pośpiechu i nerwach dla mnie. No i do tego dochodzi ciezka atmosfera a szefowa nie raz się wydziera (Nie do mnie), obgaduje innych i zwyczajnie nie mam ochoty tego słuchać bo źle to na mnie wpływa. Przejmuje te nastroje. Poza tym pod koniec roku chyba będę musiała z nią siedzieć bo "zmiany" w pracy... czym się stresowalam już od początku roku. Także że względu na poprzednie poronienie i zajęcia jakie wykonuje mam nadzieję że lekarz mi pomoże tego uniknąć.
 
Oooo tego nie wiedziałam ze tulko 4 kg! Ja moja dwulatke 13 kg noszę. Wkładam do wózka itp... Kurcze jak ja jej powiem ze na rączki brać już nie będę[emoji55]
Jak już nosisz to staraj się chociaż nie podnosić z podłogi tylko niech wejdzie najpierw gdzieś wyżej, to trochę mniejszy wysiłek niż schylanie i podnoszenie [emoji6] chociaż i tak wiadomo, że najlepiej dmuchać na zimne [emoji6]
 
reklama
Dziewczyny,
Dzis, odkąd wstałam to lewy jajnik co parę minut z różnymi przerwami daje o sobie znać, że jest. Nie mocno, ale tak głęboko czuje przyćmione szczypanie, pukanie.
Jest do wytrzymania ale przyszło mi do głowy, że skoro dół brzucha ni jak nie daje o sobie znać a tylko ten jajnik to może to być pozamacziczna? Czy przy mojej becie w 5 tygodniu -4016 to mogłoby się tak objawiać czy wtedy jest jednak dużo niższa beta?
 
Do góry