reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

@Heda u mnie Syn na 2 lata był tatusiowy. Tylko tata, tata. Tata tylko mógł usypiać, wstawać w nocy. Córka teraz na 2 lata znowu mamusiowa. Jak Mąż mnie przytula to ona leci, że to jej mama. Ale to wszystko przejściowe ;)
A tak mi dają do wiwatu, zwłaszcza syn, że już wysiadam. Jakiś ma kiepski okres. Ale zauważyłam, że on chyba przedszkole odreagowuje. W przedszkolu podobno idealne dziecko, w domu jest masakra. Od kilku dni jest w domu i jest coraz lepiej. Teraz dopiero do przedszkola pójdzie po Nowym Roku.
 
reklama
@Heda u mnie Syn na 2 lata był tatusiowy. Tylko tata, tata. Tata tylko mógł usypiać, wstawać w nocy. Córka teraz na 2 lata znowu mamusiowa. Jak Mąż mnie przytula to ona leci, że to jej mama. Ale to wszystko przejściowe ;)
A tak mi dają do wiwatu, zwłaszcza syn, że już wysiadam. Jakiś ma kiepski okres. Ale zauważyłam, że on chyba przedszkole odreagowuje. W przedszkolu podobno idealne dziecko, w domu jest masakra. Od kilku dni jest w domu i jest coraz lepiej. Teraz dopiero do przedszkola pójdzie po Nowym Roku.
Moja córka też się zrobiła psotna. Nigdy nie było z nią problemów, właściwie nadal jest w miarę ok, ale ma takie reakcje, że czasami jak czegoś zabronimy stanie i tak się rozpłacze bardzo głośno, że jestem w szoku :cool2:. Podejrzewam, że skopiowała tego typu zachowania od dzieci z przedszkola, bo niektóre jeszcze płaczą, często jestem świadkiem. Możliwe również, że musi odreagować, bo w przedszkolu jest najgrzeczniejsza z grupy i wciąż chwalona przez panie, może za bardzo :biggrin2:.
 
@delicious z moimi lekko nigdy nie było i nie jest. Są mega charakterne, uparte, zawzięte. A syn jeszcze musi wszystko robić po swojemu i zawsze musi być pierwszy i najlepszy. W przedszkolu rysowali wiewiórki i wszystkie dzieci robiły tak jak pani kazała, a on inaczej, uszy do dołu :p. Jak pani mówi, że wiewiórki mają do góry, to on, że chce tak i już. Ale panie go też zawsze chwalą, nie mają z nim problemów, mówią że jest bardzo samodzielny i mądry 8-) Ale ja się z nim mam. Jak się zaweźmie to koniec. Chciał trafić piłką do kosza i zły był, płakał, bo mu nie wychodziło. I awantury i awantury, Ale nie poddaje się i będzie jęczał, męczył aż mu wyjdzie. Ledwo skończył 3 lata i do mnie, że on chce bez bocznych kółek jeździć. Złapałam się za głowę i myślałam, że się zacznie. Ale cały dzień próbował i pojechał na dwóch.
I rozrabiają strasznie i wszystko jest na zasadzie ty se mów a ja zdrów ;) No, ale cóż, trzeba to przetrwać. Najgorsze są ich kłótnie i bijatyki, że czasem chce się to wszystko rzucić :rofl2:
Ale pocieszam się, że ja mam hardcore, ale mam nadzieję, że wyrosną na asertywne osoby, które będę potrafiły postawić na swoim. Jeszcze z kilkanaście lat :yes:
 
Ojj ja tez w tym roku mam z moim synkiem wieczne spory. Uparty jak osioł, o wszystko sie wykłóca bo musi mieć racje, a jak jej nie ma to i tak powie 'a widzisz, przecież Ci mowilem ze to tak'. A ostatnie dni tak mi daje w kość ze wieczorem juz tylko marzę by wreszcie zasnął. Co niedziele go popołudniu roznosi, wystarczy jeden dzień przerwy od przedszkola, a teraz wolne aż do 7 stycznia... Skończe w wariatkowie:laugh2:
 
reklama
Do góry