reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

Ja to nie umiem liczyć bo jak są właśnie takie stłumione to się zastanawiam czy to nie jelita.

W ogóle słuchajcie jaki dziwny lekarz na IP dzisiaj się trafił. To nic ze w ogóle leżę na leżance a on gada z kimś przez tel jakie perfumy chce dostać na gwiazdkę ale mniejsza o to. Najlepsze było to ze powiedziałam ze zmienił się charakter ruchów ze mało czuje a wcześniej były bardzo agresywne i ze się boje i chce sprawdzić czy serduszko bije. A on do mnie ze wszystko ok ale w sumie nawet jakby coś było to w sumie i tak nie ma co zrobić w 24 tygodniu. Gdyby to był 30 to można iść ciąć a tak to to nie wie po co przyjechałam. No tak gdyby nie daj Boże się okazało ze dzidzia tfu tfu tfu nie żyje to chodź sobie głupia babo z martwym dzieckiem do następnej wizyty, dostan zakażenia bo przecież trujesz dupę. Naprawdę lekarze powinni przechodzić jakieś specjalne szkolenia z empatii, w szczególności do ciężarnych pacjentek.
Ja też sie spotkałam z głupim gadaniem. Co prawda byłam wtedy w 9 tygodniu, ale dostałam krwawienia w pracy (później okazało się, że zrobił się krwiak) ale jak przyjechalam do szpitala, to panie na izbie założyły mi od razu opaske na nadgarstku że jestem przyjęta na oddział. Ale pani doktor jak przyszła, po zbadaniu, kazała mnie wypisać i powiedziała mi - w tak wczesnym stadium i tak nie jesteśmy w stanie pomóc. Wiec spytałam, to kiedy mozna liczyć na pomoc z waszej strony? A ona powiedziała - w zasadzie to do 24 tygodnia zarodek może umrzeć sam, więc dopiero pozniej jesteśmy w stanie podjąć jakieś leczenie. Już pominę fakt, że przyjechałam prosto z pracy spanikowana i nie miałam okazji się podmyć, babka widząc mnie na fotelu wywrócila oczami i powiedziala 'musze pania wytrzeć' No przykro mi bylo, ale na szczescie krwiak sie wchłonął i nie spotkałam tej baby więcej.
 
reklama
Ja planuje zrobić w poniedziałek. Będę wtedy 24+1. Już mnie trzęsie na sama myśl...... [emoji52]

aż takie to straszne jest? o matko zaczynam sie stresować bo Ja mam 17.12 .
A dzis w Mikołaja byłam na wizycie i widziałam swoje dzidziorki:) rosną razem i wszystko z nimi super:) 18.12 mam jeszcze termin w klinice prenatalnej i od stycznia juz co 2 tyg wizyty.
 
aż takie to straszne jest? o matko zaczynam sie stresować bo Ja mam 17.12 .
A dzis w Mikołaja byłam na wizycie i widziałam swoje dzidziorki:) rosną razem i wszystko z nimi super:) 18.12 mam jeszcze termin w klinice prenatalnej i od stycznia juz co 2 tyg wizyty.
Jak dla mnie to pozostaje taki nieprzyjemny posmak w ustach i gardle. Przełknąć łatwo ale potem aż się wymiotować chce.
 
rozmawiacie o glukozie?
No, tak, smaczne to to badanie nie jest.
ja miałam na początku ciąży i piłam cytrynowa. jakby ktoś rozpuścił baranka wielkanocnego w ciepłej wodzie i trzeba tego gluta lyknac, jeszcze małymi łyczkami a nie duszkiem, bo powinno się ok 2/3 minuty pić roztwor.. dla mnie była znosna ale 3 razy mnie cofnelo porządnie.. i przed pobraniem krwi zrobiło mi się strasznie słabo, miałam książkę do czytania ale nie byłam w stanie jej czytać bo mi literki uciekały. mam nadzieję że teraz będzie lepiej :errr:
 
@Ewetka to bardzo mało jak na ciążę bliźniacza, czy tylko się mylę?? :)
lekarka mi powiedziała ze jest wszystko w porzadku ze dzieci sa zdrowe i rosna. a ja jem tyle ile potrzebujemy tak uwazam bo jak zjem za duzo to zaczyna mnie mdlic i tak jakby sie cofac i dr powiedziała mi ze nie mam pchac w siebie jedzenia na siłe bo wszystko jest w jak najlepszym porzadku i kazdy z dzidziorkow rozwija sie super jakby byli w pojedynczej ciazy....wiec chyba nic nie szkodzi ze tak mało narazie przytyłam....bedziemy widziec dalej
 
Heda lekarka mi powiedziała ze jest wszystko w porzadku ze dzieci sa zdrowe i rosna. a ja jem tyle ile potrzebujemy tak uwazam bo jak zjem za duzo to zaczyna mnie mdlic i tak jakby sie cofac i dr powiedziała mi ze nie mam pchac w siebie jedzenia na siłe bo wszystko jest w jak najlepszym porzadku i kazdy z dzidziorkow rozwija sie super jakby byli w pojedynczej ciazy....wiec chyba nic nie szkodzi ze tak mało narazie przytyłam? a ty ile przytyłas ze swoimi blizniaczkami?

no to w takim razie przepraszam, wiem że w ciąży z normalnym BMI tyje się ok 12 kg a w bliźniaczej zazwyczaj podają 18-20 kg więc jak na 6 miesiąc to malutko :) ale jeśli się najadasz i wszystko wporzadku to super. nie znam się dlatego zapytałam :p
 
reklama
Do góry