reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2019

Cześć dziewczyny, ja już po zwykłej wizycie i niestety, ale muszę uważać na siebie bo mogę mieć nadciśnienie. Troszkę jestem załamana tym bo powiedział, że mam mierzyć codziennie dwa razy dnia i jak do następnej wizyty będzie wysokie to mnie położy na obserwację. Normalnie już mi się chciało płakać. Dobrze, że z dzidzią wszystko jest ok, tylko to ciśnienie pewnie i przez astmę takie. W domu jak mierzę to przeważnie mam 120,130/60 a jak jestem u lekarza czy na nfz czy prywatnie to wychodzi 140,150/90. Wzięłam się za czytanie neta i poszukałam kilka naturalnych sposobów na obniżenie ciśnienie i zobaczymy. Do tego tak mnie dzisiaj głowa boli, że już tylko leżę i odpoczywam.

bez przesady.. myślę że lekarz trochę nadgorliwy. ja miałam trzykrotnie na wizycie 145/95, kazał odczekać i ponowic na koniec wizyty ale to samo zawsze. zaczął się nim interesować ale tak jak Tobie zalecił mi mierzenie ciśnienia w domu. 4x dziennie przez tydzień mierzylam i miałam wrócić. przeanalizował, i uwierzył że to syndrom białego fartucha. pewnie jak by było w domu wysokie to by zlecił kardiologia, ale kłaść na oddział przy ciśnieniu 135??..
trochę niepotrzebnie ci chyba strachu narobił.

dodam że miałam holter 3 lata temu, ale ze względu na brak czasu olalam wizytę aby omówić wyniki, i w te wakacje miałam umówiony następny holter świeży bo miałam skoki ciśnienia takie że myślałam że zejdę w te upały. ale ze ciąża wyszła, to zrezygnowałam. póki co mierze i jest super ciśnienie.

u Ciebie pojawia się tylko przed wizytą więc chyba nie masz się czym martwić :)
 
reklama
jeśli chodzi o mnie, to do momentu czucia ruchów byłam klebkiem nerwów, przed każdą wizyta się bałam czy nie usłyszę nic złego, ale nie analizowalam żadnych objawów, w sumie nie mialam nic niepokojącego... ale od kiedy mały się rusza jestem oaza spokoju, nawet na wizytę nie czekam już z taką niecierpliwością jak wcześniej, wiadomo że się cieszę że zobaczę dzidziusia, ile waży jeśli zrobi mi usg, ale zdecydowanie mniej się emocjonuje :) jednak ruchy i rosnący brzuszek daje dużo spokoju :)
 
No ok ale ty nie masz na co dzień 140/90 tylko 130/60 a to jest według mnie super ciśnienie. Ja w karcie na każdej wizycie miałam ponad 140 ale nikt nie robił z tego problemu bo większość lekarzy wie jakim stresem dla kobiety jest wizyta. Ze mną na sali leżała babeczka z ciśnieniem właśnie ale ona to miała 160/95 170/100. Jak udało się zejść na 140 to byli szczęśliwi i wypisali ja do domu. Tylko ze ona to nawet w środku nocy takie miała
Pewnie boi się, że się coś stanie, albo nie wierzy i dlatego kazał kontrolować. Wiem tylko jedno, że mnie tym szpitalem nastraszył. Na pewno muszę się uspokoić bo wcześniej byłam zawsze spokojna i wyluzowana.
 
jeśli chodzi o mnie, to do momentu czucia ruchów byłam klebkiem nerwów, przed każdą wizyta się bałam czy nie usłyszę nic złego, ale nie analizowalam żadnych objawów, w sumie nie mialam nic niepokojącego... ale od kiedy mały się rusza jestem oaza spokoju, nawet na wizytę nie czekam już z taką niecierpliwością jak wcześniej, wiadomo że się cieszę że zobaczę dzidziusia, ile waży jeśli zrobi mi usg, ale zdecydowanie mniej się emocjonuje :) jednak ruchy i rosnący brzuszek daje dużo spokoju :)
U mnie dokladnie to samo. Dostaje smsy z możliwością przesuniecia wizyty na wczesniejsze terminy, ale czekam cieroliwie na swoj, bo odkąd czuje kopniaki, to jestem tak wyluzowana, ze hoho :) martwie sie tylko jak szyjka daje rade, bo moja córka strasznie mamina sie zrobila i ciagle na ręce...
 
Ja do dzisiaj jak widać też byłam wyluzowana i spokojnie czekałam na wizytę.
Połówkowe miałam mieć 21.12, ale musiałam przesunąć wizytę na 12.12, zobaczymy co powie ten drugi lekarz.
 
Ja do dzisiaj jak widać też byłam wyluzowana i spokojnie czekałam na wizytę.
Połówkowe miałam mieć 21.12, ale musiałam przesunąć wizytę na 12.12, zobaczymy co powie ten drugi lekarz.
Będzie wszystko dobrze :) Gdyby wszystkie ciężarne z syndromem białego fartucha mieli kłaść w szpitalu to by musieli specjalne szpitale dla ciężarówek otwierać :D
 
No ok ale ty nie masz na co dzień 140/90 tylko 130/60 a to jest według mnie super ciśnienie. Ja w karcie na każdej wizycie miałam ponad 140 ale nikt nie robił z tego problemu bo większość lekarzy wie jakim stresem dla kobiety jest wizyta. Ze mną na sali leżała babeczka z ciśnieniem właśnie ale ona to miała 160/95 170/100. Jak udało się zejść na 140 to byli szczęśliwi i wypisali ja do domu. Tylko ze ona to nawet w środku nocy takie miała
Dokładnie ja podczas wizyt też mam wysokie ciśnienie i mówiłam dr że w domu takiego nie mam to powiedziała żeby się nie przejmować i tyle.
@Anacoco szkoda że lekarz Cie jeszcze dodatkowo nastraszyl w tej sytuacji na pewno Ci to nie pomoże, wręcz przeciwnie.
U mnie w pierwszej ciąży pod koniec dopiero zaczęło skakać ciśnienie plus strasznie puchlam przez co miałam podejrzenie zatrucia ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
 
@Anacoco spokojnie kochana, nie stresuj się naprawdę nie ma czym. myślę że lekarz teraz sam się przyczynia do wysokiego ciśnienia :D strasząc Cię.
ja mierzylam, wróciłam i wszystko ok. teraz mierze raz dziennie żeby mu przynieść na przyszły czwartek co by nie marudził, bo ostatnio już pytał znowu :D
 
reklama
ruchy: przede wszystkim wieczorem jak już leżę na kanapie ok 21, w dzień sporadycznie, ale coraz częściej, np. teraz.
ciśnienie: zwykle w domu ok 105/65, przed prenatalnym usg mialam 140/70 więc jak dla mnie kosmos.
 
Do góry