reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2019

Cześć dziewczyny, ja już po zwykłej wizycie i niestety, ale muszę uważać na siebie bo mogę mieć nadciśnienie. Troszkę jestem załamana tym bo powiedział, że mam mierzyć codziennie dwa razy dnia i jak do następnej wizyty będzie wysokie to mnie położy na obserwację. Normalnie już mi się chciało płakać. Dobrze, że z dzidzią wszystko jest ok, tylko to ciśnienie pewnie i przez astmę takie. W domu jak mierzę to przeważnie mam 120,130/60 a jak jestem u lekarza czy na nfz czy prywatnie to wychodzi 140,150/90. Wzięłam się za czytanie neta i poszukałam kilka naturalnych sposobów na obniżenie ciśnienie i zobaczymy. Do tego tak mnie dzisiaj głowa boli, że już tylko leżę i odpoczywam.

bez przesady.. myślę że lekarz trochę nadgorliwy. ja miałam trzykrotnie na wizycie 145/95, kazał odczekać i ponowic na koniec wizyty ale to samo zawsze. zaczął się nim interesować ale tak jak Tobie zalecił mi mierzenie ciśnienia w domu. 4x dziennie przez tydzień mierzylam i miałam wrócić. przeanalizował, i uwierzył że to syndrom białego fartucha. pewnie jak by było w domu wysokie to by zlecił kardiologia, ale kłaść na oddział przy ciśnieniu 135??..
trochę niepotrzebnie ci chyba strachu narobił.

dodam że miałam holter 3 lata temu, ale ze względu na brak czasu olalam wizytę aby omówić wyniki, i w te wakacje miałam umówiony następny holter świeży bo miałam skoki ciśnienia takie że myślałam że zejdę w te upały. ale ze ciąża wyszła, to zrezygnowałam. póki co mierze i jest super ciśnienie.

u Ciebie pojawia się tylko przed wizytą więc chyba nie masz się czym martwić :)
 
reklama
jeśli chodzi o mnie, to do momentu czucia ruchów byłam klebkiem nerwów, przed każdą wizyta się bałam czy nie usłyszę nic złego, ale nie analizowalam żadnych objawów, w sumie nie mialam nic niepokojącego... ale od kiedy mały się rusza jestem oaza spokoju, nawet na wizytę nie czekam już z taką niecierpliwością jak wcześniej, wiadomo że się cieszę że zobaczę dzidziusia, ile waży jeśli zrobi mi usg, ale zdecydowanie mniej się emocjonuje :) jednak ruchy i rosnący brzuszek daje dużo spokoju :)
 
No ok ale ty nie masz na co dzień 140/90 tylko 130/60 a to jest według mnie super ciśnienie. Ja w karcie na każdej wizycie miałam ponad 140 ale nikt nie robił z tego problemu bo większość lekarzy wie jakim stresem dla kobiety jest wizyta. Ze mną na sali leżała babeczka z ciśnieniem właśnie ale ona to miała 160/95 170/100. Jak udało się zejść na 140 to byli szczęśliwi i wypisali ja do domu. Tylko ze ona to nawet w środku nocy takie miała
Pewnie boi się, że się coś stanie, albo nie wierzy i dlatego kazał kontrolować. Wiem tylko jedno, że mnie tym szpitalem nastraszył. Na pewno muszę się uspokoić bo wcześniej byłam zawsze spokojna i wyluzowana.
 
jeśli chodzi o mnie, to do momentu czucia ruchów byłam klebkiem nerwów, przed każdą wizyta się bałam czy nie usłyszę nic złego, ale nie analizowalam żadnych objawów, w sumie nie mialam nic niepokojącego... ale od kiedy mały się rusza jestem oaza spokoju, nawet na wizytę nie czekam już z taką niecierpliwością jak wcześniej, wiadomo że się cieszę że zobaczę dzidziusia, ile waży jeśli zrobi mi usg, ale zdecydowanie mniej się emocjonuje :) jednak ruchy i rosnący brzuszek daje dużo spokoju :)
U mnie dokladnie to samo. Dostaje smsy z możliwością przesuniecia wizyty na wczesniejsze terminy, ale czekam cieroliwie na swoj, bo odkąd czuje kopniaki, to jestem tak wyluzowana, ze hoho :) martwie sie tylko jak szyjka daje rade, bo moja córka strasznie mamina sie zrobila i ciagle na ręce...
 
Ja do dzisiaj jak widać też byłam wyluzowana i spokojnie czekałam na wizytę.
Połówkowe miałam mieć 21.12, ale musiałam przesunąć wizytę na 12.12, zobaczymy co powie ten drugi lekarz.
 
Ja do dzisiaj jak widać też byłam wyluzowana i spokojnie czekałam na wizytę.
Połówkowe miałam mieć 21.12, ale musiałam przesunąć wizytę na 12.12, zobaczymy co powie ten drugi lekarz.
Będzie wszystko dobrze :) Gdyby wszystkie ciężarne z syndromem białego fartucha mieli kłaść w szpitalu to by musieli specjalne szpitale dla ciężarówek otwierać :D
 
No ok ale ty nie masz na co dzień 140/90 tylko 130/60 a to jest według mnie super ciśnienie. Ja w karcie na każdej wizycie miałam ponad 140 ale nikt nie robił z tego problemu bo większość lekarzy wie jakim stresem dla kobiety jest wizyta. Ze mną na sali leżała babeczka z ciśnieniem właśnie ale ona to miała 160/95 170/100. Jak udało się zejść na 140 to byli szczęśliwi i wypisali ja do domu. Tylko ze ona to nawet w środku nocy takie miała
Dokładnie ja podczas wizyt też mam wysokie ciśnienie i mówiłam dr że w domu takiego nie mam to powiedziała żeby się nie przejmować i tyle.
@Anacoco szkoda że lekarz Cie jeszcze dodatkowo nastraszyl w tej sytuacji na pewno Ci to nie pomoże, wręcz przeciwnie.
U mnie w pierwszej ciąży pod koniec dopiero zaczęło skakać ciśnienie plus strasznie puchlam przez co miałam podejrzenie zatrucia ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
 
@Anacoco spokojnie kochana, nie stresuj się naprawdę nie ma czym. myślę że lekarz teraz sam się przyczynia do wysokiego ciśnienia :D strasząc Cię.
ja mierzylam, wróciłam i wszystko ok. teraz mierze raz dziennie żeby mu przynieść na przyszły czwartek co by nie marudził, bo ostatnio już pytał znowu :D
 
reklama
ruchy: przede wszystkim wieczorem jak już leżę na kanapie ok 21, w dzień sporadycznie, ale coraz częściej, np. teraz.
ciśnienie: zwykle w domu ok 105/65, przed prenatalnym usg mialam 140/70 więc jak dla mnie kosmos.
 
Do góry