reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniowe mamy 2019

Moje lego bawią się od 11mż są.fajne zestawy typu lody czy ciasteczka. Pociąg z cyferkami i kilka inny są od 18mż. I wszystkie ze zwierzakami. Na początku można się bawić samymi zwierzętami. Zobacz traktor ze zwierzętami czy arke Noego firmy dumel. Fajne są na roczek. Teraz w biedronce mają ładne kolejki drewniane dla chłopców i klocki drewniane.

Roczek ma tez za niedługo, to będę potrzebowała jeszcze drugi prezent ;) to mój chrześniak, co prawda nie specjalnie utrzymuje kontakt z jego rodzicami, no ale dziecko nie jest temu winne.
 
reklama
Adaś lubi wózki :p A Miśka kocha banany :D Adam zawsze coś dla rodzeństwa chce, w tamtym roku było dla Misi, teraz dla dzidzi :D Na szczęście moje jeszcze niezbyt telewizyjne, bo aż się boję co będzie później. Na tych kanałach dla dzieci to tylko reklamy zabawek ;)

Widzę, że u Ciebie ciągle goście, my odwrotne, w weekendy się gościmy haha. Dzisiaj Maż sam z dziećmi pojechał do Teściowej, a ja leżę. Muszę się wykurować przez weekend. Mojej mamie coś weszło z tyłu z bratem w ciąży i z 3 miesiące kulała, już myślała, że nigdy nie będzie normalnie chodzić, ale po porodzie jak ręką odjął.

jak nic Ci nie jest to nie ma sensu dokładać sobie tabletek, to zawsze chemia...

Ja ogólnie na ciążę nie mam co narzekać. Mam można powiedzieć "książkowe". Jedynie I trymestr mam wyjęty z życia przez mdłości i wymioty. Jak w pierwszej ciąży poszłam do mojego ginekologa w 8 miesiącu i gdy się zapytał jak się czuje, a ja zadowolona odparłam, że dobrze, to powiedział, że tylko dzieci rodzić. Jak urodziłam Adasia to zapraszali za 2 lata, trochę wcześniej się pojawiłam :p A po porodzie z Michasią lekarz odbierający go sobie dowcipkował zszywając mnie. Czy mam duży dom, że tylko dzieci rodzić. Ale mimo wszystko jakoś i tak mam stresa, że coś się stanie, że coś pójdzie nie tak, że mam dwójkę dzieci... Czym człowiek starszy tym bardziej schizuje.

Tak a propos Świąt. Weźcie mi powiedzcie, że Wasze starsze dzieci nadal się cieszą, czekają itd. To co ja widzę u Męża w rodzinie to tragedia. Jest mi i przykro i jestem zła, że moje dzieci to oglądają. Ja swoje Święta pamiętam zupełnie inaczej. Zawsze się ze wszystkiego cieszyłam. A teraz... Dzieciaki są wiecznie niezadowolone. Pamiętam jak z 2 lata temu szukałam długo prezentu dla Męża chrześniaka. A ten potem powiedział, że jest niezadowolony. Dzieci tu dostają koperty z kasą. No może jestem jakaś zacofana, ale koperta pod choinkę? Biorą i rzucają tą kopertę w kąt. Przykre te Święta u nich. Moje dzieci jeszcze są małe i się ze wszystkiego cieszą i człowiek się cieszy. Ale mam nadzieję, że to kwestia wychowania i jakiś wartości. I całe Święta siedzą w swoich tabletach i telefonach. Adam ich prosi, aby się z nimi pobawili, ale olewka.
U nas jak jedna 12 latka wyciągnęła jakiś sprzęt (nawet nie wiem co to było. Chyba coś do grania) w święta to dostała opiernicz od ojca. Spotykamy się zawsze całą rodziną i gadamy przy stole, bawimy się z dziećmi, spacerujemy. Nie ma czegoś takiego jak u Ciebie ale to jest chyba kwestia nastawienia i wychowania. Dlatego też nie chce żeby młody dostał dużo prezentów więc się składamy na jeden. Góra dwa prezenty. Co za dużo to niezdrowo. Tylko że świat idzie do przodu, nie wiem ile uda mi się utrzymać młodego w takiej rodzinnej atmosferze. Teraz Internet i koledzy mają większy wpływ. Ciężkie czasy ;)
 
Roczek ma tez za niedługo, to będę potrzebowała jeszcze drugi prezent ;) to mój chrześniak, co prawda nie specjalnie utrzymuje kontakt z jego rodzicami, no ale dziecko nie jest temu winne.
Dzieci szybko rosną można kupić coś na wyrost. A lada moment będzie hitem. Zawsze można kupić jakieś książeczki czy ubranko. Z halasujacych zabawek fajny jest pingwin i kaczka z clementoni. To i dla 10 mies i dla 2 latka. U nas na etapie raczkowania fajna była kula-hula ale już długo leży w kącie. I rzeczy na wyrost autka pchacze czy rowerek pucky czy jak.to się pisze...
 
Roczek ma tez za niedługo, to będę potrzebowała jeszcze drugi prezent ;) to mój chrześniak, co prawda nie specjalnie utrzymuje kontakt z jego rodzicami, no ale dziecko nie jest temu winne.
Też tak zawsze powtarzam, dzieci nie są niczemu winne ;)
Mój dostał parę zabawek z Fisher Price i są fajne. Porządne, dużo opcji, nauczył się kształtów ze stacją szczeniaczka. Naczesciej bawi się autami czy kolejką i zwykłymi klockami.
Lego duplo są super a najbardziej lubi zwierzątka. Teraz na Mikołaja też się składamy na lego duplo i dwie rzeczy z czuczu.
 
A skoro już przy tym jesteśmy: co kupić na święta chłopczykowi który kończy w grudniu 10 miesięcy? Dzisiaj patrzyłam w sklepie, ale te plastikowe brzęczące zabawki są koszmarne :( podobają mi się lego duplo, ale to dla starszych dzieci. Macie jakieś namiary na drewniane klocki może? Czy taki maluch będzie się tym bawił?
Ja jestem zakochana w tych wszystkich drewnianych zabawkach [emoji173] nie mam pojęcia czy dzieci faktycznie chcą się nimi bawić bo nie mam doświadczenia, ale dla mnie są piękne. Widziałam że nawet Ikea poszła w tą stronę [emoji4]
 
Ja jestem zakochana w tych wszystkich drewnianych zabawkach [emoji173] nie mam pojęcia czy dzieci faktycznie chcą się nimi bawić bo nie mam doświadczenia, ale dla mnie są piękne. Widziałam że nawet Ikea poszła w tą stronę [emoji4]

O tak, u moich znajomych drewniana kolejka z ikei to był hit długie lata!
 
Dziewczyny a pytanie do tych co biorą luteinę i jakieś tabletki antygrzybicze dowcipne. To normalne ze wydzielina po nich jest żółta ? Nic mnie nie swędzi ani nie boli. Wydzielina raczej bez zapachu dość wodnista
Ja po luteinie też tak mam. Ale co jakiś czas jednak sprawdzam zapach i częściej robię badanie moczu. Tak dla własnego spokoju, czy nie ma żadnej infekcji :)
 
A skoro już przy tym jesteśmy: co kupić na święta chłopczykowi który kończy w grudniu 10 miesięcy? Dzisiaj patrzyłam w sklepie, ale te plastikowe brzęczące zabawki są koszmarne :( podobają mi się lego duplo, ale to dla starszych dzieci. Macie jakieś namiary na drewniane klocki może? Czy taki maluch będzie się tym bawił?
Moja z drewnianych lubila tylko puzzle. Hitem byl domek Dumel, z drozszych, a z tanszych ciasteczkowy hipcio
 
Upławy są faktycznie, ale ja przed krążkiem tez miałam wodniste upławy wiec zwiększyła się tylko ilość, i to jest tak ze np jeden dzień nie ma ich w ogóle bo wiadomo krążek trzyma ale jak no ułożę się na płasko krążek gdzieś zmieni lekko pozycje i znajdzie ujście to wtedy jest wypływ, na pewno zawsze trzeba mieć wkładkę bo można się zalać niezle i chodzić z plamami, ale mimo to jednak mam spokojna głowę ze ten krążek trzyma ta szyjkę w kupie i jestem bezpieczniejsza. Wiadomo jakby przyszły mocne skurcze to i krążek nie da rady, ale wtedy to już nic nie pomoże, a przy szwie to nawet może szyjka się samoamputowac, wiec masakra, a krążek po prostu wypadnie. Wżeram 6 magne b6 i skurczy raczej nie ma. Czasami się brzuch postawi ale to raczej normalne :). Ja tez nie miałam jak się okazało niewiadoma jakich przesłanek żeby wkładać krążek (na szew w ogóle powiedzieli ze szyjka za dobra ) ale stwierdziliśmy że ja będę spokojniejsza ze go mam i będzie pełnił funkcje dodatkowego zabezpieczenia :). Przy mnie, w szpitalu zakładali dziewczynie na 7mm szyjkę (w 24 tyg) i powiedzieli ze przy leżeniu, 6 tygodni obiecują ze wytrzyma ( dostawała już sterydy na płucka) i ze w 30 tyg jak coś to już może rodzic i nie będzie zle. Tak czy siak, podsumowując, jeśli uda Ci się wyjść z infekcji to ja chyba bym założyła.
Masz rację, teraz na wizycie mu to powiem, że chcę ten pessar. Czuje, że będę spokojniejsza. Dziękuję za info [emoji8]
 
reklama
Znowu zaczynam sie zamartwiac, denerwowac ehhh boli mnie to spojenie ledwo sie turlam i doszedl do tego jeszcze bol jak na okres (miewacie to jeszcze?) I wisienka na torcie wymiotki :/ja juz nie wiem co sie ze mna dzieje, czytam ze czujecie sie super i zazdroszcze. :(:(:(
 
Do góry