reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

Właśnie, też o tym myślałam. Rozmawiałam ostatnio o tym nawet z moim gin, ale on twierdzi że jeśli jest wszystko ok to nie zakładałby krążka bo z moją skłonnością do infekcji upławy będą się lały cały czas ( też tak masz? prawda to ?) no ale po rozmowie doszliśmy do wniosku że 10.12 zrobimy posiew i 17 podejmiemy decyzję co z szpitalem i pessarem.
Ja rozumiem że on może mieć jakieś obiekcje, ale Ja czułabym się dużooo spokojniejsza.
Upławy są faktycznie, ale ja przed krążkiem tez miałam wodniste upławy wiec zwiększyła się tylko ilość, i to jest tak ze np jeden dzień nie ma ich w ogóle bo wiadomo krążek trzyma ale jak no ułożę się na płasko krążek gdzieś zmieni lekko pozycje i znajdzie ujście to wtedy jest wypływ, na pewno zawsze trzeba mieć wkładkę bo można się zalać niezle i chodzić z plamami, ale mimo to jednak mam spokojna głowę ze ten krążek trzyma ta szyjkę w kupie i jestem bezpieczniejsza. Wiadomo jakby przyszły mocne skurcze to i krążek nie da rady, ale wtedy to już nic nie pomoże, a przy szwie to nawet może szyjka się samoamputowac, wiec masakra, a krążek po prostu wypadnie. Wżeram 6 magne b6 i skurczy raczej nie ma. Czasami się brzuch postawi ale to raczej normalne :). Ja tez nie miałam jak się okazało niewiadoma jakich przesłanek żeby wkładać krążek (na szew w ogóle powiedzieli ze szyjka za dobra ) ale stwierdziliśmy że ja będę spokojniejsza ze go mam i będzie pełnił funkcje dodatkowego zabezpieczenia :). Przy mnie, w szpitalu zakładali dziewczynie na 7mm szyjkę (w 24 tyg) i powiedzieli ze przy leżeniu, 6 tygodni obiecują ze wytrzyma ( dostawała już sterydy na płucka) i ze w 30 tyg jak coś to już może rodzic i nie będzie zle. Tak czy siak, podsumowując, jeśli uda Ci się wyjść z infekcji to ja chyba bym założyła.
 
reklama
Olciakkk, ja nie wiem co radzić. Myślę, że Biegi93 dobrze pisze. Najważniejsze, że dostałaś teraz leki i jesteś pod dobrą opieką. Rozumiem Twój strach.
Chciałabym, żebyśmy już były w tym 30 tc :) chociaż na początku wydawało mi się, że po 1 trymestrze można odetchnąć.
 
ja to jestem bezobjawowa [emoji14] tak czytam czytam.. zastanawiałabym się czy w ciąży jestem gdyby nie ruchy haha :)
1 trymestr praktycznie bezobjawowy, a teraz nie mam nic z tych rzeczy o których piszecie. aż dziwnie się czuję :D
zero klucia w pochwie, zero skurczow łydek, stawiania się brzucha..(nawet nie bardzo wiem co to oznacza domyślam się że jakieś twardnienie..) dwa razy mnie klulo w okolicach jajnika i raz po obu stronach pewnie więzadła. przepisana miałam luteine ale wkoncu leży i się kurzy bo stwierdziłam że skoro już nie mam żadnych kłuć to nie ma co aplikować.. od tamtej pory zero dolegliwości brzuchowych.. chyba jestem jakaś odporna ;)
Ciesz sie :) na pewno pod koniec dojda dolegliwosci, koncowka ciazy jednak jest meczaca. Ale oby jak najdłużej bylo dobre samopoczucie :)
Jejku ale stron było do przeczytania [emoji4] szalone jesteście z tym pisaniem hehe

Ja w czwartek wracając od mamy zatrzymałam się autem w sklepie i wchodząc po schodach nie wiem jakim cudem ale schody mi się skończyły i wywinęłam orła. Leciałam jakieś 2 metry i poleciałam na lewy bok. Jak wstałam to tylko piszczel potem mnie bolała ale tak później zaczęłam się zastanawiać czy z małym wszystko w porządku. Niby lekkie pukniecia w brzuchu czułam ale stres się pojawił. Potem w nocy obudził mnie ból brzucha..nie był jakiś mega mocny ale obudził mnie.. W pt to samo..nospa troszkę pomogła. Wieczorem młody zaczął szaleć w brzuchu i od tego czasu zero bólu brzucha. Więc jeśli chodzi o mnie to mogę być pewna że reaguje tak na stres i to że wtedy sama się nakręcam.
Dobrze ze nic sie nie stalo.
 
@Mujer jaki wspaniały list!! Banan? Jejku :-D:-D. Adaś wózek dla lalek? Ha ha, słodkie dzieciaki :laugh2:.
Moje już dawno napisały, jak zwykle z 1000 zł na prezenty pójdzie. Kamper barbie, zestawy klocków. Reklama robi swoje. Jestem z nich dumna, bo tyle gazetek przejrzały, trochę w tv widziały, a nie chcą po 10 rzeczy tylko skromnie max po 2 zabawki. Najpierw po jednej chciały, ale później coś tam dopisały jeszcze, bo je zachęciłam :-D. Ale starsza napisała też, że prosi o ubranka dla dzidziusia, co było słodkie :rolleyes:.
Adaś lubi wózki :p A Miśka kocha banany :D Adam zawsze coś dla rodzeństwa chce, w tamtym roku było dla Misi, teraz dla dzidzi :D Na szczęście moje jeszcze niezbyt telewizyjne, bo aż się boję co będzie później. Na tych kanałach dla dzieci to tylko reklamy zabawek ;)

Ja dzisiaj mam gości, więc biorę się za zakupy (zwlekałam do tej godziny :-D) i za robotę. Nela szaleje w brzuchu na całego, chyba robi podkop :-D.
Ostatnio przechwalałam się, że mnie nic nie boli... Cofam te słowa :rofl2:. Z tyłu mnie zaczęła boleć kość ogonowa oraz brzuch czasami po boku trochę ciągnie. I po co się tak chwaliłam :cool2:.
Widzę, że u Ciebie ciągle goście, my odwrotne, w weekendy się gościmy haha. Dzisiaj Maż sam z dziećmi pojechał do Teściowej, a ja leżę. Muszę się wykurować przez weekend. Mojej mamie coś weszło z tyłu z bratem w ciąży i z 3 miesiące kulała, już myślała, że nigdy nie będzie normalnie chodzić, ale po porodzie jak ręką odjął.

U mnie potrzebne są 2 sterylne kubki i trzeba podać godzinę pobrania.
Ja to w ogóle miałam dziwne wyniki - z moczu, bakterie dość liczne, posiew, brak wzrostu bakteryjnego, posiew z pochwy czysty i nie wiadomo w końcu. Dodam, że przed każdym pobraniem zawsze się najpierw podmywam i mocz ze środkowego strumienia. Objawów nie było ale jak zobaczyłam wyniki to objawy się pojawiły - chyba psychika ma duży wpływ :p

Jak polecacie magnez to ja też skoczę do apteki, chociaż ja to tyle tych tabletek biorę, że nie lubię dokładać kolejnych.
jak nic Ci nie jest to nie ma sensu dokładać sobie tabletek, to zawsze chemia...

Mnie w pierwszej ciąży wcale brzuch nie bolał. Pomimo problemów czułam się dobrze. Dopiero pod koniec spojenie dokuczalo. Teraz boli i to nieraz bardzo. Zastanawiam się tylko czy poród też będzie bardziej bolesny.
Ja ogólnie na ciążę nie mam co narzekać. Mam można powiedzieć "książkowe". Jedynie I trymestr mam wyjęty z życia przez mdłości i wymioty. Jak w pierwszej ciąży poszłam do mojego ginekologa w 8 miesiącu i gdy się zapytał jak się czuje, a ja zadowolona odparłam, że dobrze, to powiedział, że tylko dzieci rodzić. Jak urodziłam Adasia to zapraszali za 2 lata, trochę wcześniej się pojawiłam :p A po porodzie z Michasią lekarz odbierający go sobie dowcipkował zszywając mnie. Czy mam duży dom, że tylko dzieci rodzić. Ale mimo wszystko jakoś i tak mam stresa, że coś się stanie, że coś pójdzie nie tak, że mam dwójkę dzieci... Czym człowiek starszy tym bardziej schizuje.

Tak a propos Świąt. Weźcie mi powiedzcie, że Wasze starsze dzieci nadal się cieszą, czekają itd. To co ja widzę u Męża w rodzinie to tragedia. Jest mi i przykro i jestem zła, że moje dzieci to oglądają. Ja swoje Święta pamiętam zupełnie inaczej. Zawsze się ze wszystkiego cieszyłam. A teraz... Dzieciaki są wiecznie niezadowolone. Pamiętam jak z 2 lata temu szukałam długo prezentu dla Męża chrześniaka. A ten potem powiedział, że jest niezadowolony. Dzieci tu dostają koperty z kasą. No może jestem jakaś zacofana, ale koperta pod choinkę? Biorą i rzucają tą kopertę w kąt. Przykre te Święta u nich. Moje dzieci jeszcze są małe i się ze wszystkiego cieszą i człowiek się cieszy. Ale mam nadzieję, że to kwestia wychowania i jakiś wartości. I całe Święta siedzą w swoich tabletach i telefonach. Adam ich prosi, aby się z nimi pobawili, ale olewka.
 
Też biorę magnez 3x1 magneforte więc dawka jak 3x2, mimo to nadal czasem mam mrowienie w rękach i nogach. Brzuch mi przestał te dwa ostatnie dni twardnieć ale i ruchy mocno osłabły, w poniedziałek mam połówkowe i mam nadzieję że jednak jest ok, mam łożysko na przedniej ściance i mam nadzieję że po prostu dzieciaki się inaczej ułożyła i ono tak amortyzuje...
 
Adaś lubi wózki :p A Miśka kocha banany :D Adam zawsze coś dla rodzeństwa chce, w tamtym roku było dla Misi, teraz dla dzidzi :D Na szczęście moje jeszcze niezbyt telewizyjne, bo aż się boję co będzie później. Na tych kanałach dla dzieci to tylko reklamy zabawek ;)

Widzę, że u Ciebie ciągle goście, my odwrotne, w weekendy się gościmy haha. Dzisiaj Maż sam z dziećmi pojechał do Teściowej, a ja leżę. Muszę się wykurować przez weekend. Mojej mamie coś weszło z tyłu z bratem w ciąży i z 3 miesiące kulała, już myślała, że nigdy nie będzie normalnie chodzić, ale po porodzie jak ręką odjął.

jak nic Ci nie jest to nie ma sensu dokładać sobie tabletek, to zawsze chemia...

Ja ogólnie na ciążę nie mam co narzekać. Mam można powiedzieć "książkowe". Jedynie I trymestr mam wyjęty z życia przez mdłości i wymioty. Jak w pierwszej ciąży poszłam do mojego ginekologa w 8 miesiącu i gdy się zapytał jak się czuje, a ja zadowolona odparłam, że dobrze, to powiedział, że tylko dzieci rodzić. Jak urodziłam Adasia to zapraszali za 2 lata, trochę wcześniej się pojawiłam :p A po porodzie z Michasią lekarz odbierający go sobie dowcipkował zszywając mnie. Czy mam duży dom, że tylko dzieci rodzić. Ale mimo wszystko jakoś i tak mam stresa, że coś się stanie, że coś pójdzie nie tak, że mam dwójkę dzieci... Czym człowiek starszy tym bardziej schizuje.

Tak a propos Świąt. Weźcie mi powiedzcie, że Wasze starsze dzieci nadal się cieszą, czekają itd. To co ja widzę u Męża w rodzinie to tragedia. Jest mi i przykro i jestem zła, że moje dzieci to oglądają. Ja swoje Święta pamiętam zupełnie inaczej. Zawsze się ze wszystkiego cieszyłam. A teraz... Dzieciaki są wiecznie niezadowolone. Pamiętam jak z 2 lata temu szukałam długo prezentu dla Męża chrześniaka. A ten potem powiedział, że jest niezadowolony. Dzieci tu dostają koperty z kasą. No może jestem jakaś zacofana, ale koperta pod choinkę? Biorą i rzucają tą kopertę w kąt. Przykre te Święta u nich. Moje dzieci jeszcze są małe i się ze wszystkiego cieszą i człowiek się cieszy. Ale mam nadzieję, że to kwestia wychowania i jakiś wartości. I całe Święta siedzą w swoich tabletach i telefonach. Adam ich prosi, aby się z nimi pobawili, ale olewka.

Myśle ze to kwestia nastawienia rodziców. Ja widzę różnica jaka była u mnie w domu, a jaka jest u męża. U mnie święta były mega ważne, prezenty choćby symboliczne, ale były zawsze od serca. U męża to za bardzo ani prezentów, ani jakiejś odświętności. W sumie to od śmierci moich rodziców nie obchodziłam takich „moich” świat. Ale to się wszystko zmieni jak się pojawi mały :) będziemy sobie we trójkę świętować :)
 
A skoro już przy tym jesteśmy: co kupić na święta chłopczykowi który kończy w grudniu 10 miesięcy? Dzisiaj patrzyłam w sklepie, ale te plastikowe brzęczące zabawki są koszmarne :( podobają mi się lego duplo, ale to dla starszych dzieci. Macie jakieś namiary na drewniane klocki może? Czy taki maluch będzie się tym bawił?
 
A skoro już przy tym jesteśmy: co kupić na święta chłopczykowi który kończy w grudniu 10 miesięcy? Dzisiaj patrzyłam w sklepie, ale te plastikowe brzęczące zabawki są koszmarne :( podobają mi się lego duplo, ale to dla starszych dzieci. Macie jakieś namiary na drewniane klocki może? Czy taki maluch będzie się tym bawił?
Te grające zabawki są przede wszystkim wkurzające dla rodziców :p Może jakiś sorter?
 
Te grające zabawki są przede wszystkim wkurzające dla rodziców :p Może jakiś sorter?

Są tez strasznie brzydkie :/ mam wrażenie ze fisher proce to się zatrzymał w latach 80tych w designie.
Dzięki za podpowiedz! Nie wiedziałam ze to się tak nazywa! Ale już właśnie znalazłam boski drewniany ze zwierzątkami :)
 
reklama
A skoro już przy tym jesteśmy: co kupić na święta chłopczykowi który kończy w grudniu 10 miesięcy? Dzisiaj patrzyłam w sklepie, ale te plastikowe brzęczące zabawki są koszmarne :( podobają mi się lego duplo, ale to dla starszych dzieci. Macie jakieś namiary na drewniane klocki może? Czy taki maluch będzie się tym bawił?
Moje lego bawią się od 11mż są.fajne zestawy typu lody czy ciasteczka. Pociąg z cyferkami i kilka inny są od 18mż. I wszystkie ze zwierzakami. Na początku można się bawić samymi zwierzętami. Zobacz traktor ze zwierzętami czy arke Noego firmy dumel. Fajne są na roczek. Teraz w biedronce mają ładne kolejki drewniane dla chłopców i klocki drewniane.
 
Do góry