cześć laski. chcę się wyżalić.
tknelo mnie dziś i zaczęłam czytać o kroplach do nosa w ciąży. głównie fora, więc mało fachowa pomoc, ale dziewczyny zdania miały podzielone, niektóre twierdzą że bez przesady nie jest to takie szkodliwe, drugie zaś że 1 trymestr jest ogólnie taki ochronny i żeby wtedy unikać...a trzeciej lekarka przyzwolila od czasu do czasu, czwartej z kolei kategorycznie zabroniła.
wizytę mam dopiero 18. a przyznam ze wstydem że jestem uzależniona od xylometazolinu. wiem że sporo osob które stosowały krople się uzaleznilo. ja od dziecka ich używalam, potem buteleczka starczala mi na półtora tygodnia. zawsze miałam dwie w zanadrzu, raz zdarzyło się iść do nocnej apteki bo akurat zabrakło. nie zasnę bez nich duszę się czuje ze nie mogę oddychać.
odwiedziłam w zeszłym roku laryngologa i stwierdził krzywa przegrode, plus przerosniete malzowiny, potwierdziła że być może spowodowane tym właśnie. w maju miałam operacje w szpitalu, żeby te 4 dni przeżyć jakoś w miarę dostawałam leki nasenne bo oddychać można tylko przez buzię. okropne pół miesiąca meczylam się na wodzie morskiej sterydach które nie pomagały, ale jakoś dałam radę. aż do czasu jak parę miesięcy później byłam tak przeziębiona że się podałam. i od tamtej pory znowu to samo. od początku ciąży biorę odpowiednik 'dla dzieci' ale dziś zaczęłam mieć szczere wyrzuty sumienia..
boję się czy to nie mogło mieć wpływu na dalszy rozwój że względu na obkurczające działanie naczyń krwionośnych, czy łożysko nie blokował dopływu krwi, tyle wyczytałam na forach.
jak na złość kładę się spać i szukam w panice kropli ale ich nie ma - wpadły jak mąż podnosił łóżko. tylko mam problem bo on już smacznie śpi od ładnej godziny..
to chyba znak że powinnam przestać je brać. znalazłam w zastępstwie otrivin, bo woda morska się skończyła ostatnio. ale mam perspektywę nocy wyjętej z życia. muszę się jakoś przemeczyc parę dni.. szczerze mówiąc mam ochotę wsiąść w auto i pojechać do apteki.
myślicie że ten specyfik mógł mieć jakieś istotne znaczenie dla dzidziusia? używalam ich cały 1 trymestr. na prenatalnych wszystko elegancko..
wiem że pewnie cześć z was się może śmiać że dorosła ma taki problem, ale można znaleźć miliony stron poświęconych tej substancji, która w bardzo szybki sposób uzależnia.
i oczywiście przestrzegam abyście nie sięgały po nie w przypadku kataru, a jak już trzeba to nie dłużej niż te 4/5 dni, bo potem są takie śmieszne historie...
dobrej nocy wam kochane życzę..