reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

A do kogo chodzisz z Luxmedu? Ja u żadnego lekarza nie byłam więcej niż raz i dalej szukam odpowiedniej osoby. :) I w jakim wieku jesteś? Bo jak na razie wiele spraw nam się pokrywa. :D
35 lat, a lekarz to Anna gierczynska z chmielnej ( przyjmuje tez na pulawskiej) może Ci podasuje. Pani dość specyficzna ale o ciężarną dba, zleca badania- I jak już się do niej raz umowisz to potem ma specjalne terminy dla Ciężarnych.
No i czekam na wieści z wizyty dzisiejszej. Mocno trzymam kciuka za dobre wieści.
 
reklama
No właśnie sami się z mężem zdziwiliśmy, że dla nich to wszystko było szybko ba nawet bardzo szybko.... Jednak jak pokazała mi położna cały wykres porodu to faza 4cm rozpoczęła się O 19:45 a Córcię urodziłam o 21:50. Jednak wg ich wykresu było to szybko co kraj to inne nowości....
- czarna linia to przewidywany czas trwania porodu - moja to czerwona linia.
To ja pojechałam z Córką na ip, że mam skurcze. Położna zrobiła mi ktg i zaczęła powątpiewać. Powiedziała, że słabe te skurcze, rzadkie. tak jakby myślała, po co ja tu przyjechałam z rana. Po ktg poszłam do wc i ona wyszła do Męża, że spokojnie, jeszcze dużo czasu. Przyszedł lekarz, zbadał, zrobił usg, miałam z 2 cm rozwarcia. Pojechałam na porodówkę. Tam kazali się przebrać. Dostałam mega silnego skurczu. Powiedziałam Mężowi, że nie dam rady, bo byłam pewna, że to początek (a to był pewnie ten najgorszy moment, czyli te 7-8cm). I położna do mnie, abym się położyła to podepnie mnie pod ktg. A ja do niej "rodzę!" i jej mina bezcenna. Za 5 minut była córka. Wykresy też różne pokazują.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie dziewczyny, super że was znalazłam[emoji4]
Jestem Ola, mam 27 lat i jestem w 11t i 3d ciąży, to moja druga ciąża, 8 października 2016 roku poprzez cc urodziłam córeczkę w 25 tc, walczyliśmy o życie malutkiej 2 miesiące niestety w końcu przyszło najgorsze... Cieszę się, z tej ciąży ale tak bardzo się boję, że znów coś się stanie, że znów będę przez to przechodzić. Ehhh każdy mi mówi ze mam nie myśleć o tym, ale wiecie jak to jest.
Teraz każda wizyta to dla mnie ogromny strach, 9 października mam usg genetyczne Boże tak bardzo się boję że będzie coś nie tak, mam koszmary, ciągle czytam co może być. 8 października 2 rocznica urodzin Kornelki. Ciężki ten październik ...

Mam nadzieję, że was nie zanudziłam. Ten mój post, bez ładu i składu ale musiałam to z siebie wyrzucić.

Troszkę czytałam co tam u Was I cieszę się że wszystko dobrze.
Pozdrawiam. Ola [emoji8]
Cześć Ola, straszne doświadczenie za Tobą. Niewyobrażalna strata :(. Nie dziwię się, że się stresujesz. Ja się po "zwykłym" poronieniu stresuję koszmarnie przed każdą wizytą...Trzymam za Was mocno kciuki i pisz kiedy chcesz i ile chcesz. Czasem to pomaga spowolnić gonitwę myśli :).
 
Jak piszesz o tej opiece lekarskiej to jak jakiś inny świat...szok!
Z jednej strony tak. Jest tu świetna opieka lekarska. Jak byłam 10 lat tej z Córka w ciazy to też każdy skakał dookoła mnie przez całą ciążę. W szpitalu też super opieka i w czasie porodu i podczas całego mojego pobytu w szpitalu.
Teraz też. Z tego względu, że mam właśnie cukrzycę typu2 to jestem objęta dodatkowym harmonogramem wizyt. Co tydzień mam jakies wizyty - to diabetolog, to pielęgniarka cukrzycowa, to ginekolog, dziś jeszcze położna.... do tego mam moją lekarkę rodzinna, która kieruje resztą badań i również prowadzi ciążę. Podejrzewam, że dojdzie mi jeszcze dietetyk, bo ja nie jem wszytkiego i będę chciała porozmawiać o zamienia produktów..... No i wiadomo okulista i ginekolog prywatnie .... Ńie jest mi łatwo ,aby to wszytko pogodzić, ale zdrowie Maleństwa jest najważniejsze. Czuję się teraz bezpiecznie....

Jednak patrząc z drugiej strony na opiekę medyczną w NO to jest tragedia.... aborcja jest tu dozwolona (nie chce skłamać domktorego tygodnia,ale wydaje mi się, że do ok 20.), 12-letnie dziewczynki mogą już dostać przepisane przez ginekologa leki antykoncepcyjne lub „w razie potrzeby” otrzymać tabletkę poronną!! Dla mnie to jest szokujące.... bo skoro pozwalają na takie „rzeczy” to dlaczego nie ratują ciąży, gdy kobieta przed 12.tygodniem prosi o pomoc?? Niestety tak tutaj jest....

W czasie ciazy nie robia np badań prenatalnych, nie używają lekow podtrzymujących ciążę, bo nie prowqdzą żadnych badań na rynku norweskim na temat tego, że owe leki pomagają.... Jednak dysponują takimi lekami (ja na własna prośbę dostałam od mojego ginekologa receptę na 5 opakowań progesteronu dopochwowego-oczywiście 100% płatny - koszt 21 dawek to 600 nok. Dla mnie jednak najważniejsze jest to, że mam ten lek i czuję się bezpieczniej).
 
To ja pojechałam z Córką na ip, że mam skurcze. Położna zrobiła mi ktg i zaczęła powątpiewać. Powiedziała, że słabe te skurcze, rzadkie. tak jakby myślała, po co ja tu przyjechałam z rana. Po ktg poszłam do wc i ona wyszła do Męża, że spokojnie, jeszcze dużo czasu. Przyszedł lekarz, zbadał, zrobił usg, miałam z 2 cm rozwarcia. Pojechałam na porodówkę. Tam kazali się przebrać. Dostałam mega silnego skurczu. Powiedziałam Mężowi, że nie dam rady, bo byłam pewna, że to początek (a to był pewnie ten najgorszy moment, czyli te 7-8cm). I położna do mnie, abym się położyła to podepnie mnie pod ktg. A ja do niej "rodzę!" i jej mina bezcenna. Za 10 minut była córka. Wykresy też różne pokazują.
Dokładnie!!
 
Przepisala mi zawiesine, którą można w ciąży. Jest na zgage i refluks. Na razie nie biore poczekam na wizyte u gina. Ja ogólnie przed ciążą miałam problemy z żoładkiem. Także coś może w tym być. Zobaczymy co reszta lekarzy powie.
Lekarka z pewnością wie co zapisuje. Z tego co mi wiadomo to na refluks żołądkowy w ciazy jedynie jest zalecane siemię lniane.
Ja też już przed ciążą miałam problemy z żołądkiem, miałam też helikobakterię... Jednak teraz (odpukać ) nie mogę narzekać.
Jakoś wszytko w tej ciąży jest inne, mój organizm zwariował.... Wcześniej nie mogłam przyjmować tych typów i sulin,kt teraz przyjmuję, bo bardzo źle się czułam i insuliny nie działały na mnie prawidłowo. Tabletki na zoladek musiałam brać regularnie. Cały czas miałam bardzo duży niedobór wit.D(a brałam i tak tabletki). Wogole w tej ciąży czuję się bardzo dobrze Zupełnie inaczej się xzuję niż w ciazy z Córką 10 lat temu (pomijam już fakt, że 2ciaze , które straciliśmy przechodziłam od samego początku bardzo źle).... Może to faktycznie zasługa Synka może ciąża z chłopcem jest „lżejsza”?? Nie mam pojęcia?

A czy któraś z Was ma może takie porównanie ?? Jestem ciekawa opinii.
 
Lekarka z pewnością wie co zapisuje. Z tego co mi wiadomo to na refluks żołądkowy w ciazy jedynie jest zalecane siemię lniane.
Ja też już przed ciążą miałam problemy z żołądkiem, miałam też helikobakterię... Jednak teraz (odpukać ) nie mogę narzekać.
Jakoś wszytko w tej ciąży jest inne, mój organizm zwariował.... Wcześniej nie mogłam przyjmować tych typów i sulin,kt teraz przyjmuję, bo bardzo źle się czułam i insuliny nie działały na mnie prawidłowo. Tabletki na zoladek musiałam brać regularnie. Cały czas miałam bardzo duży niedobór wit.D(a brałam i tak tabletki). Wogole w tej ciąży czuję się bardzo dobrze Zupełnie inaczej się xzuję niż w ciazy z Córką 10 lat temu (pomijam już fakt, że 2ciaze , które straciliśmy przechodziłam od samego początku bardzo źle).... Może to faktycznie zasługa Synka może ciąża z chłopcem jest „lżejsza”?? Nie mam pojęcia?

A czy któraś z Was ma może takie porównanie ?? Jestem ciekawa opinii.
U mnie czy z synem czy z córką I trymestr wyjęty z życia. Mdłości i wymioty. Z synem więcej wymiotowałam, z córką więcej mniej mdliło ;) Za to II czy III trymestr super.
 
Lekarka z pewnością wie co zapisuje. Z tego co mi wiadomo to na refluks żołądkowy w ciazy jedynie jest zalecane siemię lniane.
Ja też już przed ciążą miałam problemy z żołądkiem, miałam też helikobakterię... Jednak teraz (odpukać ) nie mogę narzekać.
Jakoś wszytko w tej ciąży jest inne, mój organizm zwariował.... Wcześniej nie mogłam przyjmować tych typów i sulin,kt teraz przyjmuję, bo bardzo źle się czułam i insuliny nie działały na mnie prawidłowo. Tabletki na zoladek musiałam brać regularnie. Cały czas miałam bardzo duży niedobór wit.D(a brałam i tak tabletki). Wogole w tej ciąży czuję się bardzo dobrze Zupełnie inaczej się xzuję niż w ciazy z Córką 10 lat temu (pomijam już fakt, że 2ciaze , które straciliśmy przechodziłam od samego początku bardzo źle).... Może to faktycznie zasługa Synka może ciąża z chłopcem jest „lżejsza”?? Nie mam pojęcia?

A czy któraś z Was ma może takie porównanie ?? Jestem ciekawa opinii.

hmm to jest moja pierwsza ciąża, ale śmiało mogę stwierdzić porównując do koleżanek czy też z artykułów i forów, że czuję się od samego początku rewelacyjnie. Zobaczymy jak będzie na końcówce ciąży, ale póki co zaczęłam II trymestr który określają lepszym od I, więc chyba nic mnie nie zaskoczy już. Zero mdłości, wymiotów, migren, jadłowstrętu, spania przez dzień.
Gdyby nie USG to nie czułabym że jestem w ciąży :D
Ciekawa jestem opini innych kobiet, ja się czuję z synkiem świetnie.
 
Ostatnia edycja:
Lekarka z pewnością wie co zapisuje. Z tego co mi wiadomo to na refluks żołądkowy w ciazy jedynie jest zalecane siemię lniane.
Ja też już przed ciążą miałam problemy z żołądkiem, miałam też helikobakterię... Jednak teraz (odpukać ) nie mogę narzekać.
Jakoś wszytko w tej ciąży jest inne, mój organizm zwariował.... Wcześniej nie mogłam przyjmować tych typów i sulin,kt teraz przyjmuję, bo bardzo źle się czułam i insuliny nie działały na mnie prawidłowo. Tabletki na zoladek musiałam brać regularnie. Cały czas miałam bardzo duży niedobór wit.D(a brałam i tak tabletki). Wogole w tej ciąży czuję się bardzo dobrze Zupełnie inaczej się xzuję niż w ciazy z Córką 10 lat temu (pomijam już fakt, że 2ciaze , które straciliśmy przechodziłam od samego początku bardzo źle).... Może to faktycznie zasługa Synka może ciąża z chłopcem jest „lżejsza”?? Nie mam pojęcia?

A czy któraś z Was ma może takie porównanie ?? Jestem ciekawa opinii.
U mnie ciąża z córką (pierwsza) była cięższa. Przez pierwszy trymestr miałam mdłości, piersi bardzo bolały, byłam strasznie senna i zmęczona. Z synkiem nie. Mdłości w zasadzie nie miałam, tylko raz przytuliłam się z kibelkiem, jak tylko test zrobiłam :p. Pewnie z przejęcia ;). Normalnie funkcjonowałam. Nie wiem jednak czy to kwestia płci Bąbla, czy zwyczajnie zgodne z przyjętą prawdą, że każda ciąża jest inna :).
Teraz czuję się bardziej jak z córką. Ciekawe kto tam się kryje ;)?
 
reklama
hmm to jest moja pierwsza ciąża, ale śmiało mogę stwierdzić porównując do koleżanek czy też z artykułów i forów, że czuję się od samego początku rewelacyjnie. Zobaczymy jak będzie na końcówce ciąży, ale póki co wczoraj zaczęłam II trymestr który określają lepszym od I, więc chyba nic mnie nie zaskoczy już. Zero mdłości, wymiotów, migren, jadłowstrętu, spania przez dzień.
Gdyby nie USG to nie czułabym że jestem w ciąży :D
Ciekawa jestem opini innych kobiet, ja się czuję z synkiem świetnie.

U mnie tez pierwsza ciaza i czuje się super, przez chwile była mega senność ale już mija. I co prawda to tylko przypuszczenie, ale myśle ze tez będzie syn ;)
 
Do góry