reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

Ale jestem psychiczną panikarą. Mąż poszedł na kolację, zrozumiałam że z dyrektorem. Wstaję, 0:30, go dalej nie ma. Dzwonię i dzwonię. Nie odbiera. Już czarne myśli jak to ja. Już nie wiem co robić. Wzięłam szukałam wizytówek i jest nr do dyrektora. I dzwonię, ale też nie odbiera. Znowu serce wali. Po jakimś czasie dzwoni Mąż, że nie słyszał i niedługo wraca. A na kolacji są z prezesem. Dobrze, że dyrektor nir odbierał i oby się nie dowiedział, że to ja. Kicha. Ja tak zawsze mam. Jak on nie odbiera a gdzieś jedzie to już mam najgorsze scenariusze w głowie. No psychol. Idę dalej spać.
To z moim mężem być zawału dostała :p hak się budzę jest 0.30 to idę spać dalej i myślę że za godzinę zadzwonię, czy raczy wrócić :rofl: on woli nocą żyć :oo:
 
reklama
To z moim mężem być zawału dostała :p hak się budzę jest 0.30 to idę spać dalej i myślę że za godzinę zadzwonię, czy raczy wrócić :rofl: on woli nocą żyć :oo:
Ale jak to? W nocy sobie gdzieś łazi? Sam? Mój nigdzie nie wychodzi. Tylko jak ma coś służbowego czy raz na ruski rok jakiś kolega zrobi kawalerski. I jak gdzieś daleko jedzie to też ciągle dzwonię. Ja sobie nie wyobrażam żeby mogło mu się coś stać. Wiecznie schizuję. Aż się boję jak dzieci zaczną wychodzić.
 
Fryty tez bym mogła jeść na okrągło. Masakra :D Czasami mam wyrzuty sumienia ze karmie malucha takim syfem.
A jak tam wasze piersi, u mnie 13+2 i piersi już w ogóle mnie nie bolą.

U mnie nadal masakra, dzisiaj zaczynam 12 tc, tylko tyle że mi nie zanikło jeszcze mleko po poprzednim karmieniu [emoji57]
 
Ale jak to? W nocy sobie gdzieś łazi? Sam? Mój nigdzie nie wychodzi. Tylko jak ma coś służbowego czy raz na ruski rok jakiś kolega zrobi kawalerski. I jak gdzieś daleko jedzie to też ciągle dzwonię. Ja sobie nie wyobrażam żeby mogło mu się coś stać. Wiecznie schizuję. Aż się boję jak dzieci zaczną wychodzić.
Ja Cie rozumiem mój też rzadko wychodzi i jak nie wraca długo to się stresuję, różne rzeczy dzieją się w dzisiejszych czasach..

Kciuki za wszystkie wizytujace, u mnie tylko wieczorna wizyta u endokrynologa. Narazie tsh mieści się w normie 1,6.
 
reklama
Do góry