O taaak, ostatnio za mną chodzą i to takie klasyki, Vifona. Jakiś Złoty kurczak albo coś a'la
. Myślałam, że jedyna jestem taka odpalona
. Póki co się trzymam, chociaż raz już miałam w dłoni w sklepie
.
Ja nie powinnam przytyć, bo i tak mam graniczne BMI...Moja startowa waga to 67 przy 166 cm. A już mam 2,5 kg na plusie
Jem jak świnia, bo jak tylko poczuję głód, to mi się niedobrze robi. Próbowałam zagryzać drobiazgami ale gdzie tam...Nie działa
.
A poza tym tyle piszecie, że nie mam najmniejszych szans nadrabiać ani być na bieżąco
! Trudno, będę się czasami bez sensu pewnie wcinała.
Witam nową mamusię
!