porcelana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2018
- Postów
- 788
Hehehe, dobre[emoji23] Najpierw będzie szok, potem niedowierzanie, potem łzy szczęścia.No to fakt, presja na dziecko nie jest dobra bo nie wychodzi nic z tego, mojego narzeczonego brat z żoną po ślubie też chcieli dziecko i po pół roku dopiero zaszła jak stwierdzili , że na razie odpuszczają bo remont itd. to wtedy zaszła![]()
Taki ten los bywa okrutny.. a ja w końcu odmówiłam tej "szwagierce" bycia świadkową na ślubie i nie podałam powodu to pewnie za to los się nade mną znęci i nie zajdę w ciąże :/
A propo testowania to jakoś boję się testować, boje się ujrzeć tych dwóch kresek i jak na to zareaguje mój organizm i jak bym to powiedziała rodzinie :O hehe
Ja to się tak chichrałam, nie mogłam w spokoju usiedzieć. Narzeczonemu dałam testy do ręki, zasłoniłam buzię i tylko głową kiwałam, że tak, że to ciąża [emoji23]. Siostrze wysłałam zdjęcia testów, to od razu z płaczem do mnie zadzwoniła i tak sobie we dwie do słuchawki wyłyśmy. Mojej mamie się od razu rozryczałam na wejściu, przytuliłam się do niej i powiedziałam, że jestem w ciąży. Mama najpierw mnie ochrzaniła, bo myślała, że coś się stało a potem się śmiała ze mnie i powiedziała "Co Ty głupia płaczesz?!" haha. Dziadkom też nie wiedziałam jak powiedzieć, bo babcia mimo 80 lat jest bardzo nowoczesna, to jednak dla niej nie ta kolejność, bo się od razu zapytała to kiedy ślub teraz, ale zaraz ją wszyscy na ziemię sprowadzili i już wyluzowała później.
Myślę, że następnym razem pójdzie dużo lżej [emoji23] Ale sobie fajnie powspominałam...