reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2019

A tak wogole to siedzę w pracy jak na szpilkach bo przed 14 mam wizytę u położonego i już się przez niego stresuje... O maluszku sie nic nie dowiem bo USG nie ma ale w końcu CHYBA założy mi kartę ciąży. Jak myślicie mówić mu o prywatnej wizycie na USG i mu pokazać czy se darować głupich komentarzy i pytań typu po co, na co i dlaczego?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Dzień dobry kobitki, moje dziecie pospalo dzisiaj do 8 więc i mama wyspana :)
Leje u nas od rana, o 16 mam wizytę u swojej lekarki a wcześniej jadę odebrać wyniki z krwi mam nadzieję że już będą chociaż grupa krwi, HIV i vdr podobno moga być dopiero po 3 dniach a ja byłam robić wyniki w srode.
Kto dzisiaj wizytuje ze mną? :)
 
Nie czuj się gorsza tylko dlatego że nie którzy nie dają dziecka do żłobka lub tak jak Ty zostawiają pod opieką niani. Jesteś jedna z tych kobiet które nie odnajdują się siedząc w domu i tyle [emoji4] ja uważam że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko i jeżeli miałabyś na siłę siedzieć z nim w domu bo Twoje otoczenie by krzywo patrzyło na żłobek no to cóż...ich problem. Ty jesteś matka i wiesz jak się rozwija Twoje dziecko i czego potrzebuje, kiedy, gdzie i z kim czuje się dobrze itd. Gdyby było coś nie tak to napewno byś to zauważyła. Ja sama bardzo się cieszyłam po powrocie do pracy bo też potrzebowałam już "duzych" ludzi i dorosłych problemów a nie tylko siedzieć w temacie kupek, papek itd [emoji16]
Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Słaby frazes, mający mało wspólnego z rzeczywistością. Moja bratowa ponoć szczęśliwa, dziecko bynajmniej. I znam dużo nieszczęśliwych dzieci, szczęśliwych rodziców.
Kupki, papki? Nie macie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, rodziny? W takim razie faktycznie można zwariować. Ja mam czas na wszystko. Na książkę, naukę języka, basen, wyjście na piwo z sąsiadkami, ćwiczyłyśmy 3 razy w tygodniu. Mnie kompletnie dorosłych nie brakuje.
 
Dzień dobry kobitki, moje dziecie pospalo dzisiaj do 8 więc i mama wyspana :)
Leje u nas od rana, o 16 mam wizytę u swojej lekarki a wcześniej jadę odebrać wyniki z krwi mam nadzieję że już będą chociaż grupa krwi, HIV i vdr podobno moga być dopiero po 3 dniach a ja byłam robić wyniki w srode.
Kto dzisiaj wizytuje ze mną? :)
Ja, o 11.
 
Ostatnia edycja:
A tak wogole to siedzę w pracy jak na szpilkach bo przed 14 mam wizytę u położonego i już się przez niego stresuje... O maluszku sie nic nie dowiem bo USG nie ma ale w końcu CHYBA założy mi kartę ciąży. Jak myślicie mówić mu o prywatnej wizycie na USG i mu pokazać czy se darować głupich komentarzy i pytań typu po co, na co i dlaczego?
Powodzenia! Ja bym nic nie mówiła, bo to chyba i tak nic nie zmieni.

Dzień dobry kobitki, moje dziecie pospalo dzisiaj do 8 więc i mama wyspana :)
Leje u nas od rana, o 16 mam wizytę u swojej lekarki a wcześniej jadę odebrać wyniki z krwi mam nadzieję że już będą chociaż grupa krwi, HIV i vdr podobno moga być dopiero po 3 dniach a ja byłam robić wyniki w srode.
Kto dzisiaj wizytuje ze mną? :)
Powodzenia!
 
Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Słaby frazes, mający mało wspólnego z rzeczywistością. Moja bratowa ponoć szczęśliwa, dziecko bynajmniej. I znam dużo nieszczęśliwych dzieci, szczęśliwych rodziców.
Kupki, papki? Nie macie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, rodziny? W takim razie faktycznie można zwariować. Ja mam czas na wszystko. Na książkę, naukę języka, basen, wyjście na piwo z sąsiadkami, ćwiczyłyśmy 3 razy w tygodniu. Mnie kompletnie dorosłych nie brakuje.
Dziewczyny, czytam tą Waszą dyskusję od wczoraj i mam wrażenie, że ona się szybko nie skończy. Są mamy, dla których żłobek to super sprawa i są takie, dla których to jakaś abstrakcja. Tak samo jak są mamy, które wolą pieluchy tetrowe i takie, które wolą pampersy.
A tutaj wy się przescigacie, która jest lepszą mamą: ta, która jest z dzieckiem w domu 24h i w całości się mu poświęca, czy ta, której dziecko 8 h 5 dni w tygodniu spędza w żłobku gdzie na pewno mu się krzywda też nie dzieje. I jedno i drugie ma swoje plusy i minusy.
I patrzę na to z boku obiektywnie jako kobieta ciężarna, której dobro dziecka już teraz jest na pierwszym miejscu i jednocześnie mająca swoją karierę zawodową, na którą ciężko pracowała kilka lat.
 
Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Słaby frazes, mający mało wspólnego z rzeczywistością. Moja bratowa ponoć szczęśliwa, dziecko bynajmniej. I znam dużo nieszczęśliwych dzieci, szczęśliwych rodziców.
Kupki, papki? Nie macie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, rodziny? W takim razie faktycznie można zwariować. Ja mam czas na wszystko. Na książkę, naukę języka, basen, wyjście na piwo z sąsiadkami, ćwiczyłyśmy 3 razy w tygodniu. Mnie kompletnie dorosłych nie brakuje.
A mnie tak bo mam dopiero 27 lat i moi znajomi dzieci jeszcze nie mają i tematy które u mnie są na czasie ich po prostu nie dotyczą a ja ich nimi zanudzac nie będę [emoji14] nikt nie pisze o tym czy matka ma lub nie ma czasu na swoje przyjemności, a o chodzeniu do pracy czy siedzeniu w domu. Jeśli Ci dobrze z siedzeniem w domu to jak dla mnie absolutnie żaden problem grunt że robisz to bo chcesz, ale nie każda lubi i nie każda chce. Tyle w temacie bo nie chce mi się wdawać w większe dyskusje.
 
A ja uważam że dużo zależy od dziecka. Jedne szybko się nadają do żłobka inne jeszcze na etapie podstawówki nie są gotowe na rozstanie z mamą. A my jako matki powinnyśmy podążać za dzieckiem i jego potrzebami. Nie pchać na siłę do ludzi ani nie trzymać pod spódnicą nawet gdy nam się wydaje że to czego chce dziecko to takie straszne... nasz strach nie może blokować dziecka. Ale też nasza chęć rozwoju zawodowego nie powinna wpędzać dziecka w traumatyczny stres. Musimy znaleźć złoty środek. Czasem będzie nim niania lub babcia. Czasem rok dłużej w domu z dzieckiem.
 
Skoro kazda z Was ma swoja wyrobiona opinie na temat zlobkow, nie chce jej zmienic to po co pisac o tym na forum po 5 razy to samo ? Zeby ktos potwierdzil wasze zdanie ? Ze swoim dzieckiem kazdy moze postapic w tym przypadku jak chce i kazdy wybor bedzie mial plusy.
 
reklama
Do góry