Może rasista jakiś . To żart.W poprzedniej ciąży chodzilam na nafz hiszpańskie i nigdy przenigdy nie mogłam powiedzieć złego słowa o żadnej lekarce doktorze położnej z ktorą miałam styczność. Teraz tak trafiłam, po paru godzinach juz sie ogarnełam choć dalej mi przykro ze ktoś kto zajmuje sie ciezarnymi nie potrafi spytac o samopoczucie, zdrowie, pogratulować, cokolwiek miłego, tylko na każdym słowie ciąć riposty, jak gdyby tam siedział z musu
Naprawdę jest tam tylko ten jeden? Daleko masz do innego?