Ufff ciężka była dzisiaj moja wizyta. Trwała bardzo długo, bo lekarz miał problemy, żeby wszystko posprawdzać. Synek nie współpracowal, chociaż wczoraj z nim rozmawiałam
Do tego mój lekarz powoli ma mnie dość
Na kłucia w pochwie powiedział, że tak musi być, gdy zobaczył jak dzidziul tam naciska. Miał problem ze zbadaniem serca, więc badajac szyjkę dopochwowo, zbadał też serduszko. Tak mi tam podociskał, że szok. Myślałam, że zemdleję. Uznał, że jestem wyjatkowo wrażliwa. Do tego szyjka tydzień temu miała 42mm, a dzisiaj 36. Uznał, że tak może być i tego się trzymam, bo inaczej zwariuję. Chyba u którejś z Was tak ostatnio było?