reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2019

u mnie nie było opcji przeniesienia bo nie miałam możliwości pójść przed ekran komputera. to co innego - stać 15 minut i siadać na 15 minut przerwy tak na zmianę przez 4 godziny (bo tyle max można fizycznie)? no nie ma opcji. sami by mi kazali iść na zwolnienie bo bym tylko utrudniala pracę - tak jakbym była ale mnie nie było..

przypomniałam sobie ze kiedy miałam wizytę u prowadzącego w zeszły czwartek, pytał o różne rzeczy jak moje ciśnienie, wizyta u diabetologa, jak się czuje, no i pytał właśnie czy myślałam już nad szkoła rodzenia. mówiłam że jestem zapisana i czekam na start, na co stwierdził że dobrze i fajnie że się zdecydowałam.

tak jak @Rajo007 pisze są zwolnienia chodzone i leżące. a jak mam zrobić wyprawkę? :) jeśli nie wzięłam zwolnienia że względu na dolegliwości, komplikacje i nie muszę leżeć, tylko na charakter pracy który zagraża dziecku (i według polskiego prawa praca fizyczna w wymuszonej pozycji ciała jest zabroniona, lub na warunkach takich jak napisałam wyżej) to raczej wątpię.

jak już mówiłam moja znajoma miała wezwanie do kontroli (nie wizytę na zasadzie akuku, tu cię mamy nie było cię w domu tłumacz się-tylko takie na który sama musiała dojechać na komisje 2 dni z rzędu) i to było zanim się zapisała na szkole rodzenia.. nie ma reguły. zus to zus i możesz mieć kontrol nawet przy złamane nodze ..
we wtorek będę na szkole rodzenia to zapytam osobiście.
Tu się pojawią taki absurd że pracodawca w sytuacji gdy nie może znaleźć dla pracownicy w ciąży zamiennego stanowiska pracy powinien ją zwolnić z obowiązku świadczenia pracy i normalnie płacić wynagrodzenie, ale jak dobrze wiemy nikt tak nie robi i wysyła się kobiety na zwolnienie by przejął płatności ZUS. W kwestii szkoły rodzenia myślę że przy kontroli jest to kwestia do dogadania się z urzędnikiem, w końcu najczęściej są to zajęcia w szpitalu pod opieką.
 
reklama
Dokladnie, te kontrole są wyrywkowe i nie kazdemu się zdarzają :) a i jesli macie publiczny fb i insta, to tez sprawdzają :D
[emoji849][emoji848] ciekawa teoria... pracowałam w ZUS w dziale zasiłków i możecie.mi wierzyć nie ma tam czasu na śledzenie fejsa. A zwolnień ciążowych w 90 wypadkach na 100 się nie kontroluje. Czasem pracodawca o to prosi to trzeba. Albo lekarz jest podejrzanie chojny w dawaniu l4. Nie ma co panikować.
 
[emoji849][emoji848] ciekawa teoria... pracowałam w ZUS w dziale zasiłków i możecie.mi wierzyć nie ma tam czasu na śledzenie fejsa. A zwolnień ciążowych w 90 wypadkach na 100 się nie kontroluje. Czasem pracodawca o to prosi to trzeba. Albo lekarz jest podejrzanie chojny w dawaniu l4. Nie ma co panikować.
Nie będę pisac, bo jest publiczy wątek, ale znam takie przypadki ;)
 
Nie wiem czy to się tyczy tylko dziewczyn z wadą wzroku, ale wczoraj byłam u okulisty i kazała mi się zapisać po 24 tyg skończonym na dno oka, pamiętam że poprzednio też robiłam. To tak informacyjnie ;-)
 
Tu się pojawią taki absurd że pracodawca w sytuacji gdy nie może znaleźć dla pracownicy w ciąży zamiennego stanowiska pracy powinien ją zwolnić z obowiązku świadczenia pracy i normalnie płacić wynagrodzenie, ale jak dobrze wiemy nikt tak nie robi i wysyła się kobiety na zwolnienie by przejął płatności ZUS. W kwestii szkoły rodzenia myślę że przy kontroli jest to kwestia do dogadania się z urzędnikiem, w końcu najczęściej są to zajęcia w szpitalu pod opieką.

Dokładnie to miałam napisac-L4 nie powinno się wystawiać tylko dlatego ze ktoś ma szkodliwe warunki pracy, to jest sprawa pracodawcy. U mnie w pracy tak się boja wszelkich kontroli, ze nawet jak jadę na delegacje to muszę teraz podpisywać ze robię to z własnej woli.
Ale tak jak Sasanka pisze-to jest teoria. Ale zusu to nie musi obchodzić...
 
@kitty89 dokładnie. dlatego mówię że nie ma co panikowac bo zus jak będzie chciał to zrobi nalot obojętnie czy kobiecie w ciąży czy komuś kto skręcił kostkę. ;)
trzeba mieć pecha i tyle. oby żadna nie miala bo wątpię że którakolwiek z nas siedzi 24/7 w domu i 'dochodzi do zdrowia' bo to chorobowe, a wychodzi tylko do apteki, lub zakupy 1 potrzeby (pewnie jest na to osobna lista wytyczne hahaha) i ma na to paragon, a czasem zaszaleje i przejdzie się aż uwaga do lekarza :D oczywiście z pkt A do pkt B, żadnych wariactw po drodze, żadne ciuszkowe i wyprawkowe zakupki nie wchodzą w grę, no ewentualnie te z Pierwszej potrzeby :D :D
ahh..
 
Cześć dziewczyny, czytam Was już od jakiegoś czasu.
Mam 32 lata i jestem w ciąży pierwszy raz po 7 latach starań. Lekarze w zasadzie nie dawali nam szans. Ostatnio nawet gdzieś czytałam, że w naszym przypadku ciąża jest jedna na milion. No to jest ;) ale to długa historia i może kiedyś opowiem.
Jutro zaczynamy 20 tc i będziemy mieli synka :) termin z om: 19 kwietnia
Nie pisałam do tej pory, a czasem nawet starałam się nie czytać, bo nie chciałam przez porównania panikować :)
Dzisiaj pisałyście o ruchach. Ja czuję codziennie już od dwóch tygodni. I nie tylko na dole. Wszędzie :) i pod pępkiem i po bokach, nasz synek potrafi czasem naprawdę mocno kopać :)
Dlaczego postanowiłam napisać? Bo chciałam spytać czy robicie w ciąży posiew z kanału szyjki? Ja jeszcze przed ciążą non stop miałam jakieś bakterie. W 5tc na pierwszej wizycie lekarz zrobił mi ten posiew i wyszło ecoli, paciorkowiec i kandydoza. Dostaliśmy z mężem leki. Później w moczu wyszły bakterie, więc spanikowałam i zrobiłam posiew moczu, a tam ok, więc odetchnęłam. Zaczęłam jednak pić sok z żurawiny i wodę z cytryną.
W międzyczasie zmieniłam lekarza (też długa historia) i ten obecny jak go ostatnio pytałam o posiew nie widzi potrzeby. Połówkowe mamy 5.12, a ja non stop myślę o tym posiewie... do tego dzisiaj kilka razy zabolał mnie pęcherz (albo już sobie wmawiam :) i gotowa jestem jutro jechać robić ten posiew. Mąż powoli ma mnie dość :) no sama nie wiem co robić.
I jeszcze jedna (obiecuję, że ostatnia) sprawa. Dzwoniła do mnie wczoraj położna z przychodni, bo chce się spotkać po 21tc. Nie wiedziałam, ale cieszę się, bo będę mogła ją wypytać ;)
Dobra, chyba na dzisiaj wystarczy i tak się rozpisałam :)
 
Powiem Wam dziewczyny, że ja pracuje w sklepie z odzieżą używaną. Teraz z racji mojego stanu pracuje w sklepie internetowym, ale jeszcze do sierpnia pracowałam stacjonarnie. I jest różnica. Wiadomo niemowlęce ciuchy przeglądam zawsze w pierwszej kolejności, i są gatunki i gatunki. Niektóre widać, że tak zajechane a niektóre, jakby nowe, ale patrząc na metkę od razu wiadomo czego można się spodziewać
 
Cześć dziewczyny, czytam Was już od jakiegoś czasu.
Mam 32 lata i jestem w ciąży pierwszy raz po 7 latach starań. Lekarze w zasadzie nie dawali nam szans. Ostatnio nawet gdzieś czytałam, że w naszym przypadku ciąża jest jedna na milion. No to jest ;) ale to długa historia i może kiedyś opowiem.
Jutro zaczynamy 20 tc i będziemy mieli synka :) termin z om: 19 kwietnia
Nie pisałam do tej pory, a czasem nawet starałam się nie czytać, bo nie chciałam przez porównania panikować :)
Dzisiaj pisałyście o ruchach. Ja czuję codziennie już od dwóch tygodni. I nie tylko na dole. Wszędzie :) i pod pępkiem i po bokach, nasz synek potrafi czasem naprawdę mocno kopać :)
Dlaczego postanowiłam napisać? Bo chciałam spytać czy robicie w ciąży posiew z kanału szyjki? Ja jeszcze przed ciążą non stop miałam jakieś bakterie. W 5tc na pierwszej wizycie lekarz zrobił mi ten posiew i wyszło ecoli, paciorkowiec i kandydoza. Dostaliśmy z mężem leki. Później w moczu wyszły bakterie, więc spanikowałam i zrobiłam posiew moczu, a tam ok, więc odetchnęłam. Zaczęłam jednak pić sok z żurawiny i wodę z cytryną.
W międzyczasie zmieniłam lekarza (też długa historia) i ten obecny jak go ostatnio pytałam o posiew nie widzi potrzeby. Połówkowe mamy 5.12, a ja non stop myślę o tym posiewie... do tego dzisiaj kilka razy zabolał mnie pęcherz (albo już sobie wmawiam :) i gotowa jestem jutro jechać robić ten posiew. Mąż powoli ma mnie dość :) no sama nie wiem co robić.
I jeszcze jedna (obiecuję, że ostatnia) sprawa. Dzwoniła do mnie wczoraj położna z przychodni, bo chce się spotkać po 21tc. Nie wiedziałam, ale cieszę się, bo będę mogła ją wypytać ;)
Dobra, chyba na dzisiaj wystarczy i tak się rozpisałam :)

Mnie lekarz prywatnie zalecił posiew i z szyjki i z pochwy. Trochę pechowo bo w końcu mi go nie zrobili, wiec będę powtarzać, ale myśle ze warto. Na NFZ robią chyba tylko czystość pochwy. Ja niestety mam tendencje do infekcji grzybiczych, a w ciąży one są częstsze, wiec lepiej sprawdzać. Ja mam takie podejście ze lepiej się zbadać i mieć spokój niż rozmyślać o tym codziennie :)
 
reklama
Dzień dobry [emoji4] gratuluję wczorajszych wizyt, trzymam kciuki za dzisiejsze [emoji4] ja mam w poniedziałek i już się nie mogę doczekać [emoji3]
Przed lekarzem idę do fryzjera i robię metamorfozę...scinam się na boba [emoji28]
Wczoraj byłam w kinie z przyjaciółką na Bohemia rapsody i powiem Wam że nawet jak nie jesteście fanami zespołu Quenn to bardzo polecam iść obejrzeć...świetnie zrobiony, aktorzy super to naprawdę miałam ciarki oglądając go.
 
Do góry