reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2019

reklama
Dziewczyny czy tez tak macie, że jak idziecie na dłuższy spacer to macie majtki całe mokre?. Przepraszam za stwierdzenie, ale normalnie jestem w szoku. Wczesniej owszem miałam zwiększony śluz ale po tym spacerze to normalnie mokro było.

Mi też już się zaczyna coś takiego. Dlatego ostatnio wkładka jest obowiązkowo. W poprzedniej ciąży pamiętam, że kiedys wyszłam bez wkładki to mi az na legginsy z przodu przebiło, musiałam się zasłaniać i szybko do domu wracać.

Najgorsze co może być to stracić dziecko już na końcówce :(
 
Dziewczyny czy tez tak macie, że jak idziecie na dłuższy spacer to macie majtki całe mokre?. Przepraszam za stwierdzenie, ale normalnie jestem w szoku. Wczesniej owszem miałam zwiększony śluz ale po tym spacerze to normalnie mokro było.
Ja też mam wiecznie mokro... Tony wkładek dziennie idą. I na najbliższej wizycie u gina muszę się upewnić czy z wodami wszystko ok, bo w pierwszej ciąży mi się sączyły, a nie odeszły tak od razu i trochę się boję że to mogą być właśnie wody.
 
laseczki a jak u Was z wagą ? :)
u mnie waga z końca 9tc do dziś ruszyła tylko 0,9 kg
i sama nie wiem czy to dobrze czy nie ?
zaczynałam na granicznym bmi, więc się cieszę bo póki co wolno idzie w górę, potem dojdzie dzidzia i inne składowe, no ale zastanawiam się czy to nie odbija się na maluchu ?
U mnie waga najpierw spadła 3kg przez wymioty, mdłości itp, teraz jestem znów w wadze wyjściowej :) Nie przejmuje się tym zbytnio ile będę ważyć na końcu, oby dzidzia była zdrowa. Nie objadam się, nie doprowadzam do głodu. Zachcianek brak więc oby tak dalej :)
Hej dziewczyny ! Odzywamy się ze szpitalnych czeluści. Dzisiaj dostaje wypis do domu, bo crp ujemne, wymaz dobry. Miałam palpacyjne badanie ginekologiczne. Stwierdzono ze szyjka jest zwarta i zamknięta i nie nadaje się do szycia (w sensie ze jest za dobra) i jutro idziemy prywatnie założyć pessar. Mam nadzieje ze już wszystko będzie dobrze. Zostaje do porodu u rodziców w domu wiec będę miala wszystko podstawiane pod gębę :p mogę leżeć i czekać na Michaśke moja
Świetne wieści! Ja w trakcie każdego pobytu w szpitalu (już 3 razy w tej ciąży) byłam świadkiem takich sytuacji... przykre niestety, sama również musiałam urodzić martwy płód... Ale jest też mnóstwo pięknych chwil, mamusiek z pękatymi brzuszkami, widać ile szczęśliwych rodziców opuszcza szpital z Maleństwem! :) Trzeba być dobrej myśli!
 
My już w domu lezakujemy. Jaki to spokój psychiczny jak się nie leży w szpitalu. Nie wyobrażam sobie stracić malutkiej ani teraz ani pod koniec, chyba bym do psychiatryka trafiła. A co do śluzu to jest to chyba normalne, ja mam to głównie po sikaniu. Sikam, podetrę się, ubiorę i nagle czuje mokro, i to normalnie plamy jakbym się posikała, nie to ze gesty śluz. Robiłam dwa razy panikę w szpitalu ale poziom wód miałam Ok i pH tez dobre
 
My już w domu lezakujemy. Jaki to spokój psychiczny jak się nie leży w szpitalu. Nie wyobrażam sobie stracić malutkiej ani teraz ani pod koniec, chyba bym do psychiatryka trafiła. A co do śluzu to jest to chyba normalne, ja mam to głównie po sikaniu. Sikam, podetrę się, ubiorę i nagle czuje mokro, i to normalnie plamy jakbym się posikała, nie to ze gesty śluz. Robiłam dwa razy panikę w szpitalu ale poziom wód miałam Ok i pH tez dobre
Fajnie że już w domku. Ja strasznie nie lubię szpitali mam nadzieję, że tym razem nam się minie.
Niestety nie mamy zbyt dużego wpływu na to czy odnosimy ciążę do końca i czy dziecko urodzo się zdrowe i żywe. Mam w rodzinie 2 przypadki prawidłowej ciąży która niestety skończyła się porodem martwego dziecka... straszna tragedia i dla matki i dla całej rodziny.
 
Właśnie wróciliśmy z mężem z USG, chyba nigdy się tak nie śmiałam u lekarza, super pozytywny doktor nam się trafił.
Było wszystko dobrze, 209 gramów człowieka i dostaliśmy potwierdzenie, że to chłopiec, więc będzie Dawid! :D Chociaż mąż cały czas się śmieje, że Quentin :D
Powiedział, że nigdy od początku ciąży się tak nie cieszyłam jak dzisiaj i to prawda. :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry