No bo przecież ja jadłam i żyje! Kaszkę tez mi slodzono i jadłam a teraz chrześnicy daje wodę przegotowaną bez cukru do picia!!!! Wyrodna ciocia!
W ogóle ciotka jak możesz... dziecku tak żałować...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No bo przecież ja jadłam i żyje! Kaszkę tez mi slodzono i jadłam a teraz chrześnicy daje wodę przegotowaną bez cukru do picia!!!! Wyrodna ciocia!
Ja się na razie umówiła z siostra ze jeśli będę miała tutaj rodzic to przyjedzie do mnie ale przed porodem żeby mi trochę pogotowac zapasy zrobić [emoji23] a po porodzie jeśli będziesz czuła się konfortowo to jak uważasz, ja wiem ze raczej nie chce nikogo widzieć oprócz mojego
Ja mieszkam w UK ale siostra rodziła w lutym i tez mała miała podana szczepionkę, karmila piersią ale krótko ale to ze względu na nietolerancje laktozy.... i w ciągu roku będzie miała podane 3 szczepionki i jedna która każde dziecko dostaje i podobnie jest u UKNie jestem sama Co w ogole lekarze na ten temat sadze w Polsce? Kiedys czytalam artykul ze wlasnie po podaniu szczepionki nie ma z tym problemu. Pozwala Tobie karmic?
Tutaj zdania sa podzielone.
Ja juz jestem po usg watroby. Mialam robione doslownie 2 dni temu. Wyniki zostana przeslane do ginekologa, ale z tego co mi lekarz mowil wszystko wyglada ok. Proby watrobowe mam w normie, zawsze gdzies posrodku widelek.
Sama mało używam cukru i soli wiec tym bardziej nie dam dziecku... ale ciotka złaW ogóle ciotka jak możesz... dziecku tak żałować...
U mnie teściowa uparcie dawała młodej czekoladę jak ta była na ścisłej diecie,ja hej gotowałam krupniczki,delikatne zupki,jezdzila di szpitala na lewatywy,a babunia jej czekoladke bo ona chce... ręce opadają,cycki teżSama mało używam cukru i soli wiec tym bardziej nie dam dziecku... ale ciotka zła
Niektore z Was zmagaja sie z tarczyca a u mnie powiem Wam tez nie jest super kolorowo.
Jako dziecko potrzebowalam transfuzji krwi. Dostalam, razem z wirusem HBS (wirusowe zapalenie watroby typu B). Na cale szczescie jestem tylko nosicielem, z nieaktywnym bardzo niskim wirusem (praktycznie nie ma szans, abym kogokolwiek zarazila)
Niestety musze byc pod stala kontrola lekarska. Dzisiaj bylam w labortorium na badaniach (wyslal mnie ginekolog) aby sprawdzic poziom wirusa. Od tego bedzie zalezalo czy po podaniu szczepionki dziecku (maja na to 12h po urodzeniu), bede mogla karmic piersia. Dodatkowo przeszlam operacje serca, wiec moj wymarzony naturalny porod stoi pod znakiem zapytania. Za kilka dni bede miala wizyte u kardiologa, ktory zadecyduje czy istnieje jakiekolwiek ryzyko. Szczerze? juz jedna operacje przezylam, nie chce sie poddawac nastepnej. Trzymajcie kciuki
To przyszly teście pilnował przez jakiś okres wnuczki i jak jej raz kiedyś poslodzi herbatę to się nic nie stanie a przecież tata małej cukrzyk....U mnie teściowa uparcie dawała młodej czekoladę jak ta była na ścisłej diecie,ja hej gotowałam krupniczki,delikatne zupki,jezdzila di szpitala na lewatywy,a babunia jej czekoladke bo ona chce... ręce opadają,cycki też
Ja mieszkam w UK ale siostra rodziła w lutym i tez mała miała podana szczepionkę, karmila piersią ale krótko ale to ze względu na nietolerancje laktozy.... i w ciągu roku będzie miała podane 3 szczepionki i jedna która każde dziecko dostaje i podobnie jest u UK
U mnie teściowa uparcie dawała młodej czekoladę jak ta była na ścisłej diecie,ja hej gotowałam krupniczki,delikatne zupki,jezdzila di szpitala na lewatywy,a babunia jej czekoladke bo ona chce... ręce opadają,cycki też