Dominika81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2008
- Postów
- 12 122
No widzisz pewnie gdybym obejrzała to bym nie spróbowała ale to już było dawno. A przed chwilą inhalując córeczke obejrzałysmy wiem co jem i co kupuje i tam było m.in. o tym sushi (prawie 70%ryzu) Miałam podobne negatywne wrażenia smakowe co testerzy
Miałam na myśli suhi z restauracji a nie z marketu, te są rzeczywiście wstrętne i nie kupuję takiego badziewia. Wogóle nie uznaję tego typu gotowych dań.
Jeśli chodzi o pracę to uwielbiam! Lubię ćwiczyć, motywować grupę i czuć endorfiny. To meega uczucie i power choć powiem Wam że kiedyś byłam molem książkowym i po przebiegnięciu 50 m miałam już zadyszkę. A fitness to moja droga, którą odnalazłam po kilku latach poszukiwań i zamierzam pogłębiać wiedzę na ten temat.
Ja jadłam raz w restauracji na kolacji służbowej... wyszłam głodna niestety surowa ryba śmierdzi surową rybą [emoji1] [emoji16]
Surowy tuńczyk ble.. inne też. Jeszcze grilowany stek z tuńczyka to tak, ale surowizna nie... surowy śledzik to jeszcze natomast surowe mięso w postaci tatara to i owszem
Wiadomo że takie "importowane" potrawy do masowej produkcji trzeba nieco spolszczyć wtedy i 6 letnie dziecko może to zjeść
Wogóle nie wiem czy wiecie, ale np coca-cola inaczej smakuje w polsce, inaczej w chinach, inaczej w afryce...