reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2016

reklama
Kitki i jak z tym neurologiem? Wybraliście się? Wiadomo już czy Dawid ma to wzmożone napięcie mięśniowe? Pisałaś, że podnosił główkę mając 2 tygodnie. Mój Antek też, za to do niedawna położony na brzuszku kładł główkę tak jak Twój synuś na zdjeciu, a teraz położony na brzuchu od razu przekręca się na plecki. Troszkę czasu mu to zajmuje. Uwielbiam patrzeć jak kombinuje żeby się przewrócić - czasami zdarzy mu się utknąć w połowie :D

Ewe, jak starsza córeczka? Już lepiej?

Ania50, jak się czujesz? dalej angina Cię trzyma? Córeczka zdrowa?

Aniu, i jak po rehabilitacji? Podobało się chłopcom?

Dżoana, zazdroszczę Ci, że już po chrzcinach. My nie mamy pomysłu na chrzestną, więc póki co nie planujemy chrzcin. Jak Tymuś zniósł mszę?

Marzenka, jak Ty to robisz? nie wie skąd czerpiesz siłę :) Podziwiam Cię. Dobrze, że się odezwałaś. Dołączam do pytania dziewczyn - jak udała się Komunia córci?
 
Antus oj płakała nie podobało im się. Rehabilitantka mówiła że trochę ta lewa str może ich boleć. No trudno ;) bo tak leżą na prawej str aż im się głową splaszcza.

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Antus ja mam coreczke;-) ;) Julcia dobrze zniosla msze. Ladnie, grzecznie siedziala, az ludzie w kosciele byli pod wrazeniem. Siedziala i sie rozgladala:laugh2: wygladala tak, jakby wiedziala o co w tej calej mszy chodzi:laugh2: w jednym momencie maz z nia tylko do zachrystii wyszedl, bo chlopiec, ktory siedzial za nami i tez byl chrzczony tak broil i halasowal, ze ja troszke rozdraznil, ale maz ja szybko uspokoil;-) ;)
Dziewczyny jedna rzecz jaka moge Wam podpowiedziec odnosnie chrzcin, a raczej imprezy w domu... Ja chcialam byc dobra i dac kazdemu mala na rece, zeby mogli sobie z nia zdjecie zrobic itd. I to byla najglupsza rzecz jaka zrobilam... w sobote chrzciny, wczoraj tez goscie, mala do dzis jest rozdrazniona. Wiadomo, przekladana z rak do rak, kazdy inaczej trzyma... nigdy wieej jej czegos takiego nie zafunduje, bo nie chce wiecej patrzec jak ona niespokojnie spi i ma problem z zasnieciem.
Zdjecie wrzuce na prywatny jutro;-) ;)
 
Ostatnia edycja:
Dzoana - no poszalalas z tym dawaniem malej na rece kazdemu. Biedna umeczyla sie. Mam nadzieje ze szybko wroci u Was spokoj

Antus - nie bylam jeszcze u neurologa. Dzis z corka u rodzinnej i u detmatologa i z malym u poloznej bylam. Wrocilam styrana jak kon po westernie. Mysze sie zajac tym neuroligiem i mam namiar na rehabilitanta co do domu przyjezdza. Podobno mlody chlopak regabilituje dzieci w szpitalu w zdrojach wiec zajmuje sie tym na codzien
 
Kitki wiem, ze poszalalam:hmm:Potem by bylo gadanie, ze ten mial ja na rekach a tamten nie itd. Ale w niedziele dalam ja tylko jednej osobie, ktora widziala ja pierwszy raz i na wejsciu zapowiedzialam,
ze nikomu jej na rece nie daje tego dnia oprocz tej jednej osoby. Tesciowa nie byla zachwycona no ale coz, to moje dziecko i ja decyduje.
 
dżoana o kurcze, szkoda małej ze tak przeżyła tą imprezę. ale pewnie już jest spokojna, to najważniejsze :) ja się zawsze stresuje jak ktos obcy bierze małego na ręce albo wogóle jest u nas w domu, zastanawiam się jak maly będzie potem odreagowywal. na szczęscie odwiedza nas po parę osob naraz, a nie wielkie tłumy.
tutaj tez napiszę - mala cudownie wyglądała! :)
 
Na szczescie mala jest pogodnym dzieckiem i nie plakala u nich. Odreagowala pozniej przy zasypianiu, ale dzisiaj juz jest ok i sie ciagle usmiecha:blink: no ale juz wiecej tego nie powtorze. Moje pierwsze dziecko i czlowiek uczy sie na bledach;-) ;)
to ja tutaj tez napisze "dziekuje";-) ;)
 
reklama
Dzoana - wytworna dana z Julii slicznie wyglada

Renia - ja bym nie patrzyla na nikogo z chrzcinami tylko zrobilabym tak jak ja uwazam.

My corce 7lat temu tobilismy w restauracji nad jeziorem wiec mozna bylo i spacerek zaliczyc. Wtedy bylo 22 os. Teraz zamierzam sie ograniczyc do rodzicow dziadkow i rodzenstwa wiec bedzie z 15 osob max. Tez w restauracji. Nie zamierzam robic za kuchte tym bardziej ze ani mama ani tesciowa nie beda kwapic sie z pomoca. Mialam juz pokaz na swieta jak ganialam z brzuchem sama ze wszystkim a oni siedzieli i tylko "napilabym sie herbatki" "dasz czysty talerzyk" itd
 
Do góry