Kasiunia, już po wypisie? Pewnie, ze w domu najlepiej
Beata, już 4 tygodnie??? Aż mi się wierzyć nie chce! Ale czas pędzi
codziennie mąż po tyle godzin pracuje? Może mógłby choć dwa razy w tygodniu kończyć wcześniej, żeby trochę czasu spędzić z Tobą? A jak Ty się czujesz po porodzie? Może niedługo dasz radę zapisać się na jakieś ćwiczenia dla mam z maluchami? Zawsze to miła odmiana, towarzystwo a do tego trochę ruchu i zaraz energia zacznie inaczej krążyć
Kasia P-P, gratulacje
ale numer z wagą Ci zrobili
Uściski dla Ciebie i Maksa.
Marciosz, ciekawe co dzisiejsze badanie wykaże. Koniecznie daj znać
Ja też niespecjalnie się orientuję w skurczach itp. Mogłabym zaryzykować, ze żadnego nie miałam
ale zdarzają mi się bóle jak na @, brzuch też się napina, tyle że do tej pory byłam przekonana, że to Mały się rozpycha... No i najwięcej się dzieje w nocy więc ciężko mi obserwować, bo raczej się wściekam, że spać nie mogę