reklama
ania50
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2015
- Postów
- 1 223
Lusinda widze ze Twoja siostra tez albo nie widzi ze to dziwna sytuacja, albo nie chce widziec... Niefajnie z jej strony.
Nie wyobrazam sobie tabunow gosci w pierwszych dniach zycia mojego dziecka nawet po wyjsciu do domu. A w szpitalu podejrzewam ze bede sie czula niekomfortowo sama ze sobasoba po pprodzie, a co dopiero pokazywac sie ludziom :/ I pomyslcie skoro nam tyle osob chce sie wepchac do sali pomimo sprzeciwow, to inne kobiety tez maja podobnie, a wiadomo ze pewnie sa i takie ktore nie maja nic przeciwko odwiedzinom albo nie powiedza glosno ze nie chca gosci. No i przy 6 rodzacych to juz sie robia tlumy :/
Nie wyobrazam sobie tabunow gosci w pierwszych dniach zycia mojego dziecka nawet po wyjsciu do domu. A w szpitalu podejrzewam ze bede sie czula niekomfortowo sama ze sobasoba po pprodzie, a co dopiero pokazywac sie ludziom :/ I pomyslcie skoro nam tyle osob chce sie wepchac do sali pomimo sprzeciwow, to inne kobiety tez maja podobnie, a wiadomo ze pewnie sa i takie ktore nie maja nic przeciwko odwiedzinom albo nie powiedza glosno ze nie chca gosci. No i przy 6 rodzacych to juz sie robia tlumy :/
Lusinda ja bym powiedziala siostrzr, ze tym razem nie wezmiesz malej na noc, bo bedziesz miala dosyc roboty przy swoim dziecku. Niech sie nauczy, ze nie wszyscy beda robili tak jak ona chce. A to ze mala bedzie zawiedziona to trudno, mogla o tym pomyslec wczesniej, a nie myslec tylko o sobie. Sorry ale Wasze dobre samopoczucie bedzie dla Was najwazniejsze.
Lusinda890
Fanka BB :)
Tyle że ja jej mówiłam, małej tłumaczyłam a ona dalej swoje. I tak jej nie wezmę, choćby ją przywiozła to i zabierze ją z powrotem tylko szkoda dziecka bo ja bym na taki głupi pomysł nie wpadła. Samo to że od rana do wieczora będzie siedzieć na głowie wystarczy. Ciągle mam nadzieje że urlop jej odwołają, albo urodzę z tydzień wcześniej
Siedzę w poczekalni i czekam na lekarza. Są sami lekarze dyżurni i akurat zajęci pani w rejestracji mówiła, że jak mam termin na 1.04 to być może wypadnie 26.03 ale o wszystkim musi zadecydować lekarz patrząc na wyniki, usg, itp.
Ja Majkę urodziłam o 11:46, a o 18 był u mnie brat i bratowa. Ja jeszcze nie zaczęłam kojarzyć gdzie jestem po tej narkozie. A jak bratowa urodziła i chciałam przyjść następnego dnia, to usłyszałam że ona sobie nie życzy...
Lusinda faktycznie ma siostra tupet. Ale nie ma co sie czarowac, bedziesz miala co robic, nie potrzebne Ci kolejne dziecko do opieki.
Tez sobie nie wyobrażam odwiedzin w szpitalu, a juz na pewno nie znajomych. Fo tego na pewno tesciowie i szwagierka beda chcieli mi sie zwalic, moze tez sie nie przyznamy, na 100% nie przyznamy sie ze cos sie zaczęło, bo by byly telefony co 5 sekund. Ehh, ze ludzie wyczucia nie maja, czasem mam wrazenie, ze tylko sensacji szukaja na sile.
Tez sobie nie wyobrażam odwiedzin w szpitalu, a juz na pewno nie znajomych. Fo tego na pewno tesciowie i szwagierka beda chcieli mi sie zwalic, moze tez sie nie przyznamy, na 100% nie przyznamy sie ze cos sie zaczęło, bo by byly telefony co 5 sekund. Ehh, ze ludzie wyczucia nie maja, czasem mam wrazenie, ze tylko sensacji szukaja na sile.
Ewe1982
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2015
- Postów
- 239
Antus Milka trzymam kciuki żeby wam wyznaczono terminy takie jak sobie marzycie.
U nas niestety przyplatal się jakiś wirus. Tzn corcia od niedzieli rano gorączka katar i gardło. Mnie też coś łamie w kościach. Dziś byliśmy z corcia u lekarza to dała inhalacje kropelki i syropki. mąż wziął opiekę i będzie się nami zajmował bo 8.04. Cc. A i lekarka powiedziała nam żebyśmy już córci do przedszkola nie posylali do końca kwietnia. A nasza lekarka nie jest z tych bardzo ostroznych. Ale mówi że teraz przez pogodę będą wiosenne przeziębienia a z kataru u noworodka do zapalenia płuc to moment. A nasza corcia raczej z tych co mało chorują.
Co do odwiedzin to ja też jestem za ograniczonym wizytowaniem. W domu bardzo proszę po miesiącu jak już się jakoś poukłada plan dnia Ale w szpitalu mąż i babcie.
U nas niestety przyplatal się jakiś wirus. Tzn corcia od niedzieli rano gorączka katar i gardło. Mnie też coś łamie w kościach. Dziś byliśmy z corcia u lekarza to dała inhalacje kropelki i syropki. mąż wziął opiekę i będzie się nami zajmował bo 8.04. Cc. A i lekarka powiedziała nam żebyśmy już córci do przedszkola nie posylali do końca kwietnia. A nasza lekarka nie jest z tych bardzo ostroznych. Ale mówi że teraz przez pogodę będą wiosenne przeziębienia a z kataru u noworodka do zapalenia płuc to moment. A nasza corcia raczej z tych co mało chorują.
Co do odwiedzin to ja też jestem za ograniczonym wizytowaniem. W domu bardzo proszę po miesiącu jak już się jakoś poukłada plan dnia Ale w szpitalu mąż i babcie.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5 tys
- Wyświetleń
- 236 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 99 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 202 tys
Podziel się: