Ivi dziękuję za miłe słowa.
To fajnie, że można tu sobie pomarudzić – bo nasi bliscy pewnie nie zawsze mają siłę na ciągłe wysłuchiwanie żalów.
Moja upragniona ciąża zaczęła się dwoma krwawieniami, więc od początku podchodziłam do wszystkiego bardzo ostrożnie. Pewnie dlatego na forum ujawniłam się dopiero teraz
Teraz jest już o wiele lepiej – chociaż cały czas siedzę w domu. Podziwiam Was bardzo, że radzicie sobie z dziećmi w tym stanie. Ja cały czas się zastanawiam jak to będzie jak już dziewczynki przyjdą na świat...
Mam za to w domu dwa koty i jak ognia boję się tokspolazmozy... Ale jakoś nie mam serca wyrzucić zwierzaków z domu...
Na ostatniej wizycie padło podejrzenie, że mam nadciśnienie – ale mam nadzieję, że tak tylko zareagowałam na wyjazd z domu po długim siedzeniu.
Bardzo się cieszę że do Was dołączyłam.
Gora5252 – niestety nie pomogę. Moje dziewczynki mają „oddzielne pokoiki i talerzyki” - ale i tak śmieszne to wygląda na usg jak jedna drugiej depcze małymi stópkami po twarzy...
To fajnie, że można tu sobie pomarudzić – bo nasi bliscy pewnie nie zawsze mają siłę na ciągłe wysłuchiwanie żalów.
Moja upragniona ciąża zaczęła się dwoma krwawieniami, więc od początku podchodziłam do wszystkiego bardzo ostrożnie. Pewnie dlatego na forum ujawniłam się dopiero teraz
Teraz jest już o wiele lepiej – chociaż cały czas siedzę w domu. Podziwiam Was bardzo, że radzicie sobie z dziećmi w tym stanie. Ja cały czas się zastanawiam jak to będzie jak już dziewczynki przyjdą na świat...
Mam za to w domu dwa koty i jak ognia boję się tokspolazmozy... Ale jakoś nie mam serca wyrzucić zwierzaków z domu...
Na ostatniej wizycie padło podejrzenie, że mam nadciśnienie – ale mam nadzieję, że tak tylko zareagowałam na wyjazd z domu po długim siedzeniu.
Bardzo się cieszę że do Was dołączyłam.
Gora5252 – niestety nie pomogę. Moje dziewczynki mają „oddzielne pokoiki i talerzyki” - ale i tak śmieszne to wygląda na usg jak jedna drugiej depcze małymi stópkami po twarzy...