iwee
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 28 Listopad 2008
- Postów
- 323
Niczka super ze sie odezwalas no i ze ta cukrzyca to falszywy alarm byl. Ciesze sie bardzo
Tez dobrze ze synek doszedl do siebie
Wczoraj u poloznej pytalam o te nieszczesne miesnie pochwy i ona powiedziala ze prawdopodobnie moje miesnie sa oslabione bo nosze blizniaki i to jest duze obciazenie no i dlatego mam poczucie jakby wychodzily. Polecila robic cwiczenia - tu rada tez dla ciebie Jola bo masz ten sam problem co ja - w czasie siusiu np. powinno sie przytrzymywac mocz miesniami,tak jakby zamykac je, mozna tez to robic kidykolwiek sie siedzi. To powinno te miesnie wzmocnic. Co do bolu krocza to Niczka mialas racje i faktycznie w miare uplywu ciazy ten bol nieco ustepuje. Teraz jest duuuuzo lepiej niz np. 3 tyg temu. Co do zelaza ja tez mam non stop za niski poziom i teraz mam brac go w tabletkach nie 2 ale 3 razy dziennie. Tez trzeba uwazac zeby godz przed i godz po wzieciu zelaza nie pic mleka i nie jesc nic mlekopochodnego bo wtedy zelazo sie nie wchlania i wtedy lipa z cala ta terapia zelazowa... (acha podobnie jest z piciem herbaty i kawy). Njaliepiej zapijac sokiem pomaranczowym, ktorego osobiscie nie znosze, no ale jak mus to mus...
No a z tym wywolywaniem porodu to mi lekarz powiedzial ze nie beda mi wywolywac bo nie chca ingerowac w nature, a Joli powiedzial cos innego. Sama nie wiem, ale mysle ze na najblizszej wizycie dopytam sie o to, jakie jest ryzyko dla dzieci w czasie cersarki i jesli okaze sie ze jest mniejsze niz przy porodzie naturalnym, to poprosze o ustalenie cesarki dla mnie. Z tego co wiem to tu w Anglii jest mozliwosc cesarki na zadanie pacjenta. Osobiscie wolalabym naturalnie rodzic, bo juz dwa razy rak rodzilam, ale myslac o komplikacjach przy blizniakach to zbyt bardzo sie o nie boje i mysle ze cesarka bedzie dla nich duzo bezpieczniejsza...
Acha a na wczorajszej wizycie polozna wymacala ze dzieciaczki sa obok siebie w pozycji pionowej (jeden glowka na dol, drugi glowka do gory).
Poza tym brzuch mi rosnie w zawrotnym tempie w ostatnim czasie. Wczoraj namierzylam 94 cm na wysokosci pepka (przed ciaza 68cm). A na wadze przybralam jakies 5-6 kg od poczatku ciazy (zalezy czy sie waze przed obiadkiem czy po;-)). To tez chyba niewiele biorac pod uwage ze dwojke lokatorow nosze
No ale ostatnio w ogole nie mam apetytu. Mysle ze dzidzia uciska mi zoladek i tak naprawde caly czas czuje sie pelna. Zjem troszke i zaraz czuje ze wiecej nie zmieszcze..
A co do Liliann to naprawde przykra sprawa
:-(Ale najwazniejsze ze jest pod fachowa opieka i lekarza robia co moga....Sama mysle o niej duzo i mam nadzieje ze niedlugo sama odezwie sie do nas i to z lepszymi wiesciami niz ostatnio.

Wczoraj u poloznej pytalam o te nieszczesne miesnie pochwy i ona powiedziala ze prawdopodobnie moje miesnie sa oslabione bo nosze blizniaki i to jest duze obciazenie no i dlatego mam poczucie jakby wychodzily. Polecila robic cwiczenia - tu rada tez dla ciebie Jola bo masz ten sam problem co ja - w czasie siusiu np. powinno sie przytrzymywac mocz miesniami,tak jakby zamykac je, mozna tez to robic kidykolwiek sie siedzi. To powinno te miesnie wzmocnic. Co do bolu krocza to Niczka mialas racje i faktycznie w miare uplywu ciazy ten bol nieco ustepuje. Teraz jest duuuuzo lepiej niz np. 3 tyg temu. Co do zelaza ja tez mam non stop za niski poziom i teraz mam brac go w tabletkach nie 2 ale 3 razy dziennie. Tez trzeba uwazac zeby godz przed i godz po wzieciu zelaza nie pic mleka i nie jesc nic mlekopochodnego bo wtedy zelazo sie nie wchlania i wtedy lipa z cala ta terapia zelazowa... (acha podobnie jest z piciem herbaty i kawy). Njaliepiej zapijac sokiem pomaranczowym, ktorego osobiscie nie znosze, no ale jak mus to mus...
No a z tym wywolywaniem porodu to mi lekarz powiedzial ze nie beda mi wywolywac bo nie chca ingerowac w nature, a Joli powiedzial cos innego. Sama nie wiem, ale mysle ze na najblizszej wizycie dopytam sie o to, jakie jest ryzyko dla dzieci w czasie cersarki i jesli okaze sie ze jest mniejsze niz przy porodzie naturalnym, to poprosze o ustalenie cesarki dla mnie. Z tego co wiem to tu w Anglii jest mozliwosc cesarki na zadanie pacjenta. Osobiscie wolalabym naturalnie rodzic, bo juz dwa razy rak rodzilam, ale myslac o komplikacjach przy blizniakach to zbyt bardzo sie o nie boje i mysle ze cesarka bedzie dla nich duzo bezpieczniejsza...
Acha a na wczorajszej wizycie polozna wymacala ze dzieciaczki sa obok siebie w pozycji pionowej (jeden glowka na dol, drugi glowka do gory).
Poza tym brzuch mi rosnie w zawrotnym tempie w ostatnim czasie. Wczoraj namierzylam 94 cm na wysokosci pepka (przed ciaza 68cm). A na wadze przybralam jakies 5-6 kg od poczatku ciazy (zalezy czy sie waze przed obiadkiem czy po;-)). To tez chyba niewiele biorac pod uwage ze dwojke lokatorow nosze

A co do Liliann to naprawde przykra sprawa
