reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

reklama
jak już jestes w domu po porodzie to polozna środowiskowa z Twojej przychodni przychodzi Cie odwiedzic i m.in. sprawdza jak rana się goi/zagoiła. hatorska pisała że to przysługuje już od 20tc, ale u mnie w rejonie przysługuje tylko raz po porodzie w okresie połogu (do 6tyg po porodzie). chyba ze mi przysługuje a ja nic o tym nie wiem:) no ale teraz mam ginka i tam położna w poradni K mnie waży i ciśnienie mierzy, a po porodzie raz wystarczy wydaje mi się, potem po 6 tyg.wizyta kontrolna u gina i można skakać;)

ducha ja się zastanawiam czy dzisiaj czy jutro urodzi mitaginka, jak szyjki prawie nie ma,ale może uda się utrzymać ciążę jeszcze parę dni, nie sądzę żeby tydzień wytrzymała... ale będzie dobrze, jest w klinicznym, dziecko będzie miało opiekę, a mitaginka już nie bedzie musiala sluchac krzykow porodowych z sali obok!!

ale ja nie mam zamiaru się tam na dole pokazywać jakiejś babie wole iść do mojego lekarza,u moje kupeli zdieła jej szwy taka przysługa i wszystko jej sie rozjechało i lekarz powiedział że teraz to się z tym nic nie da zrobić i musi z tym żyć , ja poczekam aż same się rozpuszczą
 
ale ja nie mam zamiaru się tam na dole pokazywać jakiejś babie wole iść do mojego lekarza,u moje kupeli zdieła jej szwy taka przysługa i wszystko jej sie rozjechało i lekarz powiedział że teraz to się z tym nic nie da zrobić i musi z tym żyć , ja poczekam aż same się rozpuszczą
ale to musza Ci rozpuszczalne zalozyc. WIem ze sa 2 rodzaje. Te stare tradycyjne co idzie sie do zdjecia i rozpuszczane. Te tradycyjne Ci sie nie rozpuszcza. Nie wiem jakie u was zakladaja, ale jezeli kolezanka miala tradycyjne to radze sie dowiedziec za wczasu :-)
 
a tak w ogóle naprawie się rozkładamy, dobrze że u mnie wyniki wyszły dobre, 15- go wizyta u gin. nie mogę się doczekać co mi powie ile mała warzy itp:-)
 
Jejku dziewczyny, tutaj aż strach zaglądać! Co się z Wami dzieje? Trzymam za Was wszystkie kciuki i dziękuję Bogu, że sama póki co nieźle się trzymam. No ale dzisaj też troszkę przesadziłam, bo porwałam się na przemeblowywanie pokoju bez męża. Sama wszystkie meble poprzesuwałam z miejsca na miejsce, a teraz głupia- po fakcie, boję się że coś mogło zaszkodzić dziecku. Wiem, idiotka ze mnie, nie wiem, co mi odbiło, ale chciałam mieć ustawione wszystko już, a mąż mógłby dopiero jutro. Zła jestem na siebie, bo czuję lekkie napięcie w brzuchu (chyba, że sobie to wkręcam), ale dzidzia się rusza, więc mam nadzieję, że ma się dobrze.
 
miała rozpuszczalne szwy, ale w szpitalu dziewczyny sie umawiały ze swoimi położnymi , kiedy zdjąć bo inby lżej.i jak jej połozna środowiskowa zaproponowała to sie zgodziła muwi że na początku było ekstra po zdięciu- ulga, ale teraz jest 2 lata po i sex ma średni bo wszystko się rozjechało i niektóre pozycje w ogóle wykluczone
 
Jejku dziewczyny, tutaj aż strach zaglądać! Co się z Wami dzieje? Trzymam za Was wszystkie kciuki i dziękuję Bogu, że sama póki co nieźle się trzymam. No ale dzisaj też troszkę przesadziłam, bo porwałam się na przemeblowywanie pokoju bez męża. Sama wszystkie meble poprzesuwałam z miejsca na miejsce, a teraz głupia- po fakcie, boję się że coś mogło zaszkodzić dziecku. Wiem, idiotka ze mnie, nie wiem, co mi odbiło, ale chciałam mieć ustawione wszystko już, a mąż mógłby dopiero jutro. Zła jestem na siebie, bo czuję lekkie napięcie w brzuchu (chyba, że sobie to wkręcam), ale dzidzia się rusza, więc mam nadzieję, że ma się dobrze.

ja też tak zrobiła bo mi na męża się czkać nie chciało a potem normalnie umierałam, jak się troche lepiej czujemy to szalejemy
 
miała rozpuszczalne szwy, ale w szpitalu dziewczyny sie umawiały ze swoimi położnymi , kiedy zdjąć bo inby lżej.i jak jej połozna środowiskowa zaproponowała to sie zgodziła muwi że na początku było ekstra po zdięciu- ulga, ale teraz jest 2 lata po i sex ma średni bo wszystko się rozjechało i niektóre pozycje w ogóle wykluczone

Z calym szacunkiem ale co za glupota zeby szwy rozpuszcalne wczesniej zdejmowac:no: Przyznam ze nie przyszlo mi to nawet do glowy bo przeciez logiczne ze rozpuszczalne po to zeby sie same rozpuscily a wczesniej moze sie rozejsc, kolezanka chyb a troche na wlasne zyczenie cierpiala a polozna tez nie za madra ze zgodzila sie zdjac.
Ja tej jak sie wyrazilas "babie" pokazywalam szew, zeby sie upewnic czy wszystko ok, podczas porodu ci miedzy nogi zaglada wiec chyba nie ma odpowiedniejszej osoby a co do lekarza to nie wiem czy bedziesz miala czas i sile z malutkim dzieckiem zeby biegac do lekarza co drugi dzien na sprwdzenie szwow a srodowiskowa sama do ciebie przychodzi tak czy tak. No ale kazdy robi jak uwaza i uczy sie na wlasnych bledach:tak:

Pozazdroscilam wam tych imion przy suwaczkach i tez sobie sprawilam:-)

Edit: Laurka oszalas???!!! Natychmiast teraz siedziec z ngami w gorze a najlepiej te meble spowrotem poprzesuwac bo maz przyjedzie i manto sprawi:-D A tak na serio to nie wyglupiaj sie, mozemy przelknac sprzatanie ale z meblami to przegiecie;-)
 
Ostatnia edycja:
Jola super napisik :)

Laurka, Adi czy wyście na głowę upadły baby?????!!!!! przecież łożysko moze się odkleić od wysiłku, natychmiast do łóżka i leżeć, sprzątanie to jedno ale przesuwanie mebli to juz przegięcie, wszystkie pokolei lądują w szpitalu a wy sie na własne życzenie o kłopoty prosicie, ale się zdenerwowałam, az musiałam Was ochrzanić :)

Na krocze praktycznie wszędzie zakładają rozpuszczalne, więc ich ściąganie to moim zdaniem głupota, ale cóż...
 
reklama
hej babsy, ja na razie sie witam i napisze pokrotce, co tam wczoraj na wizycie, i ide was czytac!

mialam wczoraj ostra jazde. pojechalam na usg do mojego gina, no wszystko cacy i fajnie, az tu nagle cos sie lekarz zafrasowal, umilkl i jezdzi mi po brzuchu, ogladajac buzke. i mnie nastraszyl, ze nie moze zobaczyc podniebienia. pare razy probowal i nic. oczywiscie nic nie chcial mowic, nie straszyl, mowil, ze po prostu nie moze go zobaczyc, wiec tez spokojnosci nie ma w temacie, ale na nastepnej wizycie obejrzy. oczywiscie ja sobie nawkrecalam, ze bedzie mial rozszczep podniebienia... jazda... i pojechalam do drugiego gina obcego zupelnie. wkrecilam sie tak na partyzanta, jak D mowi, niemal placzac w rejestracji ;-)
oczywiscie wszystko ok, po prostu gin czegos tam nie zobaczyl, tzn kosci podniebienia, nie bylo dobrze widac - na lepszym sprzecie wyszlo. no ale co sie nastresowalam, to moje! i chociaz jestesmy lzejsi o kolejne 200zl, to przynajmniej nie siedzialam na necie i nie wyczytywalam glupot. ech. wiecie zreszta, jak to latwo sobie wkrecic.

ale sie ucieszylam jeszcze, bo ten moj gin powiedzial, ze moze bedzie jednak to ZZO do porodu. dzieki Bogu!

ale zla jestem, bo nie mam plytki z nagraniem - koles nie wlaczyl!!! jakbym musiala o to specjalnie prosic - i zadnego zdjecia, bo sie im akurat drukarka zepsula. cholera. ale widzialam niunia i jest SLICZNY :-) ma duze, murzynskie niemalze usteczka :-D mysle, ze bedzie pieknym dzidzikiem :-D
a, wazy wg mojego gina 2510gr, a wg tego drugiego - 2200, takze cos posrodku pewnie. bedzie raczej malutki, obaj mi mowili, ze ok 3000gr bedzie, moze ciut wiecej. no i prosze, drobina.. dobrze, ze mam tyle malutkich ubranek :-)

a, jeszcze jedno - leze sobie u tego drugiego, obcego gina i on nagle:
"A tu widze, ze coreczka bedzie" - ja w szoku, jakbym nie lezala na kozetce to spadlabym na podloge z wrazenia, a on sie zaczal smiac - nie, nie, oczywiscie chlopak, chcialem zobaczyc pani mine" :angry: :-D jak sie dowiedzial, ze juz mamy dwoch synow i ze to byl okrutny zarcik to przepraszal mnie wielokrotnie ;-) ale przez ulamek sekundy czulam sie dziwnie, nie wiedzialam, czy plakac z radosci, czy pomstowac na te wszystkie niebieskie i zielone szmatki ;-)
 
Do góry