Witajcie.
Nadal się martwię o naszą
Joll - nie kontaktowała się z którąś z Was na PW? Tak nagle zniknęła...
Anawoj - ja jutro będę dzwonić się umówić do gin i chyba wizytę będę miała też 26.08.
Ja mam badań w cholerę, bo musiałam się wcześniej leczyć hormonalnie, dlatego teraz muszę wiele wskaźników sprawdzić...
Karina - ja też mam brzuch solidnie nabrzmiały i ja i mąż i moi Rodzice widzą różnicę. Spodnie mnie trochę już uciskają. Ale w sumie mają prawo, bo przecież macica rośnie, a więc i talia się powiększa.
Katia,
Emi - witajcie i gratulacje!!
Karolcia - na progesteronie się nie znam, beta myślę, że jak na początek 4 tygodnia ok.
Natasza - u nas wiedzą już moi Rodzice (mieszkamy razem, trudno byłoby ukryć) i Teściowie - u nich się przydarzyła w domu choroba zakaźna i już się dłużej nie mogliśmy wykręcać, czemu nie chcemy do nich przyjechać, skoro osoba chora już raczej nie zaraża... więc musieliśmy im powiedzieć przez telefon. :/ Ale na szczęście ani moja Mama, ani Mama mojego Męża nie są z tych, co dają 100 "dobrych rad" na minutę.
Ja jestem za listą Kwietnióweczek, bo już się gubię - tyle nas się tu znalazło.
PS: Czy Was pod wieczór też podbrzusze pobolewa...?