margola, widocznie nie doczytałam
nati, może zwierzęta wyczuwają ciążę?
Właśnie się z mężem pokłóciłam. Pojechał do biura coś załatwić i zamiast wrócić szybciej to zostanie jeszcze żeby sobie notatki przepisywać. Co zazwyczaj robi w domu. Znowu twierdzi, że tam się skupi i zmobilizuje a w domu by się rozpraszał. Ja nie wiem, czy on już ze mną w domu nie wytrzymuje, że woli siedzieć w pracy. Ja oczywiście od razu to odnoszę do siebie, że jestem straszna i czuję się jak jakiś ogromny potwór.
nati, może zwierzęta wyczuwają ciążę?
Właśnie się z mężem pokłóciłam. Pojechał do biura coś załatwić i zamiast wrócić szybciej to zostanie jeszcze żeby sobie notatki przepisywać. Co zazwyczaj robi w domu. Znowu twierdzi, że tam się skupi i zmobilizuje a w domu by się rozpraszał. Ja nie wiem, czy on już ze mną w domu nie wytrzymuje, że woli siedzieć w pracy. Ja oczywiście od razu to odnoszę do siebie, że jestem straszna i czuję się jak jakiś ogromny potwór.