reklama
mamusiaDorusia
Fanka BB :)
Witam się z Wami dopiero teraz,bo mąż wrócił z pracy i oddał mi łaskawie laptop..Ale dziś miałam sen..Tak się wczoraj naczytałam o cc i jeszcze Aligatorka dołożyła swoje,że miałam koszmar nie z tej ziemi-urodziłam niby przez cc,ale sama musiałam wyjąć dziecko.Była tam przygotowana miska z gorącą wodą i to dziecko od razu do niej wrzuciłam i szybko wyjęłam.Ale ani nie płakało ani nic,zero reakcji.Tylko takie sztywne,bez bijącego serduszka.Chłopak to był.Zanieśli go do piwnicy a ja tak płakałam,że z tym płaczem obudziłam się.Była 2.45.....
my dziś na urodzinki i tak przez 3 kolejne soboty.To miłego dnia....;-)
my dziś na urodzinki i tak przez 3 kolejne soboty.To miłego dnia....;-)
oj brzydki koszmar Mamusiadorusia
zabrakło nam pieniążków i musiałam chciał nie chciał powędrować do bankomatu ( bo my na tej wsi bankomat nawt mamy!!)
600m w jedną stronę. zajęło mi to godzinę. padam ze zmęczenia.......tragedia
a panowie wariują na dole, mam nadzieję, że chałupy nie rozniosą
apropos posiadanych facetów w domu, to mamy jeszcze jednego, Bartka. TO Pawła syn, nie mieszka z nami na stałe, ale często bywa, więc jak widać, facetów ci u nas dostatek. sama nie wiem jak ja jeszcze nie zgłupiałam przy nich.
zabrakło nam pieniążków i musiałam chciał nie chciał powędrować do bankomatu ( bo my na tej wsi bankomat nawt mamy!!)
600m w jedną stronę. zajęło mi to godzinę. padam ze zmęczenia.......tragedia
a panowie wariują na dole, mam nadzieję, że chałupy nie rozniosą
apropos posiadanych facetów w domu, to mamy jeszcze jednego, Bartka. TO Pawła syn, nie mieszka z nami na stałe, ale często bywa, więc jak widać, facetów ci u nas dostatek. sama nie wiem jak ja jeszcze nie zgłupiałam przy nich.
Ostatnio denerwują mnie weekendy...
W tygodniu jakoś znoszę to, że muszę leżeć, ale w weekend to mnie trafia- czuję się bezwartościowa...mój mąż od rana na nogach: zakupy, poczta, rozbieranie choinki i chowanie świątecznych dekoracji, potem jeszcze czeka go obiad i ogólne cotygodniowe sprzątanie mieszkania. Pewnie siądzie wieczorem. A ja tylko leżę...on nic nie mowi, nie skarży się, ale mi to po prostu przeszkadza. Wiem, że jako taki porządek musi byc, bo gdyby on to olał, to utonęlibyśmy w brudzie, ale męczy mnie, że wszystko jest na jego głowie. A ja jak wstanę na chwilę to od razu brzusio się spina...
W tygodniu jakoś znoszę to, że muszę leżeć, ale w weekend to mnie trafia- czuję się bezwartościowa...mój mąż od rana na nogach: zakupy, poczta, rozbieranie choinki i chowanie świątecznych dekoracji, potem jeszcze czeka go obiad i ogólne cotygodniowe sprzątanie mieszkania. Pewnie siądzie wieczorem. A ja tylko leżę...on nic nie mowi, nie skarży się, ale mi to po prostu przeszkadza. Wiem, że jako taki porządek musi byc, bo gdyby on to olał, to utonęlibyśmy w brudzie, ale męczy mnie, że wszystko jest na jego głowie. A ja jak wstanę na chwilę to od razu brzusio się spina...
MItaginka - Ty sobie pomyśl, że Twoja praca-leżenie, jest jeszcze ważniejsza od tego całego sprzątania, gotowania itd. jeśli mąż nie odkurzy, nic się nie stanie, jeśli Ty nie będziesz leżała, urodzić się może wcześniak. bałagan można i za rok posprzątać, ale o zdrowie dziecka musimy dbać szczególnie teraz.
Koot
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2010
- Postów
- 953
mitaginko no nie ma wyjścia, wspaniałego masz faceta i tylko się cieszyć. Twoim największym obowiązkiem jest leżenie i to wbrew pozorom jest trudniejszym zadaniem. Ty masz tę ciążę sobie zwyczajnie wyleżeć, potem zdążysz się mężowi odwdzięczyć i pozasuwasz za wszystkie czasy, to Ci gwarantuję;-)
normatywna
Fanka BB :)
Witam
mitaginka Zazdroszczę ci trochę tego że mąż się wszystkim zajmuje, u mnie to gdyby nie ja to utonelibyśmy w brudzie przynajmniej ja to tak widzę ... ale współczuję leżenia, ja tez musze wypoczywac ale nie leżec plackiem :-) Pozdrawiam i życzę miłego wieczorka ...https://www.babyboom.pl/forum/members/mitaginka-81485.html
mitaginka Zazdroszczę ci trochę tego że mąż się wszystkim zajmuje, u mnie to gdyby nie ja to utonelibyśmy w brudzie przynajmniej ja to tak widzę ... ale współczuję leżenia, ja tez musze wypoczywac ale nie leżec plackiem :-) Pozdrawiam i życzę miłego wieczorka ...https://www.babyboom.pl/forum/members/mitaginka-81485.html
reklama
Witam
mitaginka Zazdroszczę ci trochę tego że mąż się wszystkim zajmuje, u mnie to gdyby nie ja to utonelibyśmy w brudzie przynajmniej ja to tak widzę ... ale współczuję leżenia, ja tez musze wypoczywac ale nie leżec plackiem :-) Pozdrawiam i życzę miłego wieczorka ...https://www.babyboom.pl/forum/members/mitaginka-81485.html
To tak jak u mnie... Jak dwa dni w szpitalu byłam i po wyjsciu prawie upadłam jak zobaczyłam ten syf, to ogarnełam a jak R. z roboty wróciłm to z uśmiechem na twarzy " No w końcu widać że kobieta w domu" ... A najlepsze jest to ,ze w domu jak z mama mieszkał - czyli do września tamteg roku - to był nauczony sprzątać, bo musiał w domu bardzo duzo robić a teraz od rana się proszę o posprzątanie łazienki...
Podziel się: