reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

mitaginka- współczuję Ci tego leżenia wiem co to znaczy ja już na szczęście częściej mogę chodzić, ale mam już rytm dnia jak niemowlę:-) budzę się między 9-9,30 śniadanie, potem jakieś lekkie prace domowe i o 11 komp, około 12 kawa i znów leżenie, 14 obiad i leżenie, a potem jakieś seriale( ja to już nawet m jam miłość oglądam:szok:) i leżenie do wieczora, kolacja i znów leżenie i tak codziennie aż ... się chce:tak: ale już bliżej niż dalej byle do tego 37 tyg i na trzy cztery wstajemy:-)
 
reklama
Kacper urodził się w pierwszym dniu 38 tygodnia. Dzień wcześniej miał by wpisane wcześniactwo a tak to ma wpisane cechy wcześniactwa a po lekarzach tak czy siak się nalatałam. Ja mogę nosić i do 42 tygodnia byle by nie powtórzyło się to co z Kacprem. I nawet jak odstawię fenoterol po 37 tygodniu to będę bardziej na siebie uważała niż z tym wspomagaczem i dopiero zacznę leżeć...
 
pandora a mój rytm dnia wygląda tak:
11:00- wstaję i jem coś, co nie wymaga przygotowywania (kroma w dłoń + ewentualnie dodatek) + tabletki
11:20- kładę się na sofie przed tv i uruchamiam laptopa
ok. 13:00-14:00 podgrzewam w mikrofalówce zupę, dzień wcześniej ugotowaną przez męża + tablety
14:10 Klan :)
14:30 Barwy Szczęścia
14:55 Między kuchnią a salonem (w tym momencie przenoszę się na materac, bo od sofy wszystko mnie już boli)
15:55 Rozmowy w toku
16:30 wraca M. i robi mi herbatę + cos do jedzenia
17:00 Teleekspres
17:25 Jeden z dziesięciu, tudzież Gilotyna (w zależności od dnia tygodnia) + tablety
17:55 Prosto w serce
18:30 M. jedzie na zakupy
19:00 Fakty
19:30 Waidomości
20:00 Na Wspólnej + kolacja + tablety + smarowanie amolem bolących pleców
20:35 M jak miłość (ewentulanie jakiś film na dvd)
ok 23:00 szybki prysznic i łóżko

nudy na pudy :p
 
cucumber a może po jakichś lekach, witaminach? Czasem tak się zdarza. A jak Twoje obrzęki/puchnięcie?
Nic nowego nie biorę, wszystko to samo, co zawsze. Jedzenie też świeże jedliśmy wczoraj i nic niezdrowego. A puchnięcie mija jak więcej leżę. Jak jest dzień, że dużo chodzę albo siedzę na krześle to puchnę, ale leżenie i picie wody pomaga.
 
moj podobnie:
7.30- wstaje i jem
8:00- kładę się na sofie przed tv i uruchamiam laptopa
ok. 11:00-12:00zaczynam robic objad
12:00 rodzina zastepcza
14:55 m jak milosc
15:55 Rozmowy w toku
17:00 sedzia maria lub sad rodzinny
17:55 klan
18:30 detektywi
19:00 Fakty
19:30 wyjscie z psem
20:00 Na Wspólnej
20:35 w11
ok 22:00 szybki prysznic i łóżko
w lepsze dni ide na zakupy, z psem czy do mamy ale w 90% to wyglada ostatnio tak
 
najlepsze, że ja kiedyś nie mogłam usiedzieć w domu pół dnia, np. w weekend- tak mnie ciągnęło, żeby coś robić
po pracy to niemal codziennie gdzieś byliśmy (zakupy, spacer, kino), a jak mieliśmy zostać w domu, to byłam chora...
 
jak to się w jednej chwili człowiekowi priorytety mogą zmienić, i tak sobie myślę że to leżenie to mniej straszne i uciążliwe jak się pomyśli jaka będzie "nagroda";-) tylko jak się tak przyzwyczaję to co będzie jak trzeba będzie koło małego latać albo co gorsza do pracy wrócić:-D
 
a ja to już chcę bezsennych nocy z powodu maluszka :-) i znów życia na wysokich obrotach :-D i poczucia, że to wszystko, to całe leżenie to jednak miało sens...
 
reklama
mitagnka no ja też chcę przecież tak długo na ten mój mały cudzik czekałam:tak: i nie martw się ani się obejrzymy i już będą:tak: a przy kompletowaniu tych wszystkich rzeczy dla maleństw to jeszcze szybciej:-D
 
Do góry