reklama
dziewczyny główki do góry, jak tylko ujrzycie maluszka po raz pierwszy to zobaczycie że to całe poświęcenie w ciąży miało ogromny sens
a tymczasem odpoczywajcie, nadrabiajcie książki, filmy, gazety i wszystko to co sprawia Wam przyjemność bo wierzcie mi że już niedługo będziemy tu stękać że nie mamy na nic czasu, że kupki, że kolki, że niewyspane etc. i z tęsknotą będziemy wspominać te dni kiedy dało się poleniuchować
A mnie nawiedził listonosz, przyniósł 2 paczki do męża, podpisałam kwitki i zabrałam się za rozpakowywanie. W jednej paczce byłą klawiatura, w drugiej miał być zasilacz, ale go tam nie było bo zamiast niego mnóstwo jakiś figurek plastikowych dinozaurów, wampirów i wogóle jakieś brzydactwa, przeczytałam nadawce jakiś koleś z UK, no a odbiorca to jakiś pan z bloku obok, ehhh mój mąż dziś zaniesie mu paczkę którą omyłkowo dostaliśmy, mam tylko nadzieje że nasz zasilacz nie podzieli losu tych nieszczęsnych figurek.. Niech żyje poczta polska

A mnie nawiedził listonosz, przyniósł 2 paczki do męża, podpisałam kwitki i zabrałam się za rozpakowywanie. W jednej paczce byłą klawiatura, w drugiej miał być zasilacz, ale go tam nie było bo zamiast niego mnóstwo jakiś figurek plastikowych dinozaurów, wampirów i wogóle jakieś brzydactwa, przeczytałam nadawce jakiś koleś z UK, no a odbiorca to jakiś pan z bloku obok, ehhh mój mąż dziś zaniesie mu paczkę którą omyłkowo dostaliśmy, mam tylko nadzieje że nasz zasilacz nie podzieli losu tych nieszczęsnych figurek.. Niech żyje poczta polska
musze sie ruszyc, chociarz z psem wyjsc, jak dobrze ze mam psa co nie koniecznie lubi wychodzic :-)
i musze po papier toaletowy isc bo oczywiscie nikt nie kupi albo chociarz nie powie biore ostatnia rolke wrrrr
od kilku dni mam ochote pojechac do szpitala na 3 tyg. Tylko zeby mnie nic nie bolalo, malej nie grozilo nic. poprostu chce zostawic ta moja rodzine zeby sie nauczyli samodzielnie zyc. ach marzenia.
tak ta nasza poczta :-), naszczescie juz coraz wiecej kurierami idzie
i musze po papier toaletowy isc bo oczywiscie nikt nie kupi albo chociarz nie powie biore ostatnia rolke wrrrr
od kilku dni mam ochote pojechac do szpitala na 3 tyg. Tylko zeby mnie nic nie bolalo, malej nie grozilo nic. poprostu chce zostawic ta moja rodzine zeby sie nauczyli samodzielnie zyc. ach marzenia.
tak ta nasza poczta :-), naszczescie juz coraz wiecej kurierami idzie
Mitaginko Ja mam ten sam problem, wpadałam po pracy do domu, szybkie jedzonko i zaraz lecieliśmy dalej, to znajomi, to do sklepu, to coś załatwić, w weekend jak siedzieliśmy w domu to dostawałam szału, wiec co chwilę coś wymyślaliśmy do roboty ciekawego, a teraz praktycznie cały czas w domu, ale nagroda już niedługo, damy radę 

baby ale Ty jednak byłaś bardzo aktywna przynajmniej przez połowę ciąży
a ja od początku problemy... miałam może miesiąc względnego spokoju i względnego ruchu...
i wiem, że "nagroda" będzie wspaniala, tylko czasem jednak pojawia się strach...czy będzie...
i wiem, że "nagroda" będzie wspaniala, tylko czasem jednak pojawia się strach...czy będzie...
Oj, widzę, że kogoś tu mały dołek dopadł. Współczuję Wam dziewczyny. Ja co prawda też non stop sama w domu siedzę, ale przynajmniej wszystko robić mogę. Chociaż mimo wszystko też mnie dobija ta samotność od rana do wieczora. Ale musimy być dobrej myśli. Już jest prawie połowa stycznia, luty szybko zleci. A marzec i kwiecień to już pranie, prasowanie maleńkich ciuszków, więc będzie zajęcie. A te, które nic nie mogą robić, to chociaż zakupy przez internet sobie róbcie. Tśe maleńkie rzeczy tak cieszą oko :-)
Mitaginka, a Ty nawet tak nie myśl!
Mitaginka, a Ty nawet tak nie myśl!
ducha
Tymciowa mama :)
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2010
- Postów
- 1 112
ja dzisiaj umieram, obręcz bólowa :-(. Krzyż i podbrzusze. Brzuch twardy jak kamień. Siedzę w pracy i stękam z bólu. Odebrałam tez dzisiaj wyniki. Glukoza po teście obciążeniowym 76,5, to chyba mało, prawda? I chyba jeszcze anemia się przypałętała, ehhh. Żeby tak już chociaż wiosna przyszła...
Mitaginko nawet tak nie myśl, ja wiem że łatwo się mówi, ja pierwszą ciążę przeżywałam bardzo nie mogłam uwierzyć że tym razem się uda że będzie ok (poprzednie 2 ciąże poroniłam niestety)każda wizyta u lekarza była okupiona strachem, ba nawet każda wizyta w toalecie była stresująca czy aby nie krwawie no ogólnie 9 msc ogromnego strachu, ale jak widzisz skończyło się dobrze mam wyczekanego synka i jestem mega szczęśliwa z tego powodu. Zobaczysz u Ciebie też będzie dobrze, myśl pozytywnie, czytałam że masz założony pessar, więc to już chroni dzidzię przed wcześniejszym wyjściem, chodzisz na wizyty do lekarza, dzidzia prawidłowo się rozwija, jesteś pod dobra opieką więc głowa do góry to już 26 tydzień zobaczysz wszystko dobrze się skończy czego Ci serdecznie życzę
reklama
Podziel się: