Witam się i ja, dziś wstaliśmy dopiero o 10 więc że tak powiem z obowiązkami domowymi na bakier jestem ale co tam musiałam do Was zajrzeć
Aenye dobrze że pojechałaś do szpitala i z dzidzią wszystko ok, ja też jestem zdania że jak nas coś niepokoi to trzeba dzwonić do swojego gina albo jechać na IP
Co do spraw nocnikowych to nie pomogę próbowałam uczyć młodego ale on na widok nocnika wieje jak by go parzyło
Cucumber trzymaj się, oby to nie była jelitówka
A ja wczoraj wreszcie wybyłam na zakupy, co prawda dopiero o 19 byłam już padnięta, ale zakupiłam małemu kombinezon na wyjście ze szpitala w 51015 za jedyne 39 zł i jestem happy, bo w sumie pewnie za długo w nim nie pochodzi a za taka cenę to mi chociaż nie szkoda. Chcieliśmy wczoraj zakupić dobry aparat foto ale normalnie tak mi sprzedawcy namieszali w glowie że nic nie kupiłam bo muszę się zastanowić, a niestety nie znamy się za bardzo z małżem na sprzętach więc będziemy pytać znajomych w co warto by było zainwestować ehhh..
No i wogóle to Wam opowiem śmieszną historię, mieliśmy kolędę w poniedziałek a że rzadko jesteśmy w kościele, potrzebna była nam woda święcona, więc uderzyliśmy do mojej babci bo ona to zawsze ma w zapasie
babcia użyczyła nam słoiczek wody, przyszedł ksiądz ale tak jakoś dziwnie się rozglądał po chałupie po stole no ale chlapnął nas tym kropidłem i se poszedł. Jak się później okazało babci się słoiczki pomyliły i zamiast wody św dała nam słoiczek spirytusu, faktycznie było czuć w całym domu alkoholem, tak więc zostaliśmy pokropieni czystym spirytem hehehe dobrze że nam oczu nie wypaliło
Aenye dobrze że pojechałaś do szpitala i z dzidzią wszystko ok, ja też jestem zdania że jak nas coś niepokoi to trzeba dzwonić do swojego gina albo jechać na IP
Co do spraw nocnikowych to nie pomogę próbowałam uczyć młodego ale on na widok nocnika wieje jak by go parzyło

Cucumber trzymaj się, oby to nie była jelitówka
A ja wczoraj wreszcie wybyłam na zakupy, co prawda dopiero o 19 byłam już padnięta, ale zakupiłam małemu kombinezon na wyjście ze szpitala w 51015 za jedyne 39 zł i jestem happy, bo w sumie pewnie za długo w nim nie pochodzi a za taka cenę to mi chociaż nie szkoda. Chcieliśmy wczoraj zakupić dobry aparat foto ale normalnie tak mi sprzedawcy namieszali w glowie że nic nie kupiłam bo muszę się zastanowić, a niestety nie znamy się za bardzo z małżem na sprzętach więc będziemy pytać znajomych w co warto by było zainwestować ehhh..
No i wogóle to Wam opowiem śmieszną historię, mieliśmy kolędę w poniedziałek a że rzadko jesteśmy w kościele, potrzebna była nam woda święcona, więc uderzyliśmy do mojej babci bo ona to zawsze ma w zapasie