reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

asiunia876 nospa forte jest rzeczywiście na receptę... ja natomiast miałam zalecenie brać nospę zwykła bez recepty i tylko wtedy kiedy brzuszek boli ...:tak:

Witajcie:)
Wczoraj pierwsze zajęcia w szkole rodzenia mieliśmy. Takie organizacyjne były, położna opowiadała, czym będziemy się zajmować, odpowiadała na ogólne pytania. Cieszę się bardzo z tej szkoły, bo będziemy zwiedzać sale porodowe, każdy wybiera szpital, w którym będzie rodził i tam idzie z położną. Mamy też mieć w grupkach wizytę na oddziale noworodkowym i oglądać pielęgnację pępka. Mój mąż nigdy noworodka nie widział, więc fajnie, że zobaczy sobie :-) Będą też warsztaty chustowe. No i pani, która prowadzi zajęcia staje się naszą położną środowiskową, więc będzie po porodzie do mnie przychodziła. Fajnie, że to będzie ktoś znajomy, a nie jakaś obca baba z przychodni. No i zapraszali nas też na darmowe ćwiczenia dla kobiet w ciąży, ale ja niestety nie mogę chodzić przez to twardnienie brzuszka.
Większość tatusiów siedziała tam jak za karę, jakby na siłę zostali przyciągnięci. Mój mąż na szczęście chce tam chodzić i jest zadowolony :-) On zresztą od początku ciąży zapowiada, że chce mi towarzyszyć w czasie porodu, więc pewnie będzie pilnym uczniem w szkole ;-)

Zazdroszczę ja tez chciałabym chodzić na tekie zajęcia, ale nie wiem czy damy rade bo mój mąz pracuje do późna no i ceny takich zajęć mnie powalają :-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
ja nawet nie wiem czy maz chce byc przy porodzie :-), jest to tak dla mnie naturalne ze musi byc ze nawet nie pytalam czy chce tylko mu to oznajmilam. nie protestowal i wydawalo sie ze tez to dla niego naturalne.
co do szkoly rodzenia to u nas przy szpitalu jest za 15zl od lekcji. jak juz to tylko na cwiczenia bede chodzic bo reszte to wyjdzie w praniu a i tak bede robic po swojemu. pamietam jak w szpitalu oberwalam od pielegniarki ze zle karmie. lezalam na lewym boku a karmilam prawa piersia albo odwrotnie a mi bylo tak najwygodniej i do konca tak karmilam.
 
Ostatnia edycja:
Tutaj to jest koszt 480 - 500 zł za 8-10 spotkań raz w tygodniu. Znalazłam też taką szkołę rodzenia w której są zajęcia indywidualne - koszt 500 zł za 6 spotkań - zajęcia odbywają się w domu. Ja się nadal zastanawiam :-( i nie wiem czy chodzic czy nie?
 
Zazdroszczę ja tez chciałabym chodzić na tekie zajęcia, ale nie wiem czy damy rade bo mój mąz pracuje do późna no i ceny takich zajęć mnie powalają :-(
Zajęcia są bezpłatne :) Mają sponsorów i jakąś umowę z NFZ. Ale zapisywałam się w listopadzie, żeby się dostać. No i są od 19, więc akurat już po pracy zazwyczaj.

Ale mnie dzisiaj brzuch boli :/ Po bokach mnie kłuje i ciągnie. Znowu te więzadła. W nocy jak się z boku na bok przekręcałam to strasznie dokuczało a dzisiaj jak kichnęłam to samo. Denerwujące to, ale przynajmniej już rozróżniam ten ból i nie panikuję.
 
Ostatnia edycja:
Zajęcia są bezpłatne :) Mają sponsorów i jakąś umowę z NFZ. Ale zapisywałam się w listopadzie, żeby się dostać. No i są od 19, więc akurat już po pracy zazwyczaj.

Ale mnie dzisiaj brzuch boli :/ Po bokach mnie kłuje i ciągnie. Znowu te więzadła. W nocy jak się z boku na bok przekręcałam to strasznie dokuczało a dzisiaj jak kichnęłam to samo. Denerwujące to, ale przynajmniej już rozróżniam ten ból i nie panikuję.

Fajnie że się załapałas na te bezpłatne zajęcia... Mój męzuś czasem pracuje do 22 :shocked2:
A co do brzuszka to mnie tez w nocy boli brzuch jak się przekręcam, dziś to już miałam masakrę, nie dość że ten brzuszynka to jeszcze skurcze w nogach i jak przekręciłam się na lewy bok to drętwiała mi lewa ręka a jak na prawy to prawa - masakra... spać się nie da :-p no i jak rano wstaję to mam baloniki na nogach, zaczęły się uroki ciąży :-p No ale cóż się nie robi żeby mieć dzidzię :tak::tak::tak:
Wycierpię wszystko tylko żeby niunia urodziła się zdrowa :-):-):-)
 
Witam wszystkie Kwietnióweczki :)

Na początku chciałabym Wam wszystkim życzyć Wszystkiego najlepszego w nowym roku, bezstresowego czekania na rozwiązanie oraz zdrowych i donoszonych maluszków :-):-):-)

Trochę Was czytałam, ale średni mi to szło:blink: Chciałam napisać wcześniej ale mój Krzyś przyjechał na święta i chcieliśmy się trochę sobą nacieszyć, zwłaszcza, że on już 2 stycznia wrócił do pracy do Holandii i przyjedzie dopiero w marcu:szok::szok::szok::szok:

Widzę, że piszecie o wydzielinie z pochwy i piersi. U mnie występują obie. Co do tej pochwowej to jeśli jest mleczno-biała to nie ma powodów do niepokoju. Tak przynajmniej mi gin mówił.

Mój maluszek ma już coraz mniej miejsca i bardzo mocno kopie:-) Zwłaszcza jak mamusia się denerwuje.... Ale staram się to robić jak najrzadziej...
Zaczynam coraz częściej myśleć o porodzie i trochę się boję, bo to będzie mój pierwszy poród...

Podzielcie się swoją wiedzą na ten temat.


p19u3e3k6dhwkzfm.png
 
Fajnie że się załapałas na te bezpłatne zajęcia... Mój męzuś czasem pracuje do 22 :shocked2:
A co do brzuszka to mnie tez w nocy boli brzuch jak się przekręcam, dziś to już miałam masakrę, nie dość że ten brzuszynka to jeszcze skurcze w nogach i jak przekręciłam się na lewy bok to drętwiała mi lewa ręka a jak na prawy to prawa - masakra... spać się nie da :-p no i jak rano wstaję to mam baloniki na nogach, zaczęły się uroki ciąży :-p No ale cóż się nie robi żeby mieć dzidzię :tak::tak::tak:
Wycierpię wszystko tylko żeby niunia urodziła się zdrowa :-):-):-)



oj tak, zgadzam się
ja z kolei długo starałam sie o dziecko, miałam problemy zdrowotne, przeszłam opracje (raczej zabieg) po którym dopiero sie udało.....wiec generalnie jest to taki nasz osobisty CUD NATURY,

dziś to już wogóle jakoś sie załamałam, waga już +10 (a przy mojej wyjsciowej to powinnam tyle ważyc na koniec ciąży) stopy mi puchną jak banie (nawet jak założe delikatne skarpetki bez ciasnych sciągaczy to mi sie wrzynają ...fatalnie to wygląda). strasznie mam suchą skórę, na pietach to mi normalnie pęka, i wogóle czuje sie taka ociężała, okropna....juz nie wspomne o kręgosłupie, bo to osobny temat......uffffffffffffffffffffffffff
 
oj tak, zgadzam się
ja z kolei długo starałam sie o dziecko, miałam problemy zdrowotne, przeszłam opracje (raczej zabieg) po którym dopiero sie udało.....wiec generalnie jest to taki nasz osobisty CUD NATURY,

dziś to już wogóle jakoś sie załamałam, waga już +10 (a przy mojej wyjsciowej to powinnam tyle ważyc na koniec ciąży) stopy mi puchną jak banie (nawet jak założe delikatne skarpetki bez ciasnych sciągaczy to mi sie wrzynają ...fatalnie to wygląda). strasznie mam suchą skórę, na pietach to mi normalnie pęka, i wogóle czuje sie taka ociężała, okropna....juz nie wspomne o kręgosłupie, bo to osobny temat......uffffffffffffffffffffffffff

Współczuję zabiegów, sama przeszłam to samo... tzn pierwsza ciąże to miałam pozamaciczną i w dodatku miałam pęknięcie jejowodu, co wiązało się z operacją dość poważną, uratowali mi jajowód. Drugim razem to miałam ciążę wewnątrzmaciczną obumarłą więc tez miałam zabieg... No i mam nadzieję że teraz to już w końcu się wszytko uda :tak::tak::tak::tak: tak więc w moim przypadku też MAMY CUD:-) który teraz ma fazę ruchową i ciągle się wierci :-D:-D:-D:-D za co kocham moją dzidzię :-D:-D:-D:-D
 
reklama
mitaginka- powodzenia u gin, moze popros o jakie leki uspokajace chyba to lepsze niz jakies mocne leki rozkurczowe??

co do porodu, nie bojcie sie, kobiety od zawsze rodzily po to jestesmy stworzone :-).
a powaznie do wytrzymania ja rodzilam w sumie prawie 24 h z czego 12 na porodowce i nie bylo zle
 
Do góry