reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

HEY HEY
od rana leń mnie dopadł, rodzice wpadli na kawkę i ciacho żeby mi się nie nudziło a teraz leże i nic mi sie nie chce a popołudniu wielkie wyzwanie przede mną - wpadnie chrześnica męża na korepetycje z matmy bo matura tuż tuż... wielomiany i ciągi łobożyczku czarna magia! nic nie pamiętam a tak matmę kochałam, muszę zaraz wziąść się za naukę:blink:

Mój dzidzik kopie ale nie mocno, nie boli jeszcze ale to może przez te przednie łożysko mniej czuję. No i mąż przez to nie poczuł jeszcze żadnego kopniaczka, czasem słucha co tam w brzuszku :-D

Już tak bardzo chciałabym go przytulić a jeszcze tyleeeeeeeee czasu...
 
reklama
Wiem coś o siedzeniu w domu. Też mnie to dobija. Cieszę się jak dziecko jak mnie ktoś odwiedzi. Dzisiaj cały dzień sama, aż do 22. Nie lubię jeść obiadu sama a dzisiaj muszę. Aż mi się nie chce. Lekarka kazała mi w zimie siedzieć w domu i unikać zarazków, poza tym jest ślisko i sama się nigdzie nie ruszam.
Jutro imieniny teścia. Z jednej strony fajnie, bo gdzieś pojadę a z drugiej siedzenie przy stole znowu a więc znowu spuchnięte nogi. Po Wigilii miałam takie jakby mi miały pęknąć, aż się skóra błyszczała na nich a z ręki nie mogłam zdjąć obrączki.
 
cucumber a mówiłaś swojemu lekarzowi o tych opuchnięciach? nie dał jakiejś rady, jak sobie z tym walczyć?
Ostatnio jak byłam u lekarki to nie miałam jeszcze takich opuchnięć. W czwartek mam wizytę to powiem. Najlepiej się czuję jak kilka razy dziennie leżę z wyprostowanymi nogami. Jak dużo siedzę czy chodzę to puchnę.
 
cucumber - nie przemęczaj się za mocno i wypoczywaj z nogami w górze "po amerykancku" :) a jak u Ciebie z ciśnieniem, masz podwyższone czy w normie?

Ja od rana jakoś pozytywnie, słońce świeci, to pewnie dlatego. Młody w przedszkolu, ja kończę projekt więc myślami jestem otoczona zielenią, słucham Coldplay'ów (tu mi trochę smutno, że nie będę na openerze - no ale priorytety trochę inne w tym roku)
 
hatorska, ciśnienie to ja mam niskie. Myślałam, że mi w ciąży pójdzie w górę a tu nic a nic. Powyżej 100/70 jeszcze chyba nie miałam. Ale lepiej takie niż za wysokie.
 
Witam wszystkich... muszę się wyżalić, nie wiem co mam robić :blink: Robię coraz grubsza :tak::-D ale to nie jest problem heheh tyle że nie wiem czy dalej chodzic do pracy czy wziąc sobie w końcu zwolnienie i zacząć odpoczywać ... a i jeszcze remont mi się szykuje... dzidzius coraz to bardziej się rusza i daje o sobie znać, co mnie bradzo cieszy... A wy jak pracowałyście to kiedy stwierdziłyście że to juz pora aby posiedzieć w domu :confused: Ja z jednej strony poszłabym na zwolnienie... ale z drugiej zaś strony jak sobie pomyśle że tyle mam w domu siedziec to nie wiem czy mam ochote na tak długi urlop.... i ciąge odwlekam to zwolnienie... Boję się też że jak wrócę do pracy już po macierzyńskim to juz nie na długo :cool: bo nie wiem czy szefowi nie odwali i nie będzie chciał mnie z firmy autnąć :cool: no ale cóż... w końcu to dzidzia jest teraz najważniejsza... Co o tym myślicie :confused:
 
normatywna - ja jestem na zwolnieniu praktycznie od początku ciąży. Powoli dostaję w glowę ale z dwojga złego jest to lepsze niż bezustanne nerwy, które miałam w pracy - oczywiście brakuje mi pracy jako pracy ale nie pracy w tej firmie. Wiem bardzo dobrze, że po urlopie macierzyńskim i tak nie mam tam po co wracac bo jeśli sama nie odejdę to zwolnią mnie przy najbliższej nadarzającej się okazji ( jakby mogli to zwolniliby mnie już w momencie kiedy powiedziałam im że jestem w ciązy taka "prorodzinna firma " to jest:dry:) - dlatego tłumaczę sobie, że te zwolnienie to tylko dla dobra maleństwa tym bardziej, że przez pewien czas byłam na podtrzymaniu.
 
Hej dziewczynki,nawet nie ma siły przeczytać to co napisałyście:sorry2:

Bolą mnie plecy po lewej stronie i ból prominiuje do brzucha na wysokości pępka.Myśle że to nerka albo kregosłup i tak się zastanawiam czy mogę się położyć na poduszce elektrycznej i wysmarować się olejkiem kamforowym aby wygrzać boczek.
Nie chciałabym ugotować dzidziusia i tak właśnie nie wiem co mam robić.Do ginki dodzwonic sie nie moge a zresztą ostatnio mi działa nanerwy więc nie mam ochoty z nią gadać .
Czekam na rady i dzięki kochane.Boli to przepotwornie a nie chce się faszerować prochami i tak na paracetamol mam uczulenie ale lepsza wysypka niż ból
 
reklama
Witam wszystkich... muszę się wyżalić, nie wiem co mam robić :blink: Robię coraz grubsza :tak::-D ale to nie jest problem heheh tyle że nie wiem czy dalej chodzic do pracy czy wziąc sobie w końcu zwolnienie i zacząć odpoczywać ... a i jeszcze remont mi się szykuje... dzidzius coraz to bardziej się rusza i daje o sobie znać, co mnie bradzo cieszy... A wy jak pracowałyście to kiedy stwierdziłyście że to juz pora aby posiedzieć w domu :confused: Ja z jednej strony poszłabym na zwolnienie... ale z drugiej zaś strony jak sobie pomyśle że tyle mam w domu siedziec to nie wiem czy mam ochote na tak długi urlop.... i ciąge odwlekam to zwolnienie... Boję się też że jak wrócę do pracy już po macierzyńskim to juz nie na długo :cool: bo nie wiem czy szefowi nie odwali i nie będzie chciał mnie z firmy autnąć :cool: no ale cóż... w końcu to dzidzia jest teraz najważniejsza... Co o tym myślicie :confused:

Ja też jeszcze pracuję. Myślę że decyzję musisz podjąć sama. Ja się jeszcze na tyle dobrze czuje że nie chcę siedzieć w domu, tylko te dojazdy zimowe mnie stresują (jeżdżę 10km autem w jedną stronę)

Ale ja mam dziś inne zmartwienie. Okazało się że moja mama ma półpasiec!!! A mieszkamy razem!!! Tak się boję że się zarażę :-( poczytałam trochę w necie na ten temat ale i tak się boję wszelkich chorób zakaźnych...
 
Do góry