hatorska
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2005
- Postów
- 649
Dziękuję Wam wszystkim za pociechę i jak tak czytam widzę, że trochę mamy podobnie. Wszystkim nam brakuje zrozumienia, bo myślę że ta nasza irytacja wynika z tego, że ciąża "trochę" nas ogranicza, a inni tego nie kojarzą. Ja np. nie mogę robić tych rzeczy w ciąży, które dawały mi tyle radości kiedy nie byłam w ciąży. Cieszę się bardzo, że kruszynka będzie za niedługo na świecie, ale czas ciąży jest wyzwaniem psychicznym no i ogólnie fizycznie gorzej też się czujemy.
Ja dziś byłam na powtórnej glukozie, na czczo 86, po 1h 166, po 2h 133 znów jakoś tak ni w pięć ni w dziesięć. Wypiłam tą ochydę, teraz już byłam cwańsza i miałam cytrynkę Jak wróciłam do domu około 12tej, to dopiero jak zjadłam to wróciłam do żywych....dziwnie mi było jakbym miała za chwilę zemdleć. Teraz w środę do ginki ciekawe co powie.
Ja dziś byłam na powtórnej glukozie, na czczo 86, po 1h 166, po 2h 133 znów jakoś tak ni w pięć ni w dziesięć. Wypiłam tą ochydę, teraz już byłam cwańsza i miałam cytrynkę Jak wróciłam do domu około 12tej, to dopiero jak zjadłam to wróciłam do żywych....dziwnie mi było jakbym miała za chwilę zemdleć. Teraz w środę do ginki ciekawe co powie.